Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi gozdi89 z miasteczka Sosnowiec. Mam przejechane 96337.00 kilometrów w tym 8986.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.25 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Roczne osiągi:

2024

button stats bikestats.pl

2023

button stats bikestats.pl

2022

button stats bikestats.pl

2021

button stats bikestats.pl

2020

button stats bikestats.pl

2019

button stats bikestats.pl

2018

button stats bikestats.pl

2017

button stats bikestats.pl

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

Znajomi - Pozytywnie zakręceni

Czym się zajmuję:

dodatkowo:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy gozdi89.bikestats.pl

Archiwum bloga czyli Co?, Gdzie?, Z kim? i Kiedy?

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2013

Dystans całkowity:544.00 km (w terenie 53.00 km; 9.74%)
Czas w ruchu:29:22
Średnia prędkość:18.52 km/h
Maksymalna prędkość:50.90 km/h
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:27.20 km i 1h 28m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
10.00 km 0.00 km teren
00:22 h 27.27 km/h:
Maks. pr.:37.50 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Meridian

DP

Poniedziałek, 16 września 2013 · dodano: 16.09.2013 | Komentarze 2

Kolejny tydzień czas zacząć. Wczorajsze ciuchy mokre out do pralki dziś drugi awaryjny długi zestaw ciuchów. Trochę mi się przysypia i trzeba było dać sobie na przyśpieszenie. W efekcie z domu wybywam coś koło 8:48.

Trasa standardowa. Pomimo mokrej nawierzchni kręciło się nawet nawet.

Pomiar szacowany, gdyż licznik coś mnie w ciula robi i się resetuje chyba już pora baterię zmienić.

Dniówka 8 h się wydłuża do 12 h poprzez dostawy i powrót Trafikiem z bikem na pace.
Kategoria 3 napęd, praca


Dane wyjazdu:
20.00 km 6.00 km teren
01:30 h 13.33 km/h:
Maks. pr.:38.60 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Meridian

Mokro ciemno i do domu daleko.

Niedziela, 15 września 2013 · dodano: 15.09.2013 | Komentarze 2

Ot się człowiek zebrał na rower w niedzielne popołudnie. Wszystko fajnie by było gdyby nie przemoczyło do suchej nitki.

Po sfutrowaniu obiadu i wymianie dętek w meridzie (jak na złość z przodu i z tyłu różnej wielkości dziury się zrobiły) wypadzik na popołudniową przejażdżkę po okolicy w kierunku bliżej nie określone Nie wiem. :D. Ogarnięty kręcę na Kazimierz wyciągnąć Patyka. Po szaleństwach sobotniej nocy opornie mu szło ale się zebrał. Na początek do Parku Leśna wreszcie Kangur wyszedł z domku. Dalej trochę przedzierania się dawno nie odwiedzonymi ścieżynkami w lesie zagórskim i wylatujemy na Staszicu w rejonie Reala, skąd kręcimy na Pogorię. Za Urzędem Miasta wpadamy na Freja, chwila pogawętki i się żegnamy zmierzając dalej pod molo, a tam zbiorowisko kilkunastu luda. Co się okazało pożegnanie Filipa [*] puszczając przy tym lampiony w deszczowe niebo. Nie znałem osoby. Ciemno się zrobiło mżawka nie ustaje, więc się zbieramy w drogę powrotną. A tu jak nazłość mżawka przerodziła się w ulewny deszcz. Docierając pod Real przy DK94 byliśmy już totalnie mokrzy. Wchodzimy do środka się chwilę zagrzać. Deszcz nie ustaje więc decyduję się wezwać na pomoc brata by podjechał po nas autkiem. Kombi to da radę nas dwóch zabrać.
Kategoria 3 napęd, rekreacja


Dane wyjazdu:
38.00 km 4.00 km teren
02:23 h 15.94 km/h:
Maks. pr.:44.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Meridian

Trzynastego

Piątek, 13 września 2013 · dodano: 14.09.2013 | Komentarze 0

Kolejna okazja by wskoczyć na koło. Pobudka standardowo jak do roboty, ale z racji dwudniowej trasy z dostawami od Katowic przez Warszawę do Gdańska, na Szczecin i z powrotem dziś wolne i załatwiam inne sprawunki.

Za oknem ni jak, hmm w Katowicach muszę być przed 8:00 rower czy bus - nie pada wybór oczywisty dwa kółka zestaw na długo i w drogę.

Trasą przez 3 Maja, Stawiki, Borki, wzdłuż DK 86 ląduję w Katowicach, trochę kluczenia w celu znalezienia właściwego adresu, daleko szukałem a obiekt znajduje się przy Urzędzie Wojewódzkim.

Z racji wczesnej pory udaje się szybko załatwić formalności i zbieram się z drogę powrotną. Trochę zaginając trasę. Wybieram wariant kombinowany próbując ścieżkami rowerowymi dostać się na Szopki. Nawet mi się to udaje. Na chwilę zakręcam na firmę dopompować przednie koło bo coś mało tego luftu i odkrywam, że mam dość sporą dziurę w oponie no i w dętce minimalną przez którą powoli uciekało powietrze. Po mimo wszechtrąbionego pechowego dnia udaje mi się kontynuować jazdę bez wymiany dętki. Naginając jeszcze przez Hubertusa, Naftową, Wawel, Kukułek na Zagórze.
Kategoria 3 napęd, rekreacja


Dane wyjazdu:
34.00 km 6.00 km teren
01:47 h 19.07 km/h:
Maks. pr.:50.90 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Meridian

DPD

Wtorek, 10 września 2013 · dodano: 10.09.2013 | Komentarze 0

Chyba już swoje wykręciłem w tym roku, a bynajmniej koniec jazdy z taką częstotliwością jak od początku roku.

Weekend bez roweru spędzony w robocie, całe dwa dni przesiedziane na Summer Cars Party na Muchowcu, kto mnie odwiedził miał okazję przetestować na własnej skórze właściwości masujących fotelików.

Poniedziałek wolne od roboty ale w zamian dzień przeleciał na wizytach w Służbie Zdrowia. Zaczęło się od Ligoty potem sporo czasu więc z buta przez Hałdę Załęską na Tysiąclecie do następnej Poradni. Taki skromny 1.5 h spacerek.

Dziś wreszcie powrót na koło. Pobudka jakość tak dziwnie przed budzikiem i na nogach już po 6:00 więc kupa czasu do wyjścia. Spoglądam za okno, a tam biało; albo śnieg albo przyjdzie mi jechać w gęstej mgle. Warunki na drodze ograniczające widoczność więc wyjazd na spokojnie 10 min przed normalnym wyjazdem. Zestaw ubraniowy na długo plus czapeczka pod kask.

Trasa na Morawę standardową trasą. Faktem trochę na zwężce zygzakiem trzeba było jechać i ewakuować się z zamkniętego lewego pasa z uwagi na wyłaniające się z mgły jadące z przeciwka koparki.

Z biegiem dnia mgła się straciła i pojawiło się słoneczko. Powrót już w lżejszym wariancie ubraniowym lekkim objazdem przez Stawy Hubertus, odcinek czerwonego szlaku od Ostrogórskiej do Mikołajczyka. Dalej zawijam zobaczyć czy Waldi walczy na działce ale go nie ma więc już od Dańdówki prosto do domku.

Po południu mała dokrętka po zaopatrzenie większozakupowe do Reala i z powrotem. W obu przypadkach na pusto DO i pełnymi sakwami Z 2 km etapy sparingów z wąskimi oponkami. To by było na tyle rowerowych harców znów dwa dni w trasie. Może w weekend coś się wymyśli.
Kategoria praca, 3 napęd


Dane wyjazdu:
43.00 km 3.00 km teren
02:13 h 19.40 km/h:
Maks. pr.:49.30 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Meridian

DPD - 7 tyś przekręcone

Piątek, 6 września 2013 · dodano: 06.09.2013 | Komentarze 0

Według prognoz jak i stanu pogodowego kolejny bezchmurny dzionek.
Bez większego leżakowania w domu wyjazd do roboty w oknie czasowym, w sumie można rzec o tej samej porze co wczoraj. Zestaw ubraniowy długo - krótki.

Jakaś sprzyjająca karma. Dojazd bez większych ekscesów w dodatku wrażenie miałem, że jadę jakoś tak opornie, a tu na Morawie szok, jestem 3 min przed czasem. Heh rekord średniej znów pobity na 10 km średnia prędkość wyniosła 29,7 z czasem dojazdu 20 min i V-max 43,8. Może był by i lepszy jakby graniczna droga do Szopienic była o lepszej nawierzchni.

Po robocie zdecydowanie wolniejszym tempem do PTTK i do domku na futrunek.
Po relaksacji i uzupełnieniu kalorii nocna rundka po okolicy dobić do 7 klocków.
Jakoś nigdzie indziej nie chce mi się kręcić więc standardowo kierunek dąbrowskie kałuże. Przez Zieloną na P4. Ścieżką na Piekło i nawrót na P3. Kręcę się chwilę pod Molo i nawrót powrotny na Zagórze.
Kategoria 3 napęd, praca


Dane wyjazdu:
37.00 km 5.00 km teren
02:03 h 18.05 km/h:
Maks. pr.:46.80 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Meridian

Bez celu czyli przed siebie

Czwartek, 5 września 2013 · dodano: 05.09.2013 | Komentarze 0

Dziś znów dzień wolnego - dniem do nadrabiania domowych sprawunków.
Korzystając z czasu relaksu w wyrku byczę się do 10:00. Co za dużo to i krowa nie chce więc powoli rozkręcam się do działania.

Futrunek śniadaniowy, ogarnąć co tam w necie słychać i uzupełnić relację z sobotniej wycieczki. Przy pochłaniaczu czasu zlatują kolejne godziny.Uporawszy się z jednym małe zakupy i obiadowanie naleśnikowe, które rzecz jasna trzeba było sobie upiecz. Posilony ok. 18:00 wybywam w teren tak o. Na początek trochę terenem po lesie zagórskim, którym docieram na Kazimierz.
Czekając na Patyka kręcę sobie rundki po parku. Pogaduchy na skateparku i analiza tablicy i szlaku Lasu Zagórskiego, który urząd niedawno oddał, ale szlak ma wiele do życzenia. Gdy już słońce się schowało i temperatura spadała do około 10 stopni ruszamy każdy w swoją stronę. By dobić do 50 ruszam objazdem na DG. Okrążęnie wokoł zbiornika i powrót na Zagórze.
Kategoria 3 napęd, rekreacja


Dane wyjazdu:
23.00 km 1.00 km teren
01:10 h 19.71 km/h:
Maks. pr.:43.80 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Meridian

DPD

Środa, 4 września 2013 · dodano: 05.09.2013 | Komentarze 1

Po dłuższym urlopowaniu powrót do roboty.
Za oknem bezchmurne niebo, aczkolwiek może być chłodnawo. Zestaw pół na pół długi rękaw i krótkie batki i ruszam standardową trasą na Morawę wylatując nawet w oknie czasowym. Nie jest tak tragicznie czuć chłodne poranne powietrze po nogach i trzymam przelotową 30 km/h. Średnia trochę słabsza może przez światła.

Po robocie na chwilę do Oddziału i wybrać trochę many z bankomatu. Jakieś fatum bo dopiero za 4 podejściem udało się. Na pierwszym awaria, jadę na center tam zaś kolejka nie chce mi się czekać więc objazdem przez Dańdówkę na Pekin, już myślałem że się uda, a tu psikus kartę oddał po czym wyświetlił komunikat awaria. Myślę co jest. Dopiero przy 3 bankomacie udało się zrealizować transakcje. Jutro wolne ale za to weekend w robocie.
Kategoria 3 napęd, praca


Dane wyjazdu:
61.00 km 10.00 km teren
03:12 h 19.06 km/h:
Maks. pr.:44.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Meridian

Bo we wtorki są wyjątki

Wtorek, 3 września 2013 · dodano: 03.09.2013 | Komentarze 0

Wreszcie jakiś sensowny dzień do jazdy już myślałem, że trzeba będzie się przestawić na długi zestaw, a to w sumie jeszcze kalendarzowe lato jest.

Za widoku tzn. okolice 14:00 wybywam na centrum trochę się pokręcić i przy okazji pozałatwiać to i owo. W drodze powrotnej wylatując ze świateł dostrzega mnie Maciej. Z cywila to go nie poznałem. Żeśmy się spotkali to i się chwil parę pogawędziło o rowerowych planach. Po 20 km rundzie powrót na obiadowanie. Żal było marnować dnia bez jazdy no ale cóż w domu też robota czeka. Uporawszy się z klimą łazienkową ok. 20:00 nocna dokrętka. Na rozruch kier. Pogoria 3 - okrążeń szt. 2. Następnie Zielona, wałami na Ksawerę w Będzinie. Dojazd do Kołłątaja do Nerki i nawrót w stronę Sosnowca. Przy okazji rzucam okiem jak idą prace przy ścieżce rowerowej łączącej będziński kawałek który jak każdy w naszym regionie ma również wady z naszym na Pogoni. Ścieżka kończy się zaraz za Akademikami.

Jadę dalej do Ślimaka nawrót na Park Sielecki i powrót 3 Maja na Zagórze.
Kategoria 3 napęd, rekreacja


Dane wyjazdu:
43.00 km 3.00 km teren
02:20 h 18.43 km/h:
Maks. pr.:44.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Meridian

Czasem słońce, czasem deszcz, czasem wieje czasem nie

Poniedziałek, 2 września 2013 · dodano: 03.09.2013 | Komentarze 0

I na nowo kierat tygodniowy. Z racji wolnego poniedziałku jadę pozałatwiać inne sprawunki. Na początek do fiskusa, potem do PTTK-u rozliczyć wycieczkę i inne sprawunki papierologii. Czasu zlatuje nad tym sporawo.

Powrót na Zagórze. Po drodze trochę się spocić i wtaczam się na środulski stok. Z racji upierdliwych silnych podmuchów wiatru na 3/4 górki wracam na dół.

Wieczorkiem na dokrętkę, gdy teoretycznie wiatr trochę zmalał trasa objazdowa na P3. Wakacje się skończyły i przy tej aurze ludzisków można było na palcach policzyć. Dwie pętle dookoła i powrót na kwaterunek.

Generalnie dziwny dzień do jazdy. Raz słońce za chwilę już go nie ma to na twarz wieje zimny. Jesień idzie wielkimi krokami.
Kategoria 3 napęd, rekreacja


Dane wyjazdu:
20.00 km 0.00 km teren
01:06 h 18.18 km/h:
Maks. pr.:39.20 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Meridian

Przyszedł wrzesień przyniósł jesień

Niedziela, 1 września 2013 · dodano: 01.09.2013 | Komentarze 0

Generalnie dziś dzień totalnego odpoczynku, jeszcze do tego nie do końca deszczowa nie słoneczna pogoda - nic się nie chce.

Do 10:00 wylegiwanie w wyrku. Na sumę do kościoła i do wieczora błogie leżakowanie przed telewizorem. W sumie na Sosnowcu cosik się działo na Stawikach, w Będzinie grali i biesiadowali, w Chorzowie beerfest można było się pokwapić ale totalny spasowany dzień. Dopiero po 19:00 gdy dzień chylił się ku nocy i słońce się pokazało postanowiłem się na godzinkę wyrwać w plener. Standardowo P3. Na dzień dobry spotkanie z Frejem - pogaduchy po czym rundka dookoła i już każdy w swoją stronę. Generalnie chłodno więc wróciłem się na kwaterunek.
Kategoria 3 napęd, rekreacja