Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2019

Dystans całkowity:807.00 km (w terenie 153.00 km; 18.96%)
Czas w ruchu:33:25
Średnia prędkość:17.00 km/h
Maksymalna prędkość:54.70 km/h
Liczba aktywności:27
Średnio na aktywność:29.89 km i 3h 02m
Więcej statystyk

I koniec kwietnia.

Wtorek, 30 kwietnia 2019 · Komentarze(0)
Kategoria praca
Ostatnia dniówka na drugą zmianę. Uf przynajmniej można było dojść do siebie po klubowym zebraniu. Niby nic, a długo trzymało.

Mimo popołudnia już od 7:30 odpalam Meridę. Na początek dokonać wymiany ze Swietą: nagłośnienie za podpisane umowy.
Z dokumentami na center podrzucić do Oddziału. Zawijam trochę przez Naftową, żeby zobaczyć czy MZUK się wywiązał i frezem rozlewisko zasypał. No niestety. Skończy się chyba jutro na małym objeździe. Czas mam dobry, więc kręcę bokami na Józefów, aby odbić od tyłu na Expo złapać na fotce stan rozbiórki.

Jakoś tak znów przy okazji wpadam do DK i funduję sobie nową deszczówkę i kondom na plecak. Zakupy zrobione, foto ustrzelone. No to jeszcze może kawusia u starzyków. Takoż dokuję się na godzinkę. Potem już prosto na Inwestycyjną.

Po pracy już prosto na kwadrat.

Jak na kwiecień frekwencja fajna, tylko 3 dni bez kręcenia, ale kilometraż, myślałem, że będzie więcej a tu tylko i aż zarazem 800 km.

Deszczowy poniedziałek

Poniedziałek, 29 kwietnia 2019 · Komentarze(0)
Dziś ponownie zamiana na zmianach, żeby poprowadzić zebranie klubowe. 4:00 budzik dzwoni i dzwoni deszcz o parapet. No chyba jednak na sucho nie pojadę. Wariant odzieżowy deszczowy, Zenit w ruch i półgodziny później na trasie do pracy. Zadziwiająco dobrze jedzie się w deszczu, taki ciepły. Jedyne co mogłem pomyśleć to uzbroić się w buty kajakowe, szkoda przemoczonych adidasów.

Po pracy już deszczu mniej. Kręcę do ZUS załatwić z tatą sprawy następnie zjazd na Zagórze, rotacyjna i przesiadka na 4 koła, rowerkiem już mi się kręcić na dziś nie chciało więcej.

Robocza sobota

Sobota, 27 kwietnia 2019 · Komentarze(0)
Kategoria praca
Miały być górki, ale pogoda się rozkraczyła to skorzystałem z dorobku i 3 sobotę na dyżur na magazyn. I tak więcej deszczu zapowiadało się, a tu trochę mżawki jedynie.

Piątunio - miesiąc w Intermalu zleciał.

Piątek, 26 kwietnia 2019 · Komentarze(0)
Po krótkiej nocy ponownie na swoją zmianę i 3:30 już na kołach. Ciepło. Po pracy jeszcze cieplej. Objazd powrotny przez Porąbkę na Tajwan i zawijam do mojej fryzjerki. Niestety nie miała dziś dla mnie czasu, więc w tył zwrot i na kwadrat.

Popołudnie nierowerowe, ale za tuptusiana 8 z centrum do domu.

Zmiana

Czwartek, 25 kwietnia 2019 · Komentarze(0)
Dziś dla odmiany popołudnie z drugim składem na Magazynie. Także wyspać się można było dłużej, choć bolało bo ładna pogoda a w pracy się siedzi. Też dla odmiany odkrywam kolejny alternatywny teren w drodze do pracy. Google mi podpowiada jeszcze jedno rozwiązanie, ale wydaje mi się, że w praktyce tam drogi dla roweru nie ma.

Po pracy nadal ciepło. Kręcę do Waldkiego na chwilę pogaduch przed jego jutrzejszym wylotem do Kazachstanu. Następnie na szybko do starzyków odebrać pieczywo i zjazd na kwadrat.

Na powrocie brodaty wpada mi pod koło, chwilę rozmowy z Dominem jeszcze na dobranoc i kazdy w swoim kierunku.

Chillout na działce

Środa, 24 kwietnia 2019 · Komentarze(0)
Dziś bez chęci większego kręcenia jedynie to co konieczne. 
Na początek terenowo do pracy, po niej załatwić jedną sprawę w ZUS i zjazd na działkę legnąć się trochę na zielonej trawce.

Rozpoznanie trasy na 1 Maja

Wtorek, 23 kwietnia 2019 · Komentarze(0)
Kategoria rekreacja
Trochę świętowania i powrót do pracy. Tydzień ranek, więc 4:30 już na kole. Asfaltem dziś na Inwestycyjną. Opornie szło wstawanie i trzeba było żwawszym tempem podgonić.

13:00 wybija i koniec pracy. Dziś założyłem sobie przejechać całą trasę rajdu na 1 Maja. A żeby nie było tak samo to pokręciłem ją od tyłu. No może i drugi powrót było bliżej zacząć od Trójkąta niż kręcić na center i ponownie tu wrócić.

Już mam wsiadać i jechać, a tu coś miękko z przodu. Rozpierać koła mi się nie chce - za dużo rzeczy do wyciągnięcia aby się dostać do serwisowego zestawu. Kręcę na Orlena strefowego. Tankowanie luftu i zobaczy się. Nie wiem ale od tego momentu do wieczora już dopompowywać nie musiałem.

Jak już byłem na drugim skraju Inwestycyjnej postanowiłem terenem z tej strony przebić się na Bory. Ścieżką wydeptaną potem na szagę docieram pod Bobrek i nim to aż do Tuwima. Skrajem przez garaże i już melduję się przy AKS-ie.

Pora objazdu z Plażowej na Bory i ponownie Tuwima, ale juz do Wygody, skąd na Rybaczówkę i za szlakiem aż do Milowic. Ekipy Mzuku ładnie wysprzątały, ale cały czas czekam na wysypanie frezem na Naftowej.

Z Milowic terenem pod cmentarz na Piaskach, skąd przez hałdę na Betony i zakosem pod Timken skąd zwrot i do kładki nad S 86 dalej już boczną drogą do Mireckiego i nawrót przez Kilinskiego pod dworzec.

Wnet Krzychu dzwoni, czy mam czas bo ma mały problem i prosi o pomoc. Trasa przejechana to spokojnie mogę na Legionów zawitać. Wpadam na herbatkę, problem rozwiązałem i kręcę dalej na Zagórze, gdzie oczekuje mnie Aga. Wspólnie rozjazd przed majówkowy ciąg dalszy. Dziś krótko P3 - Zielona - wały - Chemiczna i zjazd przez Środulę na Zagórze.

Na zakończenie jeszcze do rodziców po dokument i zjazd na kwadrat. Gdyby nie wiało to całkiem przyjemny dzień.

Poświąteczne spalanie

Poniedziałek, 22 kwietnia 2019 · Komentarze(2)
Kategoria rekreacja, Szwed
Niedziela totalnie na leniucha, a trochę żałuje bo warunki pogodowe były bardzo dobre. Za to dziś tak sobie.
Niby można pospać, a i tak już z nawyku po 6:00 z automatu się budzę. Chmury niemrawe - ICM jakieś konwekcyjne opady wróży. Mimo to z Agą decydujemy się na rundkę. Cel Sosina, a potem się zobaczy. Tamże Maczkami się dostajemy. 
Oględziny jak tam posuwają prace wokół zbiornika. Asfalt już praktycznie biegnie dokoła zalewu. Jeszcze niewielki fragment został. Straciło to trochę na ustronnych szuwarach i off roadowej trasy, ale niedzielni będą mieli możliwość rekreacyjnej jazdy. 

Trochę leżingu w słoneczku, aż tu nagle zawiało chmurę i zaczęło kropić, potem mocniej kropić i się rozpadało na kilka dobrych minut. Takoż to załapaliśmy na opad wody i gradu. Udaje się jednak namierzyć wiatę i się schronić. 

Po tym jak już spadło co miało spać ruszamy w drogę powrotną. Plan był dotrzeć pod Dworzec w Szczakowej i tamtędy wjechać na drogę przez lokomotywownię prowadząca na Maczki. Jednak tu też tory remontują i przejazdu nie ma. W takim razie testuję przejazd przez Długoszyn na Dąbrowę Narodową. Ale coś zamotałem i wylądowaliśmy na Niedzieliskach, skąd już na Stałe i przez Łubowiec na Niwkę. Odprowadzam Agę, a sam na strawę obiadową. Posilony jeszcze dokrętka na dąbrowską P3 zobaczyć jak tam remonty się mają. Też wszędzie rozkopane. Ludków już mało przy wodzie. Czynię pętlę i kieruję się na Zieloną skąd na wał i długa do Będzina. Przy Tomaszu zjazd na Sielec i wpadając na ścieżkę wzdłuż 3 maja zjazd na Zagórze.

A zapomniałem w drodze na dąbrowskie kałuże kolejne dwa szwedy napotkane:



Solidarnie z tymi co pracują

Sobota, 20 kwietnia 2019 · Komentarze(0)
W sumie czemu nie iść do pracy, jak przełoży się to na wypłacie. Kolejna sobota nadgodzinowa. W pracy do 13"00, a potem przyszedł czas na duchową celebrację Wielkiej Soboty.

Praca

Piątek, 19 kwietnia 2019 · Komentarze(0)
Całkowicie terenowo na linii praca dom.