Wpisy archiwalne w kategorii

praca

Dystans całkowity:29917.00 km (w terenie 1653.00 km; 5.53%)
Czas w ruchu:1600:53
Średnia prędkość:18.38 km/h
Maksymalna prędkość:62.90 km/h
Liczba aktywności:1150
Średnio na aktywność:26.01 km i 1h 26m
Więcej statystyk

DP Rada D - szczęście w nieszczęściu.

Środa, 9 listopada 2016 · Komentarze(2)
Kategoria praca
Od rana gęsta mgła. Dawno w takich warunkach nie jechałem. Jedyny plus, że i blaszaki też krążyli zapobiegawczo.
Przejazd po mimo trudnych warunków, płynny i bez ekscesów.
Po pracy udałem się na zebranie Rady Prezesów na Staromiejską. Warunki już lepsze do jazdy po widoczność dużo lepsza.
Z pośród przybyłych na dojazd rowerem zdecydowałem się ja i dwóch cyklistów z Mikołowa, którzy dotarli po mnie na miejsce. 
Na spotkaniu za dużo konkretów nie było i po godzinie spotkanie zakończyliśmy. Cały czas w trakcie spotkania miałem dziwne przeczucia, jeszcze nie wiedziałem w czym rzecz. 
Przeczucie mnie niestety nie zawiodło. Gdy przyszło się zbierać koledzy z Mikołowa poszli przodem, aby odpiąć rowery, które przyczepili do mojego. Nagle larum i słyszę, dzwońcie na Policję - ukradli nam rowery. Aż mi się włos zjeżył na głowie. Wychylam się na klatkę - uf mój się został. Ewidentnie, ktoś się napatoczył niepowołany, bo jak tyle tam jeździmy pierwszy raz coś takiego.

Co za ciul, jeden lub kilku pokusiło się o te dwa Krossy. Jeden sendziwy trekking, a drugi kilku letni MTB.

Normalnie miałem strasznie mieszane uczucia. Zaczekałem z chłopakami na przyjazd patrolu Policji i po złożeniu oświadczeń udałem się na Rawę, gdzie czekała na mnie żonka z ciepłą herbatką. Przeczekałem z nią do końca dniówki i odstawiłem na busa, po czym znów wracam na centrum dopilnować brata, co by i on do dobrego autobusu wsiadł. 
W między czasie mgła ponownie opadła i widoczność znów się pogorszyła. Zaglądam na Roździeńskiego zobaczyć jak idą przygotowania do demontażu mostu nad DK86. Powoli szykują się do zamknięcia drogi. Nic tu po mnie pora zjeżdżać na Sosnowiec, bo chłodek daje się we znaki. Bez kombinacji przez Borki na Stawiki, gdzie wpadam na Sobieskiego i już drogą jaką jechałem rano kręcę na Zagórze.

DPOD

Wtorek, 8 listopada 2016 · Komentarze(0)
Kategoria praca
Chwilka pojęcie względne. Nastawiam budzik na 5:30, coby się na spokojnie do pracy uszykować i w sumie nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby właśnie nie ta chwila. Jakby, człowiek normalnie wstał to wszystko byłoby w porządku, a tak na chwilę oko mi się zamknęło i jak oko otworzyłem to budzik zeznał 6:20. Ups. No to mam spokojne szykowanie. Wskakuję w bike wdzianko, szklanka wody i po 15 minutach jestem już na trasie. Z racji, że zjazd z 94 na centrum jest zamknięty to jestem zmuszony wrócić do jazdy przez Mec i małe Zagórze.  Przy stoku wskakuję już na właściwy tor i cała naprzód. Na bazie z 5 minutowym opóźnieniem, bo na Sobieskiego wymyślili sobie niebiescy sprawdzanie stanu trzeźwości i przymulili nieco ten odcinek drogi.

Po pracy czynię zagięcie do centrum Kato w celu zlokalizowania jednej kancelarii prawniczej. Cel osiągnięty, choć nie było łatwo. Kręcąc przez Bogucice śmigam na Dąbrówkę i dalej na Czeladź, aby przez Piaski przedostać się na Pogoń, a dalej do Plejady. Drobne zakupy i zjazd na kwadrat.

DP Masa Katowicka D

Piątek, 4 listopada 2016 · Komentarze(0)
Kategoria praca
Pierwszy wyjazd w tym półroczu, gdy temperatura spadła poniżej zera. Nie dużo, bo aż o 1 ale zawsze.
Start 7:30. Przyczepność i termika w normie. Jedynie tuż przed światłami przy Makro wpadam w lekki poślizg przez ściętą kałużę.
Z każdym kilometrem coraz cieplej. Ruch sporawy, ale samochodziarze za specjalnie się nie naprzykrzają i jazda idzie płynnie. 

Z uwagi, że od poniedziałku zamykają wiadukt nad DK 94 w okolicach cmentarza na Zuzannie (remont węzła) będę musiał zmienić sobie trasę do pracy i sunąć z powrotem przez małe Zagórze.

W pracy też nawet czas szybko upłynął. Kuszam sobie obiadek z przy zakładowym bistro i przenoszę się na Rawę oczekując godziny rozpoczęcia katowickiej masy.
Zbliża się 18:00, jadę na start i czynię honory zabezpieczającego przejazd masowej grupy. W tym miechu nieco nas mniej bo około 40 ludzików. 
Przejazd zakończony, przechwytuję małżonkę po pracy i odprowadzam ją na busa, a sam dalej swym jednośladem udałem się do domku.

DPD

Czwartek, 3 listopada 2016 · Komentarze(0)
Kategoria praca
Normalnie dzisiaj szło oszaleć z tą pogodą, szczególnie, że większość dniówki na polu przy rozładunku tira. Słońce, deszcz, śnieg, mieszanki śniegu z deszczem i tak w koło. No cóż zima w obwodzie.

Co do jazdy to też bez jakiegoś kombinowania. Standardowy dojazd przez Centrum na Morawę, a powrót przez Pogoń spoglądając jak tam remont Gospodarczej. Ścieżka rowerowa dostała już czerwoną nawierzchnię. Zaczyna się tam coraz bardziej formować nowy układ drogowy.

Swoją drogą nie wiem czy fakt, że sezon na rekreacyjną jazdę rowerem minął, bo coraz częściej nerwuje się na blaszaków. Wrażenie jakby byli zaskoczeni, że rowerem przy takiej aurze można jeździć i to normalnie po jezdni.

DPD

Środa, 2 listopada 2016 · Komentarze(0)
Kategoria praca
W sumie po za tym, że udało mi się poprzez zostanie na nadgodziny uniknąć popołudniowej ulewy to nic ciekawego.
Generalnie po 4 dniach wolnego, to przelot na Morawę i z powrotem.

DPD

Piątek, 28 października 2016 · Komentarze(0)
Kategoria praca
Ostatnia na ten tydzień dniówka na Nowym Roździeniu. Zakupy dziś zrobione pod domem, przez co jazda na salon już bez zjazdu na Lidla
O ile rano jazda przy oszronionych trawach, tak powrót przy lekkiej mżawce. Dla odmiany powrót przez Centrum, Dębową Górę i Dańdówkę. Jutro jak pogoda dopisze kolejna próba Chudowa.

DPD

Czwartek, 27 października 2016 · Komentarze(0)
Kategoria praca
Dziś udaje się wyjść o czasie przez co jazda nieśpieszna. Podjazd do Lidla i kurs na Nowy Roździeń.

Po pracy droga powrotna z wariantem wczorajszym, z tym, że zahaczam w Czeladzi o M1 i zakupuje licznik do bika.
Następnie już jak wczoraj na Będzin, DG i zjazd do Zagórza.

DPD

Środa, 26 października 2016 · Komentarze(0)
Kategoria praca
Po dniu przerwy pierwszy z trzech dniówek kurs na Nowy Roździeń. Trochę mi się późno wyszło i musiałem nieco podgonić, żeby zdążyć zahaczyć o Lidla i uzupełnić upgrade popasowe.

9 godzinek siedzenia na 4 literach, aż wreszcie wybiła 19:00 i czynię zagięcie powrotne przez Czeladź, Będzin i Dąbrowę.

DPD

Piątek, 21 października 2016 · Komentarze(0)
Kategoria praca
Dziś dla odmiany jazda w deszczu połowiczna. Rano mokre drogi, ale bez deszczu. W trakcie dniówki nieco mocniej pokropiło, a powrót już w czasie mżawki. W porównaniu do wczoraj ten opad nawet nie przeszkadzał. 

DPD

Czwartek, 20 października 2016 · Komentarze(0)
Kategoria praca
Deszczowa aura, a w trakcie niej przejazd na Morawę i z powrotem. Neopreny i laćki do chodzenia po wodzie w użyciu.