Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2017

Dystans całkowity:1047.00 km (w terenie 120.00 km; 11.46%)
Czas w ruchu:59:43
Średnia prędkość:17.53 km/h
Maksymalna prędkość:48.70 km/h
Liczba aktywności:26
Średnio na aktywność:40.27 km i 2h 17m
Więcej statystyk

DPD, basen i 6km trekking

Wtorek, 19 września 2017 · Komentarze(0)
Kategoria praca
Trasa bez zawijasów na linii Plastry - Dom. 
Odstawiam bika i zbiórkomem na basen sportowy w Nemo. Godzinka w wodzie. Powrót z Dg na kwaterę z buta. Miałem lenia. bo nie chciało mi się czekać, aż przyjedzie ten właściwy bus i wybrałem piechtobusa. 

DPDOD - kolejny Szwedzik Zagórski

Poniedziałek, 18 września 2017 · Komentarze(0)
Kategoria praca
Nie mogło tak być wczoraj. Słoneczko budzi skoro świt. Faktem tylko 10 stopni, ale słonecznie.
Dziś wyjazd z lekkim zapasem czasu z uwagi na pozałatwianie kilku spraw przed pracą. 

Po pracy na kwadrat wrzucić coś na ruszt i kręcę na Ratanice, gdzie stacjonuje Krzychu. Jadnak zanim dojechałem na miejsce udaje się na niego wpaść na P3. Odwrót i jadę kawałek z Nim i Ewą na Środulę, tam się odłączam i zjazd na kwadrat.

Wracając w ciemnościach wpada mi o to Szwedzik, nie wiem ile tam widnieje, ale przyznam dopiero dziś go dojrzałem.
OT DOO BUDY - WIADOMO NA BRAMIE DO SZKOŁY :D
 
PACZKUŚ TEŻ Z MORAŁEM, GDY SOBIE DZIWNYMI MYŚLAMI GŁOWĘ NABIJAŁEM, A TU PROSZĘ JAKIE TO PROSTE

Woda, błoto i jeszcze więcej błota

Niedziela, 17 września 2017 · Komentarze(1)
Kategoria rekreacja
Letnia próba zdobycia Łeverestu nie wypaliła. Imprezę postanowiłem przełożyć na za tydzień.

Generalnie to wahałem się niemożebnie, czy na wariata jechać czy nie. Telefon do Limita - on jedzie - no to nie pozostaje mi być dłużnym. Buty kajakowe, krótkie gacie i ruszam. Chłodno 10 stopni plus mżawka dają się we znaki. Po drodze zgarniam Grześka i razem śmigamy na Dęblińską.

Na miejscu pustki - w sumie co się dziwić jak od rana marasi. Już mamy zakręcać w drogę powrotną, a tu zza roga wyskakuje Mario. No mosz. Już chciałem do domku wracać, a tak to głupio. Czekamy jeszcze chwilę, zjawia się Tomek i zaraz za nim Jaworznianin Marcin. No to pięciu.

Jak już zmoknięci to pada hasło jedziemy się pokręcić. Mario rzuca pomysł Milowice - Czeladź - Dorotka - Pogorie i nawrót. Pasuje.
Grzesiek się odłącza, a po przejechaniu Parku Tysiąclecia rezygnuje i Tomek. Została trójka i rozpoczęła się zabawa. Wertepy, asfalt i  tak na zmianę. Żadna kałuża i błoto nie straszne. 
Limit ostatecznie się nie zdecydował na wyjazd, więc chcieliśmy go odwiedzić z Mariuszem, ale jakoś nie był z tego powodu zadowolony, to sobie podarowaliśmy. Najwięcej błota załapane na Rozkówce, a doprawiliśmy na P2. Po za tym to brodzenie po kałużach. 
Przy molo się rozdzielamy. Mario odbił na Będzin i Pogoń, a ja Marcina eskortuję pod Klimontów i tam każdy w swoim kierunku.
Oh miodzio się tak umorusać. Jedynie problemy były z otwarciem drzwi domowych, bo na końcówce zawiasy w nadgarstkach zastygły i problem był klucza przekręcić, ale wreszcie się udało.

W ROWERY CZY NA POGORII CZY

Dyszka z buta i kilometr w wodzie

Sobota, 16 września 2017 · Komentarze(0)
Kategoria Inne
Dziś zaś big nine miał przerwę, za to dla odmiany z buta na DG, gdzie w ramach obowiązków służbowych pomagałem w namiocie Shimano przy okazji Viena Life Maraton MTB.
Po zawodach również z buta na Zagórze.
Wieczorkiem powrót na Żeroma i godzinka pływania na torze. 

DPOD

Piątek, 15 września 2017 · Komentarze(0)
Kategoria praca
Nocka jakaś dziwna i co chwilę się budziłem. W skutek tego organizm zaczął się buntować jak rano trzeba było ustawić się do pionu.
Ale mimo oporu procedury startowe poszły pomyślnie i ruszyłem z lekkim zapasem czasowym.

Po pracy już mniej wiatru decyduję się na rundkę objazdową : Pogoń, Łagisza, Sarnów, Ratanice, Marianki, P3, Centrum, Park Halleria i zjazd na Zagórze.

W DG przygotowania do Vienna Life MTB.

DPD

Czwartek, 14 września 2017 · Komentarze(0)
Kategoria praca
Do jeszcze w słonecznej. ale wietrznej pogodzie, powrót w lekkich kroplach deszczu.

DP Rajd Seniora D

Środa, 13 września 2017 · Komentarze(0)
Kategoria praca
Nie nie będę miał takiego samego tytułu jak Limit.
Pogoda dziś już lepsza, rowerek poszedł w ruch. Dzień przestoju dobrze zrobił, noga zapodaje mimo wiatru.
Sprawny przelot do Centrum.
Urywam się wcześniej z pracy, aby poprowadzić Rajd Seniora w ramach tegorocznej Senioriady, Trasa mało spektakularna, brak większego zaangażowania z Radą Seniorów, więc po co się wysilać. Z resztą i frekwencja ludzi mówi wszystko. Uczestników, chyba z ośmiu plus nasza Cykloza w składzie Limit, Maciek, Tomek, Ania no i Ja.
Zabójczym tempem "emeryta" +10km/h objeżdżamy pętlę z Pogoni na Będzin, wałami na Zieloną, następnie P3 i zjazd do Dąbrowy, aby dostać się na Zagórze, skąd docelowo na Górkę Środulską.
Chwilka rozmów w grzybku przy Czerwonym Lagerze i zjazd na kwadrat.

Basenowo bez rowerowo

Wtorek, 12 września 2017 · Komentarze(0)
Kategoria Inne
Wtorek odpuszczam sobie dojazd do pracy jednośladem, chociaż chłopaki z serwisu jednak się zdecydowali na dojazd rowerami. Popołudnie już bez deszczu. Ale nie żałuje trochę odpoczynku się przyda, wieczorkiem spacerek z kwadratu na Klimontów, godzinka w wodzie na tamtejszej pływalni. Nie wiem chyba cieplejsza woda, bo jakoś gorzej mi się pływało.
Powrót z buta na kwadrat i tyle z aktywności. Korcił mnie jeszcze nocny rower, ale sobie podarowałem. Jutro też jest dzień.

DPD

Poniedziałek, 11 września 2017 · Komentarze(0)
Kategoria praca
Dziś spokojnie tylko do pracy i z powrotem. Po za tym powrót między kroplami deszczu.

Pilotaż trasy na 17 września

Niedziela, 10 września 2017 · Komentarze(0)
Kategoria rekreacja
Krótka nocka i opornie się wstaje. Wreszcie się ogarniam. Śniadanko i ruszam posłuchać co to Pleban na kazaniu powie.
Po powrocie czas na kawkę i po 14:00 śmigam pod będziński zamek, gdzie zgadałem się z Krzyśkiem i Limitem na objazd trasy, której wczoraj nie zrobiłem. Może i na dobre to wyszło, bo zmieniła się trochę koncepcja od tego co wcześniej knułem. Oczywiście się w ramach kwadransa spóźniam. 
Ruszamy na trasę zaliczając wzniesienia, Dorotkę, Bukową Górę i Łeverest. Generalnie sporo terenu i trochę technicznej jazdy.
Całość kończymy na Parku w Kazimierzu.
Tam żegnamy się z Krzyśkiem, ja jeszcze kręcę pod Auchan przy 94 razem z Limitem i kawałek za nim każdy w swoją stronę.