Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2016

Dystans całkowity:484.00 km (w terenie 25.00 km; 5.17%)
Czas w ruchu:24:37
Średnia prędkość:19.66 km/h
Maksymalna prędkość:55.30 km/h
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:37.23 km i 1h 53m
Więcej statystyk

Nocne wojaże

Niedziela, 7 lutego 2016 · Komentarze(0)
Kategoria rekreacja
Niedzielny dzień spędzony, głównie na chilloutcie i uzupełnieniu sił.
Dopiero po 17:00 zbieram się w sobie i postanawiam nieco pokręcić po okolicy. 
Większego planu nie miałem i padło na spontan.
Z Zagórza udałem się w kierunku Niwki. W końcu droga się skończyła i miałem do wyboru, albo Jaworzno, albo Mysłowice. Padło na to drugie. Z Mysłowicach udaję się pod Giełdę, skąd powrót do macierzy. Kręcę się trochę po Centrum. Miałem jeszcze odbić na Rawę odebrać panią z pracy i nawet udałem się w tamtym kierunku. W ostatniej chwili zaskoczyło mi, że przecież niedziela i nie mam już po co tam jechać. Namierzam Martynę, gdzie się znajduje. Jedzie już D i znajduje się na Piastowie. Zwrot i sparing z busem, kto pierwszy na Zagórzu. Przez to chłodne powietrze o minutę przegrałem.


Nadprogramowe spotkanie klubowe

Sobota, 6 lutego 2016 · Komentarze(0)
Kategoria rekreacja
Dzień wolny po powrocie z BUDMY - Targów budowlanych w Poznaniu, miałem zacząć od pieszo-rowerowego przejścia trasy Rajdu Powstania Styczniowego, ale zmęczenie podróżą zrobiło swoje i poduszka wygrała przytrzymując mnie dłużej w pozycji poziomej.

Dopiero w godzinach około południowych udaje się złapać pion. Do spotkania w PTTK-u jakieś trzy godziny ogarniam się trochę, lekki obiadek na szybko i po 14:00 uruchamiam Meridiana i ruszam na Dęblińską. Na miejscu jestem chwilę przed 15:00. Za raz za mną stawia się większość załogi.

Krzysiek czuwa nad ferajną i daje do przymiarki rozmiarówki koszulek, a ja w międzyczasie przyjmuję deklaracje członkostwa od nowych klubowiczów i dłubię w papierologii.

Że sobota i spotkanie wyłącznie związane z pomiarami, toteż zaraz towarzysze się rozchodzą. Zamykam Oddział i wspólnie z Limitem kręcimy do Kato na Rawę z rozmiarówkami, by się Prezesowa przymierzyła. W tył zwrot i powrót do Sosnowca oddać Krzyśkowi koszulki.

Czasu jeszcze trochę mam to postanawiam Limita odeskortować do Psar. Jedziemy przez Pogoń do Będzina. Dalej wspinaczka do Grodźca, zjazd do Wojkowic i trochę zawijasów po włościach Psarowskich, by dotrzeć na Graniczną, gdzie się rozdzielamy.

Temperatura spadała do 1 stopnia na plusie. Turlam się powoli w kierunku Sarnowa. Do świateł z DK 86 jakoś strasznie mi się dłuży. Lekki podjazd, a jazda idzie dość opornie, do tego czuję, że się wychładzam, szczególnie stopy. Na zjeździe do Preczowa trochę siły wracają i sprawnie docieram na P4. Potem przeskok przez tory na P3 i prosto do Dąbrowy, skąd już zjazd do Zagórza.

Gdyby nie chłód na stopy to kręciło by się całkiem całkiem.

Nadszedł luty, czyli zabiegania ciąg dalszy

Wtorek, 2 lutego 2016 · Komentarze(2)
Kategoria rekreacja
Wiatr kolejny dzień nie chce współpracować. Warunki termiczne nawet znośne, ale ten wmordewind ehh.

Dziś trochę rekreacyjnej jazdy załatwianiowej. Na początek, koło południa jadę na bazę podrzucić ewidencję czasu pracy, a w zamian odbieram PIT-a i biorę zaliczkę od Bossa na IC do Poznania.

Długo nie przesiaduję na firmie, odwracam się na pięcie i sunę do Centrum Sosnowca, gdzie kupuję bilet na cug po czym na chwil parę wpadam do PTTK-u, skąd już prosto do domu.

Przebierka i z buta na Mec do Okulisty - diagnoza będziesz Prezes musiał nosić patrzałki :D.
Wieczorem pakowanko, a potem sru do Poznania.