Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2016

Dystans całkowity:1068.00 km (w terenie 142.00 km; 13.30%)
Czas w ruchu:52:27
Średnia prędkość:20.36 km/h
Maksymalna prędkość:56.50 km/h
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:44.50 km i 2h 11m
Więcej statystyk

DPD

Piątek, 5 sierpnia 2016 · Komentarze(0)
Kategoria praca
Piątek weekendu początek. Spać jakoś nie mogłem i wstawanie idzie dość opornie. Jak już się ogarnąłem wypadam z domu nieco wcześniej, aby zakręcić jeszcze do administracji i ich tam trochę podenerwować z rana, bo jakieś niestworzone rzeczy mi wyliczyli za zużycie wody. 

Gdy już wreszcie z nimi się dogadałem i oliwa na wierch wypłynęła - na moje wyszło, mieli błąd w rejestracji miesięcznych opłat, zbieram się i kręcę na Rawę. Obsuwę mam lekką i muszę nieco mocniej na korbę naciskać. 
Docieram trochę zagotowany.
Prysznic z kranu, przebierka w cywil ciuch i przesiadywanie na salonie do 20:00.

Po pracy nad Kato zebrały się nieładne chmury, ICM również wróżył deszczyk więc przyodziewam kurtałkę i ochraniacze na buty. Początkowo pokrapuje, ale po przejechaniu Brynicy deszcz ustał i przyszło mi się pozbyć wierzchniej warstwy. Na Środuli odbijam do Lidla zakupić prowiant na jutrzejsze kajaki i zjazd na kwadrat.

DPD

Czwartek, 4 sierpnia 2016 · Komentarze(0)
Kategoria praca
Leci ten tydzień. Zaś stały kierunek Katowice.
Przez noc jakoś mało się zregenerowałem co odbiło się na dynamice jazdy. Nogi jakoś za specjalnie nie chciały pracować, potrzebowałem paru kilometrów, aby się rozgrzały.

Po dniówce na Rawie powrót urządzam sobie przez Szopki, następnie zjazd na Stawy Hubertus, aby wyjechać przy oczyszczalni na Radosze. Potem Ostrogórską do ronda Gierka, skąd już ścieżkami od 1 Maja poprzez Narutowicza, Kombajnistów, Park na Środuli do Zagórza.

Bo doba jest za krótka.

Środa, 3 sierpnia 2016 · Komentarze(0)
Kategoria rekreacja, serwis
Kolejny z wolnych dni od pracy, który obfituje w sporo innych zajęć.
Środa dla mnie zaczęła się dość wcześnie, bo jak na dzień wolny budzik dzwoni mi 6:30. Wstaję ogarniam się i godzinę później dosiadam Meridiana. 
Na początek śmigam do Kato na dworzec zapunktować u teściowej i "wsadzić ją" do właściwego pociągu jadącego do Stolicy. Tak się składa, że jak ma jechać gdzieś dalej sama, zwłaszcza pociągami to dostaje paniki. Wiec jako dobry zięć stanąłem na wysokości zadania i pomogłem w potrzebie.
Nawrotka do Sosnowca, gdzie w Oddziale dokuję się na przeszło godzinę w celu uzupełnienia protokołu, po czym kręcę dalej na Dańdówkę przejąć od Waldiego jego soczek z gumijagód. Żeby nie było bezprocentowy. 

Powrót na kwaterę. Przebierka w roboczy ciuch i zabieram się za część drugą serwisowania Adamowego roweru. Poprzednio rozkręcanie, czyszczenie, smarowanie, a na dzisiaj zostało tylko i aż poskręcanie wszystkiego w całość i wymiana z regulacją przerzutek i hamulców. 

W międzyczasie od roboty mnie odciągnęli co by im pomóc roznieść ulotek reklamowych z marketu. Uporawszy się ze wszystkim dzień prawie się skończył. Wpadam do domku na kolację i jeszcze wieczorna rundka tuż przed zamknięciem do Decathlonu i Auchana.

Sporo zajęć i praktycznie mało czasu na chill. Mogli by do dnia dołożyć ze dwie godzinki :D

A na deser katowicki mural, który jakoś wcześniej nie wlazł mi w ślipia.

DPD

Wtorek, 2 sierpnia 2016 · Komentarze(0)
Kategoria praca
Przelot do pracy i z powrotem. Dla odmiany dziś upgrade zakupiony w Lidlu na Piastowie.
Powrót czynię sobie przez Pogoń, Będzin, wał Czarnej Przemszy, Park Zielona, P3 i zwrot na Damelu w kierunku Zagórza.

Przelotówka i serwisowe popołudnie.

Poniedziałek, 1 sierpnia 2016 · Komentarze(0)
Kategoria rekreacja, serwis
Początek miesiąca zaczynam od przelotu po kilku punktach. Administracja, a potem wszystkie lokale Pro-wellnessu. Kręcąc na Morawę podrzucić księgowej kartę czasu pracy, po drodze wpadam na salony w Roździeniu i na Rawę zabierając miesięczne rozliczenia sprzedaży. Potem już powrót na kwadrat.

Meridian się strasznie zapuścił, zamiast jeszcze sobie pokręcić poświęciłem czas na wyczyszczenie napędu, po czym wziąłem się za serwisowanie Adamowego Authora.