Nocne wojaże
Niedziela, 7 lutego 2016
· Komentarze(0)
Kategoria rekreacja
Niedzielny dzień spędzony, głównie na chilloutcie i uzupełnieniu sił.
Dopiero po 17:00 zbieram się w sobie i postanawiam nieco pokręcić po okolicy.
Większego planu nie miałem i padło na spontan.
Z Zagórza udałem się w kierunku Niwki. W końcu droga się skończyła i miałem do wyboru, albo Jaworzno, albo Mysłowice. Padło na to drugie. Z Mysłowicach udaję się pod Giełdę, skąd powrót do macierzy. Kręcę się trochę po Centrum. Miałem jeszcze odbić na Rawę odebrać panią z pracy i nawet udałem się w tamtym kierunku. W ostatniej chwili zaskoczyło mi, że przecież niedziela i nie mam już po co tam jechać. Namierzam Martynę, gdzie się znajduje. Jedzie już D i znajduje się na Piastowie. Zwrot i sparing z busem, kto pierwszy na Zagórzu. Przez to chłodne powietrze o minutę przegrałem.
Dopiero po 17:00 zbieram się w sobie i postanawiam nieco pokręcić po okolicy.
Większego planu nie miałem i padło na spontan.
Z Zagórza udałem się w kierunku Niwki. W końcu droga się skończyła i miałem do wyboru, albo Jaworzno, albo Mysłowice. Padło na to drugie. Z Mysłowicach udaję się pod Giełdę, skąd powrót do macierzy. Kręcę się trochę po Centrum. Miałem jeszcze odbić na Rawę odebrać panią z pracy i nawet udałem się w tamtym kierunku. W ostatniej chwili zaskoczyło mi, że przecież niedziela i nie mam już po co tam jechać. Namierzam Martynę, gdzie się znajduje. Jedzie już D i znajduje się na Piastowie. Zwrot i sparing z busem, kto pierwszy na Zagórzu. Przez to chłodne powietrze o minutę przegrałem.