Dzień odpoczynku od pracy warto było spożytkować odpowiednio.
Rano po obfitym śniadaniu w postaci błonnikowej big kaszanki ruszam spacerem na Orion zrobić małe zakupy z Martyną.
Powrót i do 15:00 pauza w domu.
Mały wsad jeszcze do brzucha i ruszam do
DG po nowe węższe kapcie do Authora. Odpowiednie oponki znajduję w Olimpijczyku i tam też je zakupuję. Wracam do domu z towarem.
16:40 muza w ucho i poszedł. Korciło mnie ruszyć na Ogrodzieniec, ale pewna sytuacja wpłynęła na fakt, że zmieniam azymut i lecę na kreskę.
Z Zagórza, lecę na
Będzin. Następnie wpadam na DK 94 i nią po kolei mijam
Czeladź, Siemce i po niecałej godzinie melduję się na rynku w
Bytomiu.

Chwila przerwy na foto i zbieram się dalej. Obok Agory wylatuję z powrotem na krajówkę. Nawrót pod Dworcem PKP i wlatuję na DK 79.
Po drodze jeszcze foto z bliska Opery Śląskiej, bo nigdy jak bywam w tym mieście nie miałem okazji się jej przyjrzeć.

Na wylocie z Bytomia jeszcze pitstop przy Bunkrze nr 5 Obszaru Warownego Śląsk.

Starczy focenia. Trzymając się krajówki wpadam do
Chorzowa, gdzie na wysokości Remizy Strażackiej skręcam na ul. 3 Maja, którą to jadę do
Świętochłowic. Krótka pętla przez
Rudę Śląską od Chebzia po Nowy Bytom i z powrotem kieruję się na
Świętochłowice. Tym razem w inną część miejscowości. Ze Świonów jadę do
Chorzowa Batorego. Rzut oka na stare śmieci czyli okolice WSB na Klimzowcu i wpadam na Tysiąclecie Katowickie, gdzie to przekraczam trzytysięczny kilometr w tym sezonie.
Z Tauzena do Parku Śląskiego. Szczytem przez Parki i wylatuję na Dębie i jadąc obok Stadionu GieKSy kieruję się na Bytków.
Po drodze na podjeździe wpadam na Szweda, a że był on z przesłaniem dla Martynki to i on ląduje na foto story z dzisiejszego dnia.
Kochanie nie ŁAM SIĘ

Z Bytkowa kieruję się na
Siemianowice i dalej na Dąbrówkę Małą, gdzie kieruję się na Rawę, na małą energetyczną kawę.
W nogach już 70 km. Średnia prędkość 25,6 km/h.
Półgodzinna przerwa na Rawie w salonie u Martyny. 20:00 wybija. Zamykamy, odprowadzam panią na busa, a ja ruszam kontynuować jazdę.Że było 70 to i 100 się ukręci. Opuszczam
Katowice i jadąc DK 79 mijam
Mysłowice, Sosnowicką Niwkę i Modrzejów i wylatuję w
Jaworznie na Osiedlu Stałym. Zwrot i podjazd na Szczakową. Jak był podjazd to i przyszła pora na zjazd w kierunku Sosnowca. Trzymając się asfaltu mijam Maczki, Balaton, Juliusz, Porąbkę i wracam na Zagórze.
Kolejna setka zrobiona. W klasyfikacji. Druga stówka i max dystansu w tym bike sezonie.
Plan wstępny na jutro. Do pracy, a po pracy jak się wyrobię kierunek Bytom, gdzie o 18:00 rusza
Bytomska Masa Krytyczna. Ktosik z Zagłębiaków się pisze.