Wpisy archiwalne w kategorii

rekreacja

Dystans całkowity:28646.00 km (w terenie 3389.00 km; 11.83%)
Czas w ruchu:1564:41
Średnia prędkość:18.29 km/h
Maksymalna prędkość:63.70 km/h
Liczba aktywności:651
Średnio na aktywność:44.00 km i 2h 24m
Więcej statystyk

Rozruch przed jutrem

Sobota, 6 maja 2017 · Komentarze(0)
Kategoria rekreacja
Z myślą, o jutrzejszej próbie objazdu trasy na 14 maja dziś z bratem rekreacyjnie pod wieczór dwa kółeczka wokół P3.

10 ZMK

Środa, 3 maja 2017 · Komentarze(2)
Kategoria rekreacja
Udział w 10 Zagłębiowskiej Masie, a przed przyjemnością występ ze Sztandarem PTTK na miejskich uroczystościach z okazji  3 MAJA

Z Pogoni do Milowic - pieszorowerowy spacer po mieście.

Środa, 5 kwietnia 2017 · Komentarze(0)
Kategoria rekreacja
Dzień wolny jak to wolny opiewał w różniste zajęcia nie związane z pracą zawodową. A to zakupy, a to poczta, fryzjer i jeszcze Oddział PTTK, gdzie musiałem uzupełnić tabelę z nowo wybranymi Władzami Oddziału. Do tego ostatniego udałem się na rowerku.
W Oddziale miałem rower zostawić i zbiórkomem miałem udać się na Pogoń, skąd wycieczka startowała. Jednak na Dęblińskiej zeszło więcej czasu niż planowałem i rowerem kręcę na Pogoń. Namierzam Grześka i już grupa dogoniona. Spacerkiem prowadząc rower podążyliśmy granicami miasta na pętlę do Milowic, gdzie było zakończenie. Stamtąd już po zmroku powrót na kwadrat. 

Ponowny objazd trasy na rozpoczęcie sezonu.

Niedziela, 2 kwietnia 2017 · Komentarze(0)
Kategoria rekreacja
Pierwszy pilotaż urządziłem samotnie, na Meridianie i zdecydowanie za późno wyjechałem. Dziś pogoda była wyśmienita i postanowiłem ponownie uczynić przejazd z tym, że w większym gronie i na nowym sprzęcie. Przy okazji sprawdzę jak się Big Wheel sprawdza na dłuższej trasie.

Większe grono to Maciek, Paweł i Michał, których zgarnąłem w Czeladzi, oraz Limit przechwycony w Wojkowicach. Dnia mieliśmy sporo, więc można było nieco pokombinować ze wstępną trasą, którą poprzednio przejechałem. 
Wprowadzamy kilka nowych rozwiązań, aby jadąc z grupą było bezpieczniej i ciekawiej. Przy okazji udaje nam się wreszcie znaleźć jedno z większych źródeł Brynicy. W Pińczycach wpada nam w oczy Gościniec, gdzie się posilamy i umawiamy na żarełko na przyszły tydzień. 

Przejazd idzie sprawnie i udaje się o normalniej porze wrócić na Dąbrowę, skąd już każdy udaje się w swoim kierunku.

Generalnie aktywnie spędzona niedziela. Sceptyczny byłem do 29-era, ale z każdym kilometrem jazda na nim coraz bardziej mi się podoba. Ku statystykom, druga setka w 2017 roku i tysiąc przedsezonowy zrealizowany.

Rundka do PTTK

Piątek, 31 marca 2017 · Komentarze(0)
Kategoria rekreacja
Na koniec miesiąca tylko szybki szpil do Oddziału na spotkanie Zarządu i powrót na kwadrat.

Nowym nabytkim na kwadrat

Czwartek, 16 marca 2017 · Komentarze(0)
Kategoria rekreacja
Pierwsze kilometry pokonane na wielkim kole. Krótka trasa, ale dało się odczuć różnicę od klasycznego 26".

Przejazd na zbiórkę i z powrotem.

Niedziela, 12 marca 2017 · Komentarze(0)
Kategoria rekreacja
Myślałem, że szarpanina z wiatrem jakoś się przełoży na spadek formy.
Co prawda trochę kolano nawalało, ale odpuścić wyjazdu nie chciałem. Pobudka przed 5:00. Ogarniam się i kwadrans przed 6:00 dosiadam Meridiana i śmigam na Dęblińską. Tam zostawiam rower, przebierka i schodzę na dół na zbiórkę wycieczki Oddziałowej.

Powrót z Czech ok 18:00. Na górę po rower i zawijas do domku.

Ognisko z rowerową Dąbrową

Sobota, 4 lutego 2017 · Komentarze(0)
Wstępnie plany weekendowe były inne, ale nadeszła modyfikacja i program dnia nieco uległ zmianie.
Do 13:00 nasz klub w składzie moje skromne ja, Patyk, Grzesiek T, Grzesiek O. oraz Swietłana z ramienia PTTK wzięliśmy udział w obchodach rocznicowych Powstania Styczniowego na Maczkach.
Po wszystkim Patyk wspomniał, że Dąbrowa organizuje jakąś imprezę karnawałową. okazało się że się na nią wyrobimy i  zgadujemy się, że zjedziemy sië pod molo.
Na miejscu około dziesięciu ludków z załogi Janka Brzosta. Próbujemy zrobić objazd wokół zbiornika, ale po topniejącej brei nie było żadnej przyjemności z jazdy i skończyło na wariackiej jeździe na cypel, gdzie przewidziane było ognisko.

Godzinka przy kręgu ogniskowym i po dwóch konkursach zbieramy się w drogę powrotną. Na Józefów holuję Marcina i Grześka, po czym odbijam na Zagórze, oni dalej na Pogoń.

Dokarmić kaczuchy.

Poniedziałek, 23 stycznia 2017 · Komentarze(0)
Słoneczny poniedziałek, nie mogłem sobie odżałować i wypuścić się ponownie na koła. Aura też sprzyjała. Śnieg sypki, jezdnie suche i termicznie też nieźle. Jakoś te 5 na minusie puki słoneczko nie dawało się we znaki.

Meridiana odpalam późnawo bo kwadrans przed 15:00. Przez co mało dnia mi zostało. Do plecaka suche pieczywo już nie zdatne do innego przetworzenia i w drogę. Na rozruch koło fabryki Limitowej zjazd do Kazimierza zobaczyć jak tam się mają żywiątka w parkowym mini zoo. Widać, że ferie w pełni, bo nawet zima nie odstrasza maluchy od korzystania z nowo powstałego ogrodu jordanowskiego. Kręcę się trochę po alejkach po czym odbijam na Staszic, celem przedostania się na dąbrowskie pojezierze. Podjeżdżam pod molo, ale tu dziobatych nie widzę. Czynię więc okrążenie wokół zbiornika. Udaje mi się je znaleźć przy przepuście między II, a III. Zrzucam prowiant i uwieczniam zachodzące Słońce.
 Dziś dobry biorytm i decyduję się objazd jeszcze P2 i P1. Po czym wracam pod molo nad P3. Szarówka się zrobiła. Golenie w amorze już zamarzły to i jazda już się nie zrobiła komfortowa. Każda nierówność robi się uciążliwa. Do tego ssanie mnie chwyta. W takim wypadku nie pozostaje nic innego jak udać się w kierunku domu. Powrót czynię przez Zieloną, Dworzec PKP i Park Hallera.