V rajd niepodległościowe spotkanie na trójkącie. W tym roku kameralnie i objazdowo. Najpierw po Mysłowicach z grupą Mysłowice na Kole, następnie rzutem na taśmę spotkanie na naszej stronie trójkąta z grupą z Murcek i Chorzowa.
Frekwencja na Chudów jak i w całym sezonie - kameralna. Klubowiczów razem ze mną aż pięciu. Ale to może i dobrze bo wyjazd przebiegł sprawnie. Na mecie 66 zakończenia według listy 120 uczestników. Temperatura pewnie swoje zrobiła.
Dzień rozpoczęty od Mszy w Kościele Kolejowym. Następnie udaję się pod dworzec czekać na skład wyjazdowy. O 8:30 stawili się Paweł P., Paweł K. i Michał. Chwila na pogaduchy i kręcimy na Zawodzie pod centrum przesiadkowe, gdzie czekał na nas Andrzej. Już w komplecie asfaltami kręcimy do Chudowa. Po drodze przerwy Batory - na spontaniczny zakup w cukierni, Kochłowice - poszukiwanie bunkrów OWŚ oraz Halemba figura Jana Nepomucena.
Godzina przerwa mecie pod zamkiem i kręcimy dalej w poszukiwaniu Nepomucenów. Tym razem Kościół w Przyszowicach i kapliczka w Paniówkach.
Punkty zdobyte więc już znanym leśnym traktem jedziemy do Panewnik skąd już asfaltami Ligota - Brynów i D3S.Następnie Nikisz i po dotarciu do Mysłowic powoli się żegnaliśmy z kompanami wycieczki.
Setki może nie ma, ale i tak było fajnie się dotlenić i rower przegonić.
Doczekały się moje nogi pierwszej setki w tym roku. Długa to była przerwa od takich dystansów, ale no cóż brakuje czasu na dalsze wojaże.
Faktem ryzyko było duże niepowodzenia z racji porannych opadów deszczu. Na szczęście układy z górą odnowione i przestało padać przed startem planowanej na dziś wycieczki, a z godziny na godzinę było coraz lepiej.
Kolejna wycieczka w ramach dotacji, kolejny raz w kameralnym zestawie - dziś sztuk 5. Plan na dziś przejechać ile się da szlakiem Powstańców Styczniowych na odcinku Sławków - Olkusz. Odnalezienie grobu płk. Nullo i ewentualny objazd Pustyni. Godzina 9 wybiła ruszamy. Sprawny przejazd do granicy Sosnowca i Sławkowa na wysokości Terminala Gazu, następnie Burki i przerwa na sławkowskim Rynku połączona z degustacją lodów. Następnie Kirkut w Sławkowie i postoje w Krzykawce przy Dworku i pomniku Powstańców. Trochę offroadu przebijając się szlakiem do asfaltu prowadzącego do Lasek. W samych Laskach mała modyfikacja trasy, mokradła uniemożliwiły wjazd od lasu i kontynuowania jazdy szlakiem. Omijamy to bocznymi drogami prowadzącymi do Hutek. Zawijasy przez kopalnię piachu i meldujemy się na obrzeżach Olkusza, skąd kręcimy do Rabsztyna na obiad. Posileni ciepłą strawą kręcimy do Rynku w Olkuszu. Po dotarciu rzut oka na mapkę i kręcimy na stary cmentarz w Olkuszu, gdzie znajduje się grób płk Nullo. Plan zaliczony. Z obawy na potencjalne popołudniowe burze, odpuszczamy objazd Błędowskiej i kręcimy na niebieski rowerowy prowadzący po dawnej Pustyni Starczynowskiej. Nim to dociągamy do Bukowna i po dojechaniu do Boru Biskupiego szlakiem Kordonów śmigamy na Sosinę. Tam jeszcze krótka przerwa i kręcąc przez Maczki wracamy do Sosnowca.
Wystrzałowa inauguracja sezonu, a za razem wycieczka klubowa pod klubowe urodziny. Takiego startu to już dawno nie było. Zacna grupa 10 cyklistów, a aż trzy pany po drodze.Rozpoczął Michał na Pogoni. Złapał do koła drut zbrojeniowy. Nieco dłuższa akcja serwisowa. A to opona nie chciała zejść z obręczy, a to nie dało się zamiennej dętki włożyć dwie z wentylem samochodowym nie podchodziły bo otwór w felce był za mały. Bartek przyszedł z pomocą i udało się zakleić łatką przebitą dętkę. Nie ujechaliśmy daleko, bo zaraz po wjechaniu do Będzina Bartek złapał panę. Opona bezdętkowa, mleczko nie uszczelniło dziury i konieczna była rezygnacja. Po dwóch przebojach ruszyliśmy do Muzeum. Potem już szło sprawnie. W Rogoźniku pierogi i po przerwie docieramy do Siemoni, a tu dogania nas Bartek, który nie mógł sobie darować wymienił na szybko rower w domu i pognał w naszą stronę. Także pod tablicą księdza Szulca ponownie byliśmy w komplecie. Realizacja dalszego planu, czyli wieża widokowa na Górze Siewierskiej i ciacho w cukierni na Chrobakowym.
Posileni już mamy ruszać, a tu mój rower zgłasza defekt i po raz 3 przystępujemy do akcji wymiany dętki. Znów Bartek przyszedł z pomocą. Łatki samoklejące plus pompowanie za pomocą naboju. Poszło sprawnie, Uporawszy się z defektem udajemy się w drogę powrotną przez P4 na trójkę, gdzie oficjalnie kończymy. W mniejszej grupie testujemy nową ścieżkę rowerową od dworca PKP, która nas wyprowadza na pogranicze Dąbrowy i Będzina w rejon Pętli tramwajowej przy dawnej Hucie Bankowej. Znów podziały i każdy już w swoim kierunku.
Mimo przygód z dętkami dzień jak najbardziej udany.
Po pandemiczny powrót do organizacji rajdu rowerowego na Święto Niepodległości. Trochę skromniej niż poprzednie edycje, ale i tak klimat zachowany. Świętowanie zaczęliśmy od Maczek, gdzie w tamtejszym kościele odprawiona została Msza za Ojczyznę. Następnie udaliśmy się krokiem marszowym przy akompaniamencie Orkiestry Dętej pod Krzyż Wolności i Popiersie Tadeusza Kościuszki. W obu miejscach krótkie przemówienia i składanie kwiatów. Po oficjalnych uroczystościach wskakujemy w 8 osobowym składzie na rowery i podążając za Białą Przemszą docieramy na Trójkąt. Tam ognisko, kiełbaski i tematy różnej maści. Błogo czas płynie i po 14:00 rozjeżdżamy się do domów.
Ostatnia z wycieczek klubowych na 120-lecie Sosnowca. Troszkę po mieście zawijasów i ogląd inwestycji związanych z komunikacją publiczną w Mysłowicach, kwadracie, Dąbrowie i Będzinie.
W ramach święta GZM dziś w ofercie przeze mnie przygotowana trasa rowerowa po przekątnej Sosnowca na Odcinku Pałac Ślubów - TTC. I tak 3 rundki w ciągu dnia. Najliczniejsza o 10:00 trasa z Pałacu na Trójkąt. Tam godzinka przerwy i troszkę zmodyfikowaną trasą z nieco mniejszą grupą powrót pod Pałac. Poszło sprawnie, to skorzystałem z okienka i na kwadrat wpadłem wrzucić coś na ząb. O 16:00 z trzecią grupą po raz kolejny w kierunku Trójkąta. Na parkingu przy trójkącie pożegnanie i śmigam na Zagórze realizując już prywatne sprawunki.
Cykloturysta z Sosnowca. Od najmłodszych lat zarażany Cyklozą. (w końcu mnie dopadło)
Współorganizator Zagłębiowskiej Masy Krytycznej i innych imprez rowerowych, były działacz w Akademickim Związku Sportowym, od 2011 Prezes Klubu Turystyki Rowerowej CYKLOZA przy sosnowieckim PTTK.
Największe dokonanie:
Wyprawa rowerowa Sosnowiec - Władysławowo - Sosnowiec (28.07-10.08.2012), 14 dni niezapomnianych wspomnień na dwóch kółkach,
nieco mniejsze dokonania:
21-24.07.2015 urlopowo Od Kielce po Lublin (Kielce, Kurozwęki, Ujazd, Sandomierz, Kazimierz Dolny, Nałęczów, Lublin)
17-23.08.2015 Rowerowy objazd dookoła Województwa Ślaskiego
11-17.07.2016 Po Kaszubskim Parku Krajobrazowym