Czyli samotny pilotaż pierwszej klubowej wycieczki w sezonie. Opis niebawem.
Generalnie pierwszy weekend co mogłem sobie pozwolić na dalsze wojaże. W sumie to nie mogłem się zdecydować czy jeszcze Meridiana męczyć, czy zakupić nowy sprzęt i dopiero eksplorować dalszą okolicę. Tak się zastanawiałem, tak mędrkowałem, że wskazówka na zegarze przekroczyła południe. No to teraz albo wcale.
Całe szczęście miałem w organizmie braki witaminy R i się przemogłem.
Start z domu godz. 13:00. Pomysł przejechać częściowo trasę pętli jaką szykuję na pierwszą klubową wycieczkę do Koziegłów, właściwe Mysłowa - źródeł Brynicy. Rozkręcanie się idzie dość opornie. Kręcę na Będzin, dalej Czeladź i dopiero w Wojkowicach po 20 km się rozkręcam i dalej już poszło. Może to za sprawą wiejącego upierdliwego wiatru. Przy Parku w Wojkowicach odbijam na Rogoźnik, gdzie przebijając się przez kolejny Park docieram pod A1. Przecinam autostradę i w Wymysłowie wpadam na zamierzony przebieg trasy. Chwila przerwy popasowej wśród zieleni Świerklanieckiego Parku. Przy okazji odkrywam zabytkowy Kościół i Mauzoleum z 1906 r, który jakoś wcześniej jak park przemierzałem umykał mojej uwadze.
Posilony udaję się przez Brynicę do Ożarowic, gdzie odbijam na Zendek w celu zjazdu na Strąków i dalej do Cynkowa pod drewniany kościół pw. św. Wawrzyńca. Następnie Wojsławice, gdzie miałem odbić w kierunku wojewódzkiej 789, ale przegapiłem moment i wyleciałem w miejscu którym nie chciałem czyli wlocie na DK 1. Trochę się wyczekałem, aby przeciąć tą drogę. Rynek w Koziegłowach omijam i wpadam od razu na czarny rowerowy, którym już prosto do Mysłowa. Przy pomocy mapy próbuję zlokalizować jedno ze źródeł, ale zważywszy na późną już porę udaje mi się tylko odnaleźć najprawdopodobniej ciek, który doprowadził by mnie do celu. Jednak sobie to odpuszczam, wracam do drogi i już prosto za szlakiem docieram do Siewierza.
Mile jestem zaskoczony wyremontowanym odcinkiem wylotówki do Myszkowa, a dokładnie projektem ścieżki. Normalnie szapoba. Od przejazdu kolejowego prawie do centrum ścieżka znajduje się na jezdni i ani jednego wysokiego krawężnika. Na Rynku uzupełniam kalorie i śmigam dalej do Dąbrowy. Zamiast na Czwórkę odbijam na Antoniów i tamtędy przebijam się do P3, skąd już na centrum.
Stówka przekroczona, czas mam dobry to jeszcze do domku po sakwy i zwrot do Pogorii uzupełnić stan magazynowy w lodówce.
No miła rozgrzewka przed jutrzejszym tuptaniem po czeskich wzgórzach. Cel Skałka 964 m.n.p.m.
KOŚCIÓŁ I MAUZOLEUM KSIĄŻĄT HENCKEL VON DONNERSMARCK
CYNKÓW KOŚCIÓŁ PW. ŚW. WAWRZYŃCA
ŚCIEŻKA W SIEWIERZU - ZERO KRAWĘŻNIKÓW, STUDZIENKI WPUSZCZONE W KRAWĘŻNIK MIĘDZY DROGĄ, A ŚCIEŻKĄ.