Wpisy archiwalne w kategorii

rekreacja

Dystans całkowity:28646.00 km (w terenie 3389.00 km; 11.83%)
Czas w ruchu:1564:41
Średnia prędkość:18.29 km/h
Maksymalna prędkość:63.70 km/h
Liczba aktywności:651
Średnio na aktywność:44.00 km i 2h 24m
Więcej statystyk

Z wiatrem i pod wiatr

Środa, 4 grudnia 2013 · Komentarze(0)
Kategoria 3 napęd, rekreacja
Wczoraj znów pasywny dzień do jazdy chodź były na to warunki ale jakoś się człowiek zebrać nie umiał.

Dziś był cel więc i chęci większe. Parę minut po 12:00 wtaczam się w trykocik i w drogę. Jazda różne szła w zależności z z zawietrznej czy na plecy.

Na początek żwawym tempem na firmę rozliczyć się z delegacji. Droga graniczna przy Stawikach już pozamykana i powoli budowlańcy od tramwajów śl. powoli rozkładają swoje zabawki.

Z firmy kierunek przez Zawodzie na na centrum Kato ogarnąć nowego przewoźnika bo IRb w przyszłym tygodniu robi ostatnie kursy. Po internetowych oględzinach i potwierdzeniu w PKS-ie wybór padł na Polskiego Busa.

Co oficjalne pozałatwiane to można wracać na Zagłębiowską stronę Brynicy. Ze Skargi na Oblatów dalej za drogą na Bogucice, Dąbrówkę Małą i Borki skąd już pod Stadion Zagłębia. Czas dobry to zawijam po różnych uliczkach dobić kilometrów.

Potem trochę zakosów po Parku Sieleckim, skąd się przebijam na Narutowicza i Kombajnistów docieram na Park Środulski. Szczytem przez Park i docieram na Zagórze. Kręcąc przez bloki znów przypadkiem wpada mi w oczy sygnatura Szwedzkiego niedaleko Targowiska przy BMC.

Kombinowałem czy by jeszcze po obiedzie nieco dokręcić ale jakoś już mi się na tą porę roku nie chce. Może jakby cel był to jeszcze.

I came back

Poniedziałek, 2 grudnia 2013 · Komentarze(0)
Kategoria rekreacja, 3 napęd
Pierwsza tygodniówka w podkarpackim z głowy.
5:00 Wake up
Kilometrowy spacer na dworzec IRB i kierunek Katowice. Z upływem kilometrów słońca za oknami autokaru coraz więcej. Na 11:00 meldunek w Kato i przesiadka na zbiórkom do Sosnowca.

Pogoda jak malina warto by to spożytkować na wiadomy cel ale nim się ogarnąłem w domu to już za oknem szarówka. Za dnia nie pokręcę ale wieczór też pogodny mnie nosi i po 17:00 wskakuję w trykocik na szybki szpil.

Na początek na DG od ronda Merkury w kierunku Gołonoga ruch jak w godzinach szczytu. Slalomem przebijam się na pas do lewo skrętu i przy Targu przebijam się w kierunku P3. Chłodzik daje się w znaki. Pętelka po bieżni. Stan osobowy dwóch tuptusiów i oświetlony biegacz. Po za tym pustki. Zimno daje się we znaki z P3 na Zieloną i powrót na DG. Przecinam Dworzec potem na Park Hallera i powrót na Zagórze. Jutro może uda się coś więcej pośmigać. Wolne do czwartku i w piątek znów mission Rzeszów.

Rozjazdowo na koniec lisopadowego kręcenia

Poniedziałek, 25 listopada 2013 · Komentarze(5)
Kategoria 3 napęd, rekreacja
W weekendowego kręcenia nici wyszły, ale dziś pomimo zera na dworze, mroźnego wiatru potęgującego wrażenia minusowej punktacji Celciusza stwierdziłem, że zamiast tłuc się autobusami połączę piękne z pożytecznym czyli rower i do przodu zwłaszcza, że drogi suche i nie obawiałem się o niespodziewane oblodzenia.

Rano wyście kontrolne do piekarni przeanalizować wariant ubraniowy. Kontrola wykresów na ICM-ie i wreszcie po 9:00 spokojnym tempem pozałatwiać to i owo.

Na początek prawie, że standardową trasą do roboty po zaliczkę na kolejną tygodniową delegację tym razem Rzeszów. W firmie dowciapni i co rowerem się wybierasz. Przyznam pół żartem pół serio gdyby to była wiosna to puścił bym wodze fantazji i pokonał te ok. 256 km. Trasa nawet w miarę zimny wiatr w miarę nie odczuwalny bo znów na plecy przez co spokojnie można było ciągnąć w granicach 30 km na h.

Potem kierunek centrum K-ce, a dokładnie plac Andrzeja zorientować się i porównać warianty połączeń na Podkarpacie. W efekcie poszedł wariant optymalny czyli zastępcza komunikacja InterRegio w postaci bezpośredniego autokaru.

Najważniejsze załatwione. Jeszcze słabo wychłodzony na Sosnowiec wracam objazdem przez Siemce. Czyli najpierw ścieżką wzdłuż Chorzowskiej do Parku Śląskiego. Stamtąd pod TYP Katowice na Bytków i wbijam się w Siemianowice.

Trochę kombinowaną trasą w kierunku Michałkowic, dalej koło Parku Tradycji, Bażanciarni i Parku Pszczelnik przebijam się na pola graniczne między Siemcami, a Czeladzią.

Już po "naszej" stronie małej ojczyzny ruszam koło odnowionej Galerii Elektrownia, Pałacu Saturna do drogi prowadzącej przez Piaski na Sosnowiec.

Słońca brakuje i robi się coraz zimniej więc i coraz częściej redukcja na młynki by się rozgrzać i czasem trochę truchciku by poprawić krążenie w stopach. Wreszcie Sosnowiec, godz. 15:00 na ulice znów wtaczają się samochodziarze kończący zmiany no to by się nie ciaśnić wybieram boczne dróżki i tak na Pogoń, Chemiczną i pod Plejadę skąd już rondkami na Park Środulski i Zaruskiego przebijam się na Zagórze. W drodze do domku jeszcze zakręcam pod Przychodnie ustalić tacie wizytę do lekarza. Widok tych wymarzniętych ludzi czekających na pocieszające słowo lekarza jest pan/i zdrowy/a ale wyda receptę na X zł i te ciche słówka tak zimno, ledwo chce się wyjść z domu, a on na rowerze bezcenne.

No to w sumie by było tyle kilometrów w tym miesiącu. Jutro wyjazd do Rzeszowa i powrót już w Grudniu. Jak by się komuś nudziło i chciałby mnie odwiedzić - szukajcie w Galerii Rzeszów.

Załatwianiowo

Środa, 20 listopada 2013 · Komentarze(2)
Kategoria rekreacja, 3 napęd
Wczoraj pomimo pogody nie udało się wygospodarować czasu na rowerowanie i dziś myślałem, że z tego nic nie będzie, ale wskaźniki na ICM-ie dawały dobre sygnały na to że jednak dwukołowiec pójdzie w ruch.

Poczekawszy do 10:00 gdzie wedle wykresów poranne opady miały ustać wrzucam w siebie jajecznicę i po 11:00 ruszam w trasę pozałatwiać sprawunki.
Na początek Urząd, potem na firmę zawieść parę dokumentów i na chwilę do PTTK.
Pochmurne niebo z rana zamieniło się w międzyczasie w błękitne i nawet pokazało się słońce. Nie dawały mi jednak spokoju zielone słupki po godz. 16:00 więc ruszam z Oddziału zakosami na obiad i kombinując jak tu się jeszcze ulotnić na nocne krążenie po aglomeracji.

Nim ogarnąłem się po obiedzie już mam się zbierać, a tu potwierdzenie z wykresów - deszcz. Więc chytry plan dokrętki spalił na panowce.

Objazdowo przed wyjazdowo

Czwartek, 7 listopada 2013 · Komentarze(0)
Kategoria 3 napęd, rekreacja
Jakieś światełko w tunelu pochmurnego dnia.

Robota w weekend wypada to dziś znów wolne. Za dnia zbieram dwukołowca (znaczy się jeszcze nie bike) tzn. wózek i ruszam do skupu ze skarbami wtórnymi jakie mi zalegały w piwnicy. Potem kwiatów przesadzanie futrunek obiadowy i po 15:00 na dworze sucho wsiadam już na bika i ruszam pokręcić trochę po okolicy przed 4 dniową przerwą delegacyjną. Jak coś szukać mnie w Łodzi :D.
Na początek do PTTK wrzucić kolejną dawkę ogłoszeń na serwer po drodze właściwie jeszcze na Zagórzu wpadam na Szwedzkiego, a dokładnie wylatując z kładki łączącej Mec z BMC zmierzałem Bora-Komorowskiego w kierunku Parku na Środuli.

Jak skończyłem robotę na PC-cie na dworze już zapadł zmrok. Plus, że nie pada więc objazd.

Z Oddziału na Kilińskiego i dalej pod Akademiki. Stamtąd wbijam się na ścieżynkę rowerową i nią to docieram pod zamek. Miały być wały ale uważając, że może być breja to tnę asfaltem na Łagiszę i dalej do Sarnowa. Nawrót na Preczów, P4 asfaltem do Piekła i przebijam się na Bieżnię P3. Cichociemnych krążowników praktycznie nie ma. Może paru w okolicy Mola i jeden biker z którym się minąłem. Jakoś nie chciało mi się toczyć jeszcze jednego to zawijam pod UM w DG stamtąd pod targ przez bloki do Parku Hallera. Trochę krążenia po alejkach i nawijka z powrotem na Zagórze.

Plany były niecne na weekend ale obowiązki wzywają więc na 4 dni urlop od bika. Może pod koniec miesiąca będzie lepsza aura by do 9k km dociagnąć.

Takie tam kręcenie z punktu A do B

Środa, 30 października 2013 · Komentarze(0)
Kategoria 3 napęd, rekreacja
Dziś zdecydowanie chłodniej by krążyć na krótko ale nie za zimno by nie jechać wcale.

Jak w opisie z punktu A do B i z powrotem.

Rano z tatą do Pogorii na zakupy. Później już z pustym bagażnikiem do Oddziału na dyżur w biurze.

Powrót z myślą dokrętki do 8,4 k km ale w napędzie susza i kupa brudu więc wieczór zleciał na czyszczeniu bika, smarowaniu oraz naciągnięciu klocków.

Miesiąc przez więcej wolnego i parę dłuższych wyjazdów na plus tysiąc wykręcony. Ciekawe czy listopad też będzie na tyle obfity w kilometry.

Robiąc za GPS-a

Wtorek, 29 października 2013 · Komentarze(0)
Kategoria 3 napęd, rekreacja
Ranem kurs do PTTK-u zostawić bika. Po drodze na wysokości zwężki przy skarbówce jeden blachosmrodowicz podnosi mi ciśnienie wyjeżdżając na wstecznym z parkingu pakując się prosto pod koła. Dobrze że ciula zauważyłem jak z impetem wyjeżdżał nie patrząc kogo ma za sobą i uciekłem na zamknięty pas. Potem bezczelnie próbuje mnie blokować. Skończyło się tylko na pyskówce. W Oddziale szybka przebiera w cywili i ruszam z buta na Kilińskiego gdzie czekał na mnie już Maciej.

Przesiadka do automobila i ruszamy podrzucić Kasię z synem do Orzesza. Na konsultację do lekarza.

Powrót na Sosnowiec, kawusia w Oddziale i wracam objazdem przez Kukułek na Zagórze. Po południu mała być mała dokrętka ale jakoś tak ta pogoda się nie mogła zdecydować z deszczem więc sobie odpuszczam.

Po cywilu part 2 i nocna bieżnia dąbrowska

Poniedziałek, 28 października 2013 · Komentarze(0)
Kategoria 3 napęd, rekreacja
Ot kolejny dzionek w cywilnym wdzianku na rowerze.
Około 9:00 kierunek Morawa zajrzeć na firmę i pogadać z szefostwem. Wmordewind z południa ale nie jechało się najgorzej. Omijając trasę zwężkową wzdłuż 3 Maja wybieram wariant przez Park na Sroduli, Kombajnistów i Narutowicza wylatując na Modrzejowskiej. Przeskok na światłach przy Plazie, Naftowa i Stawiki.

W drodze powrotnej jeszcze urodziło się parę sprawunków do załatwienia w magistracie więc zakręcam do Oddziału zostawić bika i z buta do Urzędu. Załatwiwszy sprawy powrót po bika i znów objazdem do domu. Tym razem na początek zajrzeć czy jeszcze Waldi jest na działce. Niestety już go nie zastałem to na Dańdówkę i koło nowego kampusu ŚUM przebijam się z tyłu Bitronu i terenem przebijam się na Klimontów. Dalej Fińskie Domki i przez Gwiezdną przebijam się na Zagórze do kwaterunku.

Wstępnie miało by być tego na koniec ale było i ale.

Miał być wieczorny browarek ALE się plany pozmieniały to w domku małe przeróbki przed wymianą pionów. Uporawszy się z tym stwierdzam, że wieczór nad wyraz pogodny i bezwietrzy to skusiłem się na nocne kręcenie. Zmieniam odzienie na bike-ciuszki i kierunek P3. Trzy szybkie rundki na bieżni i powrót na Zagórze.

Na rowerze po cywilu

Niedziela, 27 października 2013 · Komentarze(0)
Kategoria 3 napęd, rekreacja
Jakoś ta niedziela mało rowerowa. Rano niedzielne obrzędy kościelne wyjątkowe bo z wizytacją Biskupa w parafii.
Po powrocie sprawozdanie z wczorajszego szalonego dnia i szykowanie obiadowania.

Gdy już się południowa strawa zawiązała w żołądku korzystam z wolnej niedzieli i jadę w odwiedziny do chrzestniaka. Zestawy obcisłych rowerowych wdzianków poszły do prania no to by nie wydawać na busa po cywilku dosiadam bika i w drogę na pogoń.

W planach było jeszcze zakręcenie na izo powera do Malczana, ale się plany zmieniły powrót na włości. Korciła mnie jeszcze P3 relaksacyjnie ale przyszedł dawno nie widziany opad deszczu więc dokrętki nie będzie.

Październikowe zebranie zarządu PTTK

Piątek, 25 października 2013 · Komentarze(0)
Kategoria 3 napęd, rekreacja
Nie wiem coś ostatnio jakieś fatum moje dętki łapie co raz trafiam na jakieś małe coś robiące mikrorozszczelnienie w dętce na tyle nie groźne, że przy napompowaniu parenaście km się zrobi.

Wczoraj jakoś nie było okazji i możliwości do jazdy więc bike sobie odpoczywał, dziś zbieram się na zebranie patrzę na opony niby całe ale po przejechaniu paru km stwierdzam, że coś mało ale da się jechać więc jadę na BP pod Plazę, gdzie najtańsze powietrze do opon. :D

Napełniwszy do 4 atmosfer ruszam już do Oddziału na zebranie. Na obradach schodzi do 20:00 więc chęci do nocnej dokrętki jakoś odeszły to kręcę z powrotem na kwaterunek. Jutro się pokręci na klubowym zakończeniu sezonu.