Mokro ciemno i do domu daleko.

Niedziela, 15 września 2013 · Komentarze(2)
Kategoria 3 napęd, rekreacja
Ot się człowiek zebrał na rower w niedzielne popołudnie. Wszystko fajnie by było gdyby nie przemoczyło do suchej nitki.

Po sfutrowaniu obiadu i wymianie dętek w meridzie (jak na złość z przodu i z tyłu różnej wielkości dziury się zrobiły) wypadzik na popołudniową przejażdżkę po okolicy w kierunku bliżej nie określone Nie wiem. :D. Ogarnięty kręcę na Kazimierz wyciągnąć Patyka. Po szaleństwach sobotniej nocy opornie mu szło ale się zebrał. Na początek do Parku Leśna wreszcie Kangur wyszedł z domku. Dalej trochę przedzierania się dawno nie odwiedzonymi ścieżynkami w lesie zagórskim i wylatujemy na Staszicu w rejonie Reala, skąd kręcimy na Pogorię. Za Urzędem Miasta wpadamy na Freja, chwila pogawętki i się żegnamy zmierzając dalej pod molo, a tam zbiorowisko kilkunastu luda. Co się okazało pożegnanie Filipa [*] puszczając przy tym lampiony w deszczowe niebo. Nie znałem osoby. Ciemno się zrobiło mżawka nie ustaje, więc się zbieramy w drogę powrotną. A tu jak nazłość mżawka przerodziła się w ulewny deszcz. Docierając pod Real przy DK94 byliśmy już totalnie mokrzy. Wchodzimy do środka się chwilę zagrzać. Deszcz nie ustaje więc decyduję się wezwać na pomoc brata by podjechał po nas autkiem. Kombi to da radę nas dwóch zabrać.

Komentarze (2)

Oj tam oj tam.

gozdi89 21:58 poniedziałek, 16 września 2013

No byś się wstydził. Spod Real-a to masz rzut beretem. Jak już Was zlało, to trzeba było jechać a nie stać. Oczekuję poprawy zachowania w podobnej sytuacji w przyszłości :-p

limit 05:47 poniedziałek, 16 września 2013
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa atorz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]