Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi gozdi89 z miasteczka Sosnowiec. Mam przejechane 96251.00 kilometrów w tym 8986.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.25 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Roczne osiągi:

2024

button stats bikestats.pl

2023

button stats bikestats.pl

2022

button stats bikestats.pl

2021

button stats bikestats.pl

2020

button stats bikestats.pl

2019

button stats bikestats.pl

2018

button stats bikestats.pl

2017

button stats bikestats.pl

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

Znajomi - Pozytywnie zakręceni

Czym się zajmuję:

dodatkowo:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy gozdi89.bikestats.pl

Archiwum bloga czyli Co?, Gdzie?, Z kim? i Kiedy?

Dane wyjazdu:
102.00 km 20.00 km teren
05:46 h 17.69 km/h:
Maks. pr.:47.90 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Big Wheel

Cyklozowy Łeverest, odprowadzanie i powrót w strugach deszczu

Niedziela, 24 września 2017 · dodano: 24.09.2017 | Komentarze 3

Wreszcie pogoda pozwoliła 6 wycieczkę Spotkanie rzek .., Sosnowiec-Dąbrowa-Dorotka doprowadzić do skutku.
Poranek przywitał mnie słoneczkiem. Śniadanie i ruszam na miejsce zbiórki zgarniając po drodze Grześka.
Na miejscu już kilka duszyczek. Czekam do 9:00 i ruszamy na Będzińskie podziemia. Następnie wdrapujemy się na wieżę Zamku.
Po krajoznawczym początku przyszła pora na eksplorację. Limita nie było, więc musiałem jechać trasę z pamięci. Do tego to mam pamięć dobrą i jak po sznurku poprowadziłem grupę szlakiem,  który z Adamem i Krzyśkiem opracowaliśmy dwa tygodnie temu.
Wdrapujemy się na Dorotkę, następnie zdobywamy szczyt Bukowej Góry, a po godz. 15:00 zdobywamy Łeverest najwyżej położony punkt w Dąbrowie Górniczej.

Po ciężkiej wyrypie zjazd do Parku w Kazimierzu, gdzie oficjalnie kończymy. W mniejszym gronie przedostajemy się do Parku Hallera, gdzie uzupełniamy płyny, a mnie przyszło wymienić dętkę, bo zaś na finiszu udało mi się kapcia złapać. Wcześniej na początku pomagałem Grześkowi w tej samej czynności.

Miał być dla mnie już koniec wojaży, ale jakoś z Krzyśkiem zachciało nam się klubowiczów mysłowickich odprowadzić. To też uczyniliśmy. Nawrót przy kościele w Mysłowicach i zjazd do Centrum Sosnowca na kawusię przy Kiepurze. Chwilka na pogaduchy i pora wracać.

Ledwo tyłki ruszyliśmy, a tu z kilku kropel rozkręcił się dość intensywny deszcz i zaś mokry do domu wracam. Zachciało mi się objazdu.

Kategoria wycieczki



Komentarze
gozdi89
| 20:16 poniedziałek, 25 września 2017 | linkuj Nie ma tego złego, przynajmniej nie musiałem już brać prysznica.
pablo84
| 19:42 poniedziałek, 25 września 2017 | linkuj wszystko przez kawusie?
gizmo201
| 16:05 poniedziałek, 25 września 2017 | linkuj czyżby jeżyny?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ylisz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]