Wpisy archiwalne w kategorii

praca

Dystans całkowity:29917.00 km (w terenie 1653.00 km; 5.53%)
Czas w ruchu:1600:53
Średnia prędkość:18.38 km/h
Maksymalna prędkość:62.90 km/h
Liczba aktywności:1150
Średnio na aktywność:26.01 km i 1h 26m
Więcej statystyk

DPOD

Poniedziałek, 22 maja 2017 · Komentarze(0)
Kategoria praca
Poranny kurs do pracy, potem objazd Katowic i Sosnowca, aby już po zachodzie Słońca ściągnąć na Zagórze.

DP Jaworzno D

Piątek, 19 maja 2017 · Komentarze(3)
Kategoria rekreacja, praca
Dziś do pracy samemu, bo Damianowi przyszło autkiem jechać. Na starcie czuję, że sporo energii spaliłem wczoraj i nogi nie chcą od razu dawać na pełnych obrotach. Ale po kilku kilometrach tempo się podniosło. Po drodze 3 razy mijam się z Peugeotem Damiana. Koniec końców jestem minutę po nim na bazie.

Dniówkę dziś kończę wcześniej przez co nadrabiam to co wczoraj nie zrobiłem i udaję się do jaworznickiego PTTK. Zamiast przeładowanej DK 79 wybieram nieco zakosów. Początek jazda wzdłuż stawów Hubertus, potem tyłami Giełdy udaję się na teren wzdłuż Przemszy po stronie mysłowickiej, aż do mostu, gdzie wpadam na Modrzejów. Asfaltem na Jęzor pod Fasion House i dalej do zjazdu na Łubowiec. Przypomniała mi się droga, którą z Pawłem po nocy jechałem jak wracaliśmy z pilotażu do Ojcowa. Wpadam na ów szuter przechodzący potem na ścieżkę rowerową, którą do docieram do świateł przecinających 79. Dalej przez Wesołe Miasteczko ulicą Martyniaków do Podłęża i docelowo na Centrum. Po drodze w rejonie budowanego nowego bloku energetycznego wpadam na Szweda. Oczywiście szybkie foto na DZIEŃ DOBRY.


Zaglądam do Oddziału i odbieram Limitowe książeczki po weryfikacji. Synchronizacja czasu. 1,5 godz. do oglądania nowego lokum. No to nie muszę specjalnie się śpieszyć.Wpadam na Rynek i rozpoczynam wdrapywanie się w kierunku Geosfery. Dawno tą drogę nie jechałem. Miłe zaskoczenie spotyka mnie przy budowanym rondzie. Jak ładnie bezkolizyjnie można było ścieżkę wyprowadzić.


Można.
Korzystam z przepustu i śmigam górą Geosfery aby dostać się do drogi prowadzącej na Maczki. Gdy już dobiłem do Maczek zaś decyduję się na objazd wariantu skrótowego, który wskazał Dominik tyle, że po zmroku. Dziś jadę za dnia i docieram na Juliusz.
JEDZIE CIAPONG


Jeszcze mam chwilę to zaginam na zielony szlak i nim docieram na Browar. Podjazd pod kościół na Klimontowie, skąd udaję się na Fińskie Domki i docelowo na Gwiezdną na spotkanie z wynajmującym. Oględziny mieszkanka i czekam na kontakt odnośnie podpisania umowy. Spod przyszłej kwatery udaję się pod kwadrat Grześka, wyciągam go z domu i spacerkiem udajemy się na mój stary adres, gdzie przekazuję mu wypożyczone mapki.
Na dziś jazda zakończona, czas regenerować siłę na jutrzejszą wyrypę po bezdrożach.

DP objazdy pagórków D

Czwartek, 18 maja 2017 · Komentarze(1)
Kategoria rekreacja, praca
Widno coraz wcześniej to i wstawanie idzie sprawniej. Damian decyduje się na jazdę rowerem na Morawę, więc wybywam z domu o 7:00 i kręcę na Długosza go przechwycić. Wyjątkowo chłopakowi się zaspało, co wiązało się z tym, że przyjdzie mu nieco żwawiej pojechać. Czekam dłuższą chwilę i jest. Odpalamy Meridy i śmigamy moim wariantem najkrótszej trasy. Udaje się zdążyć na bazę na czas.

W pracy dostaję info od Krzyśka, że szykują z Limitem jakieś objazdy po Powiecie Będzińskim. Znając Adama i tamten teren to lekko nie będzie. Tyle, że godzina zaporowa i nie wiem, czy się wyrobię. Co prawda miałem plan uderzyć na Jaworzno do PTTK, ale się sprawa rypła i wyszły kolejne newsy, przez co plany się pozmieniały. Teraz tylko je dobrze synchronizować.

Z pracy udaje mi się nieco wcześniej wybyć to korzystam z okazji i jadę na spotkanie z Jackiem w Plastrach Miodu, ale o tym innym razem. Spotkanie przeciągnęło się do 16:00. Ustawkowicze już w drodze. Dzwonię do Limita i po konsultacji decyduję się na gonitwę za nimi. Zgadujemy się na Orlenie w Wojkowicach.

Nim tam się dostałem przyszło mi się przebijać między samochodziarzami od Wydziału Filologicznego UŚ, aż do Czeladzkich Piasków. Potem już jazda szła lepiej. Na miejscu jestem przed ekipą. Ekipą szumnie nazwane po chwili zjawiają się tylko i aż Limit i Krzysiek. Korzystam z okazji i aplikuję sobie izotona, bo nieco się wyładowałem, aby tu dotrzeć. Przywitanie i podążamy za trasą jaka się Limitowi urodziła w głowie.

Generalnie sporo pagórków, góra i dół, aż do P4. Nazwy tych wiosek mi się tak mylą, że wyszczególnię najbardziej charakterystyczne. Wojkowice - Strzyżowice - Góra Siewierska - Dąbie - potem gdzieś - zaś Góra Siewierska, tyle, że z innej strony - Twardowice - Sadowie II - Toporowice - Przeczyce - Podwarpie - P4. Noga dobrze zapodawała, to często wychylałem się, aby dopaść króliczka.

Na czwórce żegnamy się z Adamem, a my jeszcze bieżnia na P3 i po dotarciu na Zieloną i my się żegnamy. Wpadam na Robotniczą i kręcę pod Dworzec, skąd już na Park Hallera i zjazd do Zagórza. Na ostatnich km dogania mnie brat, który też gdzieś się po Pogoriach rowerem woził.

Oj było mi potrzeba takiej interwałowej nutki miodzio-rzeźni.

DPD

Poniedziałek, 15 maja 2017 · Komentarze(0)
Kategoria praca
Niedziela mimo pogody upłynęła na regeneracji i komunii mojego Chrześnika.
Dziś po dłuższej przerwie ruszam na Morawę. Damian dał się namówić i ze sporym zapasem czasu udaliśmy się w dwóch na bazę. Powrót nieco inną trasą również w duecie. W sumie na dzisiaj to chyba tyle.

DPD

Poniedziałek, 8 maja 2017 · Komentarze(0)
Kategoria praca
Wczorajszy dzień i mnie się dał we znaki. Niby wstałem dobrze, ale dolegliwości żołądkowe nie dają za wygraną. Mimo to decyduje się jechać na Morawę. Po konsultacji z Szefem dochodzę do wniosku, że chyba jeszcze przyda mi się parę dni wolnego.
Zostawiam ewidencję czasu pracy za kwiecień i udaję się do domu po drodze zahaczając o przychodnię w celu umówienia wizyty do lekarza.

DPD

Wtorek, 25 kwietnia 2017 · Komentarze(0)
Kategoria praca
Dziś na 6:00 przyszło dotrzec na Morawę. Poduszka nieco dłużej mnie przytrzymała i musiałem w 10 minut się wyrobić do wyjścia. Drogi puste i udało się na czas dotrzeć na firmę. Dniówka minęła na dostawach. Powrót bez gięcia. Niby chęci były, ale wreszcie trzeba było w domu coś porobić.

DP PTTK OD

Poniedziałek, 24 kwietnia 2017 · Komentarze(0)
Kategoria praca
Poranek to jazda na Morawę. Z pracy lekkim zagięciem przez stawy hubertus do Oddziału na klubowe spotkanie.
Po spotkaniu zagięcie dalsze po różnych wertepkach odprowadzając Limita do Psar, skąd powrót na kwadrat przez Preczów, P4,P3 i centrum DG.

DPD

Sobota, 22 kwietnia 2017 · Komentarze(0)
Kategoria praca
Wyjazd na targi pod Zambrów odwołali, ale za to i tak sobota w pracy, tyle, że na miejscu.
Dzień przywitał mnie deszczem. Już zastanawiałem się nad zbiórkomem, ale gdy przyszło ruszać na Morawę już tylko była lekka mżawka. Odpalam Biga i w drogę. Nieśpiesznie, żeby się za bardzo nie umarasić, ale z zapasem, aby się nie spóźnić.
W ciągu dnia pogoda się poprawiła, ale jak przyszło wracać do domu znów przyszła chmura i zaczęło padać dokuję się w Oddziale na czas opadów i jak przestało padać prosto na kwadrat.

DPOD

Piątek, 21 kwietnia 2017 · Komentarze(0)
Kategoria praca
Wczoraj mimo nie najgorszej aury odpuściłem rowerek. Dziś na 8:00 kręcę na bazę, ruch spory na drodze, mimo to jazda idzie płynnie. Trochę chłodnawo.
Po pracy jakoś mnie nic nie goni to postanawiam sobie nieco powrót zagiąć i trochę poeksplorować.
Ruszam nieśpiesznie na Stawiki, gdzie wpadam na szlak czerwony w kierunku Parku Tysiąclecia. W samym Parku odpuszczam szlak i odbijam na dawno nie eksplorowaną ścieżkę, którą docieram pod schronisko dla zwierząt. Podciągam pod dziennik zachodni i terenem próbuje przetestować kilka wariantów, które mógłbym wykorzystać przy wytyczaniu ostatniego etapu szlaku dookoła Sosnowca (Zagórze-Milowice). Jednak, chyba pierwotna wersja chyba będzie najlepsza bo wszystkie inne kończyły się w polu. Następnie wpadam na hałdę, aby dotrzeć na Piaski. Trochę zawijasów po Osiedlu Dziekana i kręcę pod M1 skąd wpadam na pola uprawne i na krechę, bo dróżka zaorana kręcę do Grodźca. Wtaczam się na Dorotkę. Chwila oddechu i udaję się na Łagiszę. Objazd Elektrowni i prosto na P3. Ludzików jak na lekarstwo, głównie biegacze. Dalej poniosło nie do centrum do Parku Hallera i nim udaję się pod cmentarz na Staszicu, aby wjechać do Lasku Zagórskiego. Przejazd szczytem przez Las na Dmowskiego, skąd już prosto na kwadrat.

DPD - dzień otwarty Prowellness Park

Wtorek, 18 kwietnia 2017 · Komentarze(2)
Kategoria praca
Po nieco dłuższej przerwie świątecznej dziś powrót na koła. Co prawda mało, ale zawsze. 
Kurs na Parkową na spotkanie organizacyjne w nowym salonie sprzedaży Pro-wellness. A tam trochę teorii i jedna z nielicznych możliwości przetestowania przez pracowników wszystkich dóbr, które oferujemy klientom: kąpiel w wannie z hydromasażem (klimacik z nieba pada śnieżek, a ty leżysz sobie zanurzony po szyję w 40 stopniowej wodzie, potem sauna (przeskok na 80 stopni) i powrót do wanny. Na koniec degustacja grillowanego popasu.
O ile tam na sucho, to powrót już przy opadach śniegu. Jutro powrót do rzeczywistości i normalna praca.
POKÓJ KĄPIELOWY W PROWELLNESS PARK



Z cyklu co tam na Środuli, a no już platforma podjazdowa nabiera kształtu.