Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi gozdi89 z miasteczka Sosnowiec. Mam przejechane 96251.00 kilometrów w tym 8986.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.25 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Roczne osiągi:

2024

button stats bikestats.pl

2023

button stats bikestats.pl

2022

button stats bikestats.pl

2021

button stats bikestats.pl

2020

button stats bikestats.pl

2019

button stats bikestats.pl

2018

button stats bikestats.pl

2017

button stats bikestats.pl

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

Znajomi - Pozytywnie zakręceni

Czym się zajmuję:

dodatkowo:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy gozdi89.bikestats.pl

Archiwum bloga czyli Co?, Gdzie?, Z kim? i Kiedy?

Wpisy archiwalne w kategorii

drugi napęd

Dystans całkowity:4970.00 km (w terenie 669.00 km; 13.46%)
Czas w ruchu:264:56
Średnia prędkość:18.76 km/h
Maksymalna prędkość:63.10 km/h
Liczba aktywności:96
Średnio na aktywność:51.77 km i 2h 45m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
22.00 km 4.00 km teren
01:20 h 16.50 km/h:
Maks. pr.:39.60 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Meridian

DPD - pana na początek tygodnia

Poniedziałek, 5 sierpnia 2013 · dodano: 05.08.2013 | Komentarze 0

Dziś też bez większego kręcenia.
Przy poniedziałku o dziwo udaje mi się wcześniej zebrać i wybywam o 7:20 standardową trasą na Morawę. Pomimo przeskakującego przy szarpnięciu napędu udaje się utrzymać przyzwoitą prędkość. Przy dobrej czasówce unikając świateł przy ślimaku odbijam na Park przy basenie i dalej terenem wylatując na Kilińskiego.
Jednak nie było mi dane nie spóźnić się przy poniedziałku do roboty. Przecinając pod spodem estakadę niewiadomym sposobem zmuszony zostałem do hamowania. Coś syczy (niedobrze, a tyle co na wieczór dobijałem powietrza). K--a zaś pana co za fatum. W przednie koło wrypał się odłamek szkła i parszywie poczynił szkody w postaci przedziurawionej dętki. Szybki serwis wymiany i lecę dalej. Jeszcze parę minut mam by wjechać na styk. Ale nie ja. Czerwone światło i zaklinowany łańcuch sprawiają, że docieram lekko spóźniony.

Po pracy objazdem po nowy łańcuch i linki rezerwy na wyjazd do Plastrów i do Banku. Jutro dzień przerwy rower na serwis, a Ja zwów gdzieś w Polskę.
Kategoria drugi napęd, praca


Dane wyjazdu:
39.00 km 1.00 km teren
02:52 h 13.60 km/h:
Maks. pr.:40.80 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Meridian

Rodzinna niedziela na rowerze

Niedziela, 4 sierpnia 2013 · dodano: 04.08.2013 | Komentarze 1

Ten pierwszy w sierpniu weekend nie wypadł rewelacyjnie jeśli chodzi o dystans. Znów nie za dużo, ale zawsze coś.

Dziś znów większość dnia w domku przesiedziana, rano niedzielne obrzędy kościelne, potem zabawa z rachunkami i dopiero po tym całym bałaganie wybywam ok. 18:00 do Decathlona ogarnąć czy są jakieś fajne promocje, powrót pod domek i ruszam z rodzinką na przejażdżkę po okolicy.

Na początek kierunek Park na Kazimierzu, po drodze pogawędka z Panem_P. Rundka po parku w poszukiwaniu kangura. Skubaniec nie lubi komarów i zamknął się w swojej kwaterze. Za to Szopy wariowały za trzech. Z parku kierunek Dg i P3. Pod molo mamuśka z siostrą kręcą pauzę, a ja z fatrem dwa kółeczka wokół zbiornika.
Ciemnawo się zrobiło to zawijamy z powrotem na Zagórze.

W głowie po dniu dzisiejszym nasuwa się apel do niedzielnych rowerzystów i innych uprawiaczy wszelakiej aktywności na dąbrowskich akwenach.

DNI SĄ CORAZ KRÓTSZE, A CHĘTNYCH DO RÓŻNEJ AKTYWNOŚCI SPORO SZCZEGÓLNIE PO ZMROKU. CO PRAWDA NIE MA OBOWIĄZKU JAZDY NA TERENACH POZA ULICĄ ZE ŚWIATŁAMI, ALE MOGLIBYŚCIE ZAINWESTOWAĆ GROSZE NA NAJTAŃSZE OŚWIETLENIE I KAWAŁEK ODBLASKU, ABYŚMY BARDZIEJ KOMFORTOWO I BEZPIECZNIE MOGLI SIĘ MIJAĆ I CZERPAĆ RADOŚĆ Z UPRAWIANIA SPORTU. ROZUMIĘ BIEGACZY NIE KOMFORTOWO SIĘ BIEGA Z LATARKĄ NA GŁOWIE ALE CHOCIAŻ MAŁY ODBLASK NA NOGĘ I JUŻ JADĄCY ZE ŚWIATŁAMI WAS DOJRZY.

SPACEROWICZE, ROLKARZE, BIEGACZE, CYKLIŚCI BĄDŹMY WIDOCZNI

Dane wyjazdu:
24.00 km 2.00 km teren
01:25 h 16.94 km/h:
Maks. pr.:41.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Meridian

Krótko na początek sierpnia

Sobota, 3 sierpnia 2013 · dodano: 04.08.2013 | Komentarze 0

Na dłuższą jazdę chodź by się chciało nie można pozwolić. Po 3 dniowej delegacji nadrabianie różnych zaległości domowych (kiedyś to trzeba zrobić). Przed południowym szczytem grzejącego słońca rowerkiem do Reala po zaopatrzenie. Potem sprzątanko i inne zajęcia domowe. Po południu znów rowerem do Oddziału uzupełnić papierzyska. Po drodze spotkanie z Januszem na górce środulskiej i rzut okiem na kino pod chmurką, gdzie leciała kolejna część Bonda.

Powrót po zmroku do domu i tyle z kręcenia.

Dane wyjazdu:
46.00 km 2.00 km teren
02:14 h 20.60 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:53.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Meridian

DPD wieczorem P3

Wtorek, 30 lipca 2013 · dodano: 30.07.2013 | Komentarze 0

Na zakończenie lipcowego kręcenia małe załamanie pogody. Przerwa od upału, trochę deszczyku i chmur.

Pobudka o 6:30 i rozważanie co za oknem. Coś tam marasi ale decyduję się pokręcić do pracy. Chyba puki co dojazd z najgorszą średnią od początku dojazdów na Morawę. Przeskakujący co chwilę łańcuch nie pozwalał dojść do odpowiedniej prędkości. Do tego wmordewind i czerwone światła.

Z meteo wynikało, że powrót może być w deszczu ale jakoś do 17:00 się wyklarowało i powrót na sucho. Nawet napęd lepiej zapodawał. Mimo to przed Wilkasami pasowało by go zmienić.

Wieczorem po popołudniowej drzemce i TV relacji z 3 etapu TDP ruszam na dokrętkę w wiadomym kierunku na P3. Dwa kółeczka, znajomków nikogo nie spotkałem i powrót na Zagórze. Jutro 3 dni w trasie. Mała przerwa od dwóch kółek.
Kategoria drugi napęd, praca


Dane wyjazdu:
21.00 km 5.00 km teren
01:14 h 17.03 km/h:
Maks. pr.:41.50 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Meridian

DPD

Poniedziałek, 29 lipca 2013 · dodano: 29.07.2013 | Komentarze 0

Ta wycieczka dała o sobie poznać tak się dobrze spało, że zapomniał bym, że dziś poniedziałek i robota czeka. Przycinając sobie komara rzut okiem na zegar o k..a to już ta godzina. Szybki szpil i już kierunek Morawa. Z rana jeszcze w miarę noga zapodaje, ale i tak docieram spóźniony. Układ świateł średnio sprzyjający.

Z uwagi na kolejny kontener i niechęć do jazdy po upale dziś później wyjazd z bazy. Powrót trochę zaokrąglając przez Hubertusa na Naftową i wjazd do Centrum. W parku Sieleckim spotkanie z Krzyśkiem. Krótka pogaducha i wlekę się do domu ze średnią 10 max 15 km/h. Jakoś nie miałem chęci kręcić szybciej.

Po południu plan wypadu nad wodę. Ale spanie zmogło i trzeba było dać organizmowi chwilę wytchnienia.
Kategoria drugi napęd, praca


Dane wyjazdu:
106.00 km 35.00 km teren
06:27 h 16.43 km/h:
Maks. pr.:52.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Meridian

Ruszamy na Jurę dzień 3: Bydlin - Morsko, czasem warto powiedzieć pas

Niedziela, 28 lipca 2013 · dodano: 29.07.2013 | Komentarze 0

Niedziela to dopiero daje nam popalić z tym upałem. Plus tego, że mięśnia cały czas rozgrzane i nogi zapodawały jak należy.

Pobudka szła opornie kontynuacja wieczorów integracyjnych trwała do późnych godzin nocnych.

By w miarę postawić się na nogi o brzasku dnia czyt. koło 8:00 rozgrzewka w rześkiej wodzie stawu przy naszym noclegu, aż się wychodzić nie chciało, a tu trza ciągnąć dalej.

Plan przewidywał od możliwości dotarcie dziś do Częstochowy. Ale punktów sporo, z nieba żar to znów tempo przeciętnie nie za szybkie. Z noclegu wreszcie spakowani parę minut po 09:00 wyruszamy dalej. Na początek podjazd pod ruinki zamku w Bydlinie. Dalej by zmierzyć się z przejechaniem dystansu i nie męczeniu się za bardzo decyzją padło na kombinację trasy asfaltami.

Trasa Bydlin - Smoleń - Pilica - Ogrodzieniec - Morsko. Na przerwie obiadowej w Ogrodzieńcu zapada decyzja z rozsądku o dociągnięciu do następnego zamku w Morsku przeczekać największe słońce i udać się w drogę powrotną. Przetasowaniu już mniejszymi grupkami toczymy się w kierunku domu. Ja wybrałem wariant w pełni rowerowy i prowadząc jeszcze 5 za sobą przez Włodowice - Myszków docieramy do Siewierza na rynek. Konsumpcja lodów i ruszamy na "Pojezierze Dąbrowskie skąd już każdy w swoją stronę.

Dane wyjazdu:
85.00 km 20.00 km teren
05:09 h 16.50 km/h:
Maks. pr.:63.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Meridian

Ruszamy na jurę dzień drugi Kraków - Bydlin

Sobota, 27 lipca 2013 · dodano: 29.07.2013 | Komentarze 0

Dzień drugi wyprawy zakładał już właściwy przebieg trasy Orlimi Gniazdami. Sobotni poranek w Forcie 39 u podnóża Lasu Wolskiego w Krakowie wita nas pełnią słonecznego lata. Z naładowanymi akumulatorami opuszczamy Kraków i lecimy dalej.
Na rozkręcenie dociągamy pod Wawel podbić pieczątki. Dalej to już Zielonki - Korzkiew - teren Ojcowskiego Parku Narodowego - Ojców - Pieskowa Skała - Sułoszowa - Olkusz - Rabsztyn - Jaroszowiec - Bydlin.

Tempo nie za rewelacyjne zważywszy na różne postoje w zakładanych miejscach oraz temperaturę.

Dane wyjazdu:
92.00 km 30.00 km teren
04:43 h 19.51 km/h:
Maks. pr.:62.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Meridian

DP - Jura cel na dziś Kraków

Piątek, 26 lipca 2013 · dodano: 29.07.2013 | Komentarze 0

Zalegli rosną, a na kole prawie, że ciągle pora chociaż trasę uzupełnić w wolnym czasie może uda się resztę uzupełnić.

Dziś nietypowo bo z dwoma sakwami do roboty, ale za dużego oporu mi to nie daje i w granicach normy docieram standardową trasą na Morawę. Dziś dostawa na magazyn roboty w ciul, a tu jeszcze jazda czeka. Większość towaru już pochowana. Prysznic i lecę na 17:00 pod fontannę by z wesołą ferajną ruszyć na kolejny weekendowy wypad pod egidą CYKLOZy. Na miejsce docieram jako jeden z ostatnich ale co zrobić wcześniej się nie dało z pracy wyrwać. Tyle słowem wstępu reszta nadejdzie z czasem.

Trasa dnia Sosnowiec - Jaworzno - Trzebinia - Puszcza Dulowska - pierwszy z Zamków na trasie Tenczyn w Rudnie - Mników - Cholerzyn - Kryspinów - Kraków już dawno po zmroku.

Dane wyjazdu:
36.00 km 10.00 km teren
01:48 h 20.00 km/h:
Maks. pr.:43.80 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Meridian

DP - Szpital Górniczy - D

Czwartek, 25 lipca 2013 · dodano: 26.07.2013 | Komentarze 0

Coś czuję, że niebawem znów koszta i wymiana napędu i próba jazdy na dwóch łańcuchach, bo te przeskakiwanie jest dość uciążliwe.

Tydzień leci do przodu zważywszy, że zaczęło się pracę od wtorku. Pobudka jak zwykle 6:30 i mozolne wychodzenie z wyrka. Potem na przyśpieszenie, śniadanie i wypad. Dziś mała modernizacja trasy przejazdu na Szopki, a mianowicie początek jak zwykle: wylot na światłach przy Makro i rura wyłączonym pasem w kierunku Centrum S-ca. Modyfikacja polegała na ominięciu dwóch następnych świateł i tak na wys. Sielca wjazd do Parku Żeromskiego i skrótem pod Estakadą na Kilińskiego, skąd by ominąć te światła przebijam się przez Piłsudskiego u wylotu z Mireckiego (tu nie ma świateł), Kierocińskiej i powrót na na normalny tor (Sobieskiego) i na Morawę. Kilometr więcej do przejechania, ale płynniej zważywszy, że ostatnio udaje mi się czerwone polować.

Na koniec dniówki rower wraca na pace bo mieliśmy jeszcze robotę na mieście i żeby nie kołować taki wariant wyszedł w praniu.

Zostawiam zbędne, rzeczy i ruszam do Górniczego odebrać tacie wyniki. Powrót na małą okrętkę tzn: z Górek Małobądzich na wały i oczywiście P3. W oczekiwaniu na powitanie gastroustawkowiczów spędzam czas na pogawędce z Andrzejem, który przyjechał za wczas. Po kwadransie studenckim ekipa się zbiera na Grodziec, a ja kawałek z nimi,a potem na Zagórze.

Jutro prosto z roboty na Jurę i powrót w niedzielę, późnym wieczorem.
Kategoria drugi napęd, praca


Dane wyjazdu:
37.00 km 3.00 km teren
01:53 h 19.65 km/h:
Maks. pr.:41.70 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Meridian

DP - PTTK - Dom

Środa, 24 lipca 2013 · dodano: 24.07.2013 | Komentarze 1

Dojazd do pracy nie należał do rekordowych przejazdów. Dziś stosunek świateł 3/0. Po pracy małym objazdem po obrzeżach Hubertusa. Potem nadzwyczajne spotkanie klubu i dojazd do Dęblińskiej. Na zakończenie mała dokrętka do domu.
Kategoria drugi napęd, praca