Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2015

Dystans całkowity:555.00 km (w terenie 46.00 km; 8.29%)
Czas w ruchu:26:33
Średnia prędkość:20.90 km/h
Maksymalna prędkość:48.40 km/h
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:37.00 km i 1h 46m
Więcej statystyk

DP Rada D

Środa, 9 grudnia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria praca
Dziś do pracy wyjazd jeszcze w ciemnościach 6:20, a to za sprawą napiętego grafiku dnia. 

Klienta mam niedaleko Brzegu, więc wyszła opcja u niego wcześniej zagościć z fotelem, abym mógł o sensownej porze wrócić i pojechać na ostatnie spotkanie w tym roku Regionalnej Rady Turystyki Kolarskiej.

Do pracy leciało się całkiem całkiem, ruch spokojny i płynnie się jechało.

Po pracy kręcę do Centrum Kato na spotkanie Rady. Po półtorej godzinie spotkanie się kończy i udaję się w drogę powrotną do domu.
Marszrutę wytyczyłem sobie tym razem przez Siemianowice Śląskie, Czeladź, Będzin, Dąbrowę i zjazd na Zagórze. Udało się na sucho km ukręcić, bo nim się ogarnąłem w domu to zaczęło popadywać.

DPOD

Poniedziałek, 7 grudnia 2015 · Komentarze(3)
Kategoria praca
Na 9:00 śmigam na Morawę zorientować się jak tam będzie wyglądał nadchodzący tydzień.

Kręcę się trochę po bazie i przed 13:00 zbieram się do domu. Droga powrotna wiodła przez Jaworzno, gdzie udałem się do tamtejszego PTTK podrzucić zeszyty Pawła i Artura do weryfikacji.

Z Morawy szczytem przez Mysłowice kręcę do Modrzejowa, zobaczyć jak tam wygląda mała architektura na Trójkącie.

Jak widać już się znalazły jakieś poryte łby, którym przeszkadza wiata i zaczęli ją oskubywać.
 

Dalej już przez Jęzor docieram do Jaworzna. Podrzucam do Oddziału zeszyty z objazdu Woj. Śląskiego i kieruję się w stronę Sosnowca. Ze śródmieścia Jaworzna pokręciłem na Wilkoszyn, skąd na Ciężkowice i wylatuję na Sosinie. Dalej przez betony i wylatuję w Sosnowieckich Maczkach.

Rezerwa mi się powoli zapala. Głód i chłód sprawiają, że chęć do jazdy się wyłącza. Na szczęście z pomocą przyszedł inny kolarz. Podpinam się za nim na koło jak zahipnotyzowany i razem kulamy się w rejon zajezdni PKM, kiwam mu ręką na pożegnanie i odbijam na Szymanowskiego. Zjazd do Euro sklepu na małe zakupy i już prosto na kwadrat.

Objazdy po Zagórzu

Niedziela, 6 grudnia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria rekreacja
Dziś jakieś kiepskie warunki do jazdy. Wiatr dawał się mocno we znaki. 

W sumie te mikołajki to strasznie zakręcony dzień. Po 11:00 wskakuję na rower i kręcę na Dańdówkę, gdzie miałem się spotkać z Grześkiem. Tam też schodzę z roweru i przez ok. 5 km prowadząc go przy sobie udaliśmy się z Grześkiem i Józkiem na spacer. 

Koło 13:00 w tył zwrot, śmigam do domu na obiad i godzinę później tym razem z Tomkiem jedziemy na Klimontów na spotkanie rodzin wielodzietnych.

Po spotkaniu powrót na Zagórze zahaczając o E.leclerc robiąc małe zakupy.

DPOD - odbiór baneru

Sobota, 5 grudnia 2015 · Komentarze(0)
Jak to u mnie bywa weekendy odpadają od jazdy na rowerze z powodów wyjazdów delegacyjnych.
Z tym, że ostatnie dwa weekendy stacjonuję w domu.

Jak na sobotę wstaję wcześnie i 5:45 łapię pozycję pionową. Pakunek śniadania do sakwy i 6:30 śmigam standardową trasą na Morawę.
Ruch znikomy i suche nawierzchnie - można było spokojnie jechać.

Tam znów przebierka w cywil ciuch i ruszam lokalnie na trzy dostawy. Sprawnie to schodzi i po 14:00 jestem na bazie. Wrzucam w siebie obiad z lokalnego punktu gastronomicznego.

Posilony dzwonię do Kosmy, czy jest dziś czasowa, bo bym po baner oddziału podskoczył. Do 17:00 jest to możliwe. 
Wsiadam na Meridiana i w drogę. 
Z Morawy przebijam się na czerwony szlak graniczny, którym to docieram na Mikołajczyka w rejon Magneti Marelli.
Potem asfalt - ul. Watta, Kopalniana i wpadam na szlak zielony, którym jadę aż na Porąbkę. Następnie przelot przez Kazimierz Górniczy, szczytem przez Strzemieszyce docieram do wojewódzkiej 780, którą prosto na Łosień do Kosmicznej bazy.
Kosmacze w trakcie remontu. Pomagam trochę w przemeblowaniu, w zamian herbatka i odbieram zamówiony baner. Trochę jeszcze pogaduch, ale zbliża się 17:00 więc ruszamy każdy w swoją stronę.

Z Łośnia, kręcę na Tworzeń i w trakcie dojazdu na Gołonóg stwierdzam, że zamiast jechać już do domu śmigam na centrum Sosnowca, by zostawić baner już w Oddziale.

Z Gołonoga, przez Łęknice docieram na bieżnię P3, skąd na Zieloną i czarnym szlakiem jadąc wzdłuż czarnej Przemszy docieram do Będzina. Potem już wpadam na ścieżkę, którą to docieram na Pogoń. Ostatni zwrot i na chwilę dokuję się w Oddziale. 

Znów herbatka, bo wieczorna jazda pod wiatr trochę mnie wymęczyła. Zamykam teatrzyk. 

By nie powielać trasy. Z centrum kieruję się na Dańdówkę, skąd dopiero odbijam na Zagórze.

Pomimo wiatru całkiem dobrze się jechało.

Mapka z dzisiejszych zawijasów:


W drodze na Łosień


Baner wylądował

 

Grudniowy Zarząd Oddziału

Piątek, 4 grudnia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria rekreacja
W sumie dziś to tylko przeloty.
Najpierw koło 14:00 kręcę do dąbrowskiego Olimpijczyka zakupić oponę do tomkowego roweru. W tył zwrot z przesyłką na kwadrat.
Zostawiam oponę w piwnicy i lecę w drugą stronę do centrum Sosnowca na zamykające rok kalendarzowy spotkanie Zarządu PTTK.

Po spotkaniu nieco inną drogą wracam do domu, bo czekało mnie jeszcze doprowadzenie roweru Tomka do stanu używalności..