Wpisy archiwalne w kategorii

wycieczki

Dystans całkowity:20236.00 km (w terenie 3132.00 km; 15.48%)
Czas w ruchu:1083:21
Średnia prędkość:18.68 km/h
Maksymalna prędkość:70.50 km/h
Liczba aktywności:196
Średnio na aktywność:103.24 km i 5h 31m
Więcej statystyk

Szkolenie i prywata.

Sobota, 4 listopada 2017 · Komentarze(0)
Kategoria wycieczki
Korzystając z okazji, że zaraz po Wszystkich Świętych w Częstochowie mamy zjazd szkoleniowy to zrodził się pomysł odwiedzenia grobów dziadków pod Gorzkowicami. 

Aby mobilnym być biorę rower ze sobą. Wstępnie kusiło mnie jechać do Medalikowa już rowerem, ale jak po 4:30 oczy otworzyłem wylazłem na balkon stwierdziłem, że to głupi pomysł. Sakwy, 2 stopnie i gęsta mgła. Zdecydowanie pass. Za to przynajmniej miałem ponad 1,5 h na śniadanie i poranną kawę. 
W między czasie zdążyło się zrobić jasno. Wybywam z domu o 7:00 i śmigam do Dg na ciapong. Po godzinie już w Częstochowie.

Przejazd do Pałacu Ślubów na wykłady.  Chwilę po 14:00 koniec. Cieplutko. Odpalam Wheela i dalej w drogę. Bez finezji wpadam na DK 91 i nią aż do Kamieńska. Po drodze krótki postój w Radomsku na zakupy. Tam też już zdążyło się ściemnić i ostatnią godzinę jazdy już przy świetle latarki. 
W Kamieńsku zjazd już na wioskę do Gorzkowic. 
Jutro rower pauzuje, a na poniedziałek planuję objazd grobów i nawrót rowerem do domu jak się pogoda nie rozkraczy. 

60 Zakończenie Sezonu w Chudowie - puchar jest nasz

Niedziela, 15 października 2017 · Komentarze(3)
Kategoria wycieczki
Po pięciu latach jazdy do Chudowa na Zakończenie Sezonu wreszcie udało się zdobyć puchar za najliczniejszą drużynę.
Zjednoczona CYKLOZA - klubowicze, Team Jaworzno oraz sympatycy z Dąbrowy. Aż o jedną osobę wygraliśmy z bytomską Cateną.

Trochę odespałem i biorytm od razu lepszy. Dziś mniej formalności. Tylko grupkę doprowadzić do celu i z powrotem.
8:00 melduję się na Dęblińskiej. Dziś tylko 30 nas uderza na Chudów. Na miejsce dojeżdża Żelka i dzięki niej o tą jedną osobę wygraliśmy z Cateną. Dwie dłuższe przerwy Chudów i Palmiarnia. Po za tym w miarę płynna jazda. W Zabrzu grupka mi się traci bo musiałem z jednym zostać na tankowanie powierza do opony. Na wylocie udaje się ich zlokalizować i zjeżdżamy się pod Królową Luizą.

Trasa: Sosnowiec - Katowice - Halemba - Paniówki - Chudów - Przyszowice - Gliwice - Zabrze - Ruda Śląska - Świętochłowice - Chorzów - Katowice - Sosnowiec.

Zjednoczona Cykloza z Andrzejem Sośnierzem.

Dumny Ja

i cała ekipa

Wokół TTC

Sobota, 14 października 2017 · Komentarze(0)
Kategoria wycieczki
Mocno rowerowy weekend przede mną. Po 4 godzinach snu, jakoś spać nie mogłem kręcę na Niwkę poprowadzić dzisiejszą wycieczkę - ostatnią z cyklu Spotkanie Rzek Spotkanie Kultur. Pomagają mi klubowy Paweł i jaworznicki kolega Marcin.

Chwilę po 8:00 ruszamy. Grupka 40 duszyczek.
Trasa: Jęzor - Szczakowa - Centrum Nurkowe - Wilkoszyn - Góra Grodzisko - Byczyna - Wzgórze Celina - Jeleń - Elektrownia - Mysłowice Słupna - Muzeum Pożarnictwa - Promenada - Modrzejów - Niwka - Trójkąt Trzech Cesarzy.

Finisz kończymy ogniskiem przy obelisku na Trójkącie.

Po wszystkim kręcę na centrum spotkać się z Krzyśkiem i zjazd do domu. Niewyspanie robi swoje.

Jedziemy po Puchar do Chudowa.


Podziękowania


Zbiorowe

Nocny Murckowski Rajd Rowerowy

Piątek, 29 września 2017 · Komentarze(2)
Kategoria wycieczki
Piątunio od rana bardzo aktywny. 
Na początek trochę spacerku, potem na Centrum załatwić sprawunki, powrót na Zagórze wrzucić coś na ząb i zabrać mapkę dla Krzyśka.
W tył zwrot i zaś na centrum z mapką do Krzyśka i lecę pod fontannę zebrać grupę na nocny Rajd organizowany przez grupę Murcki.
Na miejscu już Damian, za chwilę dojeżdżają Olo, Agnieszka i Jarek. Nikt więcej się nie zjawia to jedziemy pod Orlena na Mysłowice, gdzie dołączają się Paweł, Andrzej i 3, których imiona mi wyleciały z głowy. 
Gromadką kręcimy na Giszowiec, skąd przedostajemy się na Rynek w Muckach. Tam już spora grupa nocnych marków.
Kwadrans po 20:00 ruszamy prowadzeni przez organizatorów przez las na D3S, następnie Nikisz, Szopki i ok. 22:30 dokujemy się na Sosnowieckich Stawikach. Grupa ma godzinny pitstop i potem wracają na Murcki.
Nasza ekipa się odłącza. Z ekipy zostałem Ja i Damian, zgadujemy się z Markiem i postanawiamy go odprowadzić na Ząbkowice.

Nim to chcemy zakręcić do Maca wrzucić coś ciepłego na ząb. Ale dziś wyjątkowo zamknięte. Tankujemy się na Shellu. Kawusia, hot dog i jedziemy. Chcieli objazdem więc prowadzę naszą trójkę na Pogoń, skąd ścieżką pod Nerkę w Będzinie, Przeskok na asfalt i kręcimy do Sarnowa. Tam zwrot i kierunek Ratanice. Tam wpadamy na P4 i jedziemy we mgle na Wojkowice Kościelne. Następnie Ujejsce i żegnamy się z Markiem na Osiedlu Młodych Hutników. We dwóch zjazd do Antoniowa i za drogą na Piekło, gdzie wpadamy na pętlę wokół P3.
Spod molo na Dworzec w Dąbrowie i już prosto na Zagórze. Przy Budowlance i my się rozdzielamy i każdy w swoją stronę.

Na Nikiszu


Oblężenie Stawików


Nocne marki

Cyklozowy Łeverest, odprowadzanie i powrót w strugach deszczu

Niedziela, 24 września 2017 · Komentarze(3)
Kategoria wycieczki
Wreszcie pogoda pozwoliła 6 wycieczkę Spotkanie rzek .., Sosnowiec-Dąbrowa-Dorotka doprowadzić do skutku.
Poranek przywitał mnie słoneczkiem. Śniadanie i ruszam na miejsce zbiórki zgarniając po drodze Grześka.
Na miejscu już kilka duszyczek. Czekam do 9:00 i ruszamy na Będzińskie podziemia. Następnie wdrapujemy się na wieżę Zamku.
Po krajoznawczym początku przyszła pora na eksplorację. Limita nie było, więc musiałem jechać trasę z pamięci. Do tego to mam pamięć dobrą i jak po sznurku poprowadziłem grupę szlakiem,  który z Adamem i Krzyśkiem opracowaliśmy dwa tygodnie temu.
Wdrapujemy się na Dorotkę, następnie zdobywamy szczyt Bukowej Góry, a po godz. 15:00 zdobywamy Łeverest najwyżej położony punkt w Dąbrowie Górniczej.

Po ciężkiej wyrypie zjazd do Parku w Kazimierzu, gdzie oficjalnie kończymy. W mniejszym gronie przedostajemy się do Parku Hallera, gdzie uzupełniamy płyny, a mnie przyszło wymienić dętkę, bo zaś na finiszu udało mi się kapcia złapać. Wcześniej na początku pomagałem Grześkowi w tej samej czynności.

Miał być dla mnie już koniec wojaży, ale jakoś z Krzyśkiem zachciało nam się klubowiczów mysłowickich odprowadzić. To też uczyniliśmy. Nawrót przy kościele w Mysłowicach i zjazd do Centrum Sosnowca na kawusię przy Kiepurze. Chwilka na pogaduchy i pora wracać.

Ledwo tyłki ruszyliśmy, a tu z kilku kropel rozkręcił się dość intensywny deszcz i zaś mokry do domu wracam. Zachciało mi się objazdu.

Ustawka - WADOWICKIE KREMÓWKI

Niedziela, 27 sierpnia 2017 · Komentarze(1)
Kategoria wycieczki
Na pomysł ustawki wpadł Krzychu - ubrałem to w treść, wici poszły.
Pod fontannę docieram ostatni, zebrała nas się 10 osobowa załoga. Trasy zbytnio nie analizowałem, więc jadę na spontana co mi głowa podpowiada. Deszczyk dość solidnie popadał nad ranem to odpuściłem skróty terenowe i większość gonię asfaltem.
Po drodze dwa krótkie, ale treściwe podjazdy. Poza tym jedna niegroźna wywrotka do Wadowic i druga trochę poważniejsza na powrocie skutkująca pęknięciem golenia od amortyzatora u Tomka. Dobrze, że udało się ściągnąć Stanisława, który zabrał mnie i poszkodowanego samochodem do Sosnowca.

Trasa: Sosnowiec - Mysłowice - Jaworzno (Jeleń, Byczyna) - Chrzanów - Płaza - Zamek Lipowiec - Zator - Tomice (obiadek) - Wadowice (kremówka na deser) - Woźniki - Zator - Olszyny.

Ekipa pogoniła dalej, a ja z Tomkiem od Olszyn wróciliśmy samochodem.

Zmęczenie materiału.


Wsie duszyczki na Bycznyńskim Byczku 

Wieża ponownie zdobyta

Akcja - Salmopol.

Wtorek, 15 sierpnia 2017 · Komentarze(2)
Kategoria wycieczki
Po krótkiej, nieprzespanej nocy, wstaję, aplikuję w siebie jajecznicę i żwawym tempem kręcę do Kato na pociąg do Bielska.
Odchodząc od kasy biletowej wpadam na Artura, który śmiga do Żywca. No to jedziemy jednym pociągiem.

Droga nawet sprawnie minęła. Na miejscu jestem o 11:00. Z racji, że pierwszy raz na rowerze w Bielsku korciło mnie trochę pokręcić się po mieście, ale stwierdziłem, że zwiedzanie zostawię sobie na inny raz. Zasiadam w Macu na popas, zapas picia na stacji i w drogę. 

Do Bystrej jechało się dość topornie, ale jak już się rozgrzałem i wskoczyłem na jeden rytm, to nim się obejrzałem znalazłem się w Szczyrku. Ale tu ludzi. Nie zatrzymuje się wcale i cały czas prę pod górę w oczekiwaniu na ten słynny podjazd pod Biały Krzyż. 

Żadnego króliczka nie ma i sam sobie tempo nadaje, które nie spada poniżej 10 km/h.

Wreszcie napis Salmopol i tablica informująca o używaniu łańcuchów zimą. No to się zaczyna. Godzina wspinaczki za mną. Profil idzie mocniej pod górę, tempo spada do 8. Ale twardo idę. Równy oddech, jedno tempo i po 1:30h jazdy bez postoju melduję się na Białym Krzyżu, zadowolony, że dałem radę. Nogom daję jednak chwilę spokoju napawając się widokiem otaczającej przyrody.

Pora ruszać dalej. Zjazd do Malinki i jeszcze lepsza premia górska, czyli wjazd pod Zameczek Prezydencki. Oj tu musiałem w jednym momencie stanąć na pedałach, ale tempo i tak dobre w obrębie 8-9 km/h. Docieram na Kubalonkę i asfaltem zjazd do centrum Wisły na stoisko Pro-wellnessu, spotkać się z Wojtkiem. Zastanawiałem się nad powrotem do domu na rowerze. Nawet stówa mnie nie przerażała, ale dostałem lenia i zostałem z nimi do wieczora i zabrałem się do Kato firmówką. 
Trochę pogaduch ze Sławkiem na bazie i zjazd na kwadrat na zasłużony odpoczynek.

Oj pięknie wykorzystany dzionek. 

firant na Białym Krzyżu

eta ja


zameczek i zjazd od Wisły


Polubiłem takie znaki

DP+Nocny Rajd bytomski

Poniedziałek, 14 sierpnia 2017 · Komentarze(0)
Kategoria praca, wycieczki
Reszta później, szybka senna regeneracja i kierunek Bielsko - Salmopol - Wisła.

edit

Poniedziałek, jak sobota, ale dniówka jak w tygodniu. Nawet szybko zlatuje. Po pracy zgrupowanie pod fontanną. Stawiam się ja, Damian i Paweł. Blat i kręcimy żwawym tempem do Bytomia na nocną przejażdżkę organizowaną przez Romana. 
Chwila oczekiwania, sygnał i jedziemy. Od razu jak to ja dołączam do romanowej kompani i pomagam w zabezpieczeniu przejazdu. 
Traska ciekawa z punktem zwrotnym na wzniesieniu w okolicach Sączowa. Gwiazdków nie było nam pisane zobaczyć. Nawrót i powrót na Rynek ok. 1:00. Foto i zawijamy w drogę powrotną. Pawła holujemy 79 do Mysłowic, a potem zwrot na Niwkę i za drogą na Zagórze. Końcówka na połowie mocy. Żegnam się z Damianem na rondzie papieskim i zbijam na kwadrat. 
3:00 spać. Może 4 godzinki snu starczą na regenerację przed Salmopolem.

Ustawka niewiadomo gdzie.

Niedziela, 13 sierpnia 2017 · Komentarze(0)
Kategoria wycieczki
W sumie nazbierało się 7 duszyczek. Prezes z fatrem, Damian, Paweł, Tomek, Witek i Maciek - inicjator ustawki.
Pętla tak do obiadku. 
Początek P3, następnie P4. Trochę odczuwam wczorajszą marszrutę, ale powoli się rozkręcam. Maciek zaprowadza nas na Bukową Górę od strony której nie znałem. Przecinamy wzniesienie i dalej na Tucznawę. Następnie Wiesiółka i docieramy do Niegowonic, skąd na Niegowoniczki włączyć się na żółty pieszy i nim to do punktu zwrotnego w Hutkach-Kankach. Degustacja u Sołtysa lokalnym Jurajskim z widokiem na Górę Chełm. Zawijamy na asfalt i kręcimy na Kromołowiec. Chwila przerwy i zjazd do Łośnia. Żegnamy Witka i w 6 na Strzemieszyce, skąd na Kazimierz i na Zagórzu grupka się już całkowicie dzieli.
Sporo terenu i kilka miejsc, gdzie jeszcze na kole nie dotarłem. Dwie premie podjazdowe w Niegowonicach. Terenowy dla mnie, asfalt na Poczet Pawła.

Manewry Krakowskie - dzień trzeci

Niedziela, 6 sierpnia 2017 · Komentarze(0)
Kategoria wycieczki
Powrót z manewrów.

Fort - Tyniec - Skawina - Jeziorzany - Czernichów - Kamień - Poręba Żegoty - Alwernia - Chrzanów - Jaworzno - Sosnowiec.