Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2014

Dystans całkowity:371.00 km (w terenie 46.00 km; 12.40%)
Czas w ruchu:22:26
Średnia prędkość:16.54 km/h
Maksymalna prędkość:57.20 km/h
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:28.54 km i 1h 43m
Więcej statystyk

Ot zwyczajna niedziela

Niedziela, 9 marca 2014 · Komentarze(4)
Kategoria rekreacja, 3 napęd
Ot bynajmniej nie dużo ale rowerowa.
Napęd skacze myślałem, że chociaż 5k km zrobił, a tu pacze na bs liczydło i jest dopiero lekko ponad 3900 poprzednie komponenty dłużej wytrzymały. Wczoraj dzień na rozrachunkach PIT-owych i fakturowych zleciał i nawet wieczorem nie było chęci d... ruszać na pole.
Dziś trochę zakupowo trochę odwiedzinowo więc bike się przydał do przemieszczania może nie zbyt zawrotnym tempem ale płynie na 1/4, 1/5 przełożeniach.

Po 11:00 kierunek targowica na DG na Redenie nic szczególnego nie upolowaliśmy z tatą to w dalszej kolejności ruszamy w kierunku Gołonoga na drugi ostatnio mam wrażenie, że większy targ. Tu udaje się więcej nabyć asortymentu łącznie z uchwytem do latarki.

Wychodząc z bazaru spotkanie ze Szweckim tym razem upolowanym na budzie z Kebabami. W czwartek zawożąc brata do Goczałkowic, kolejnych Szwedów przyuważyłem w miejscach co przejeżdża się ale uwagi nie zwracało do tej pory. Muszę się kiedyś zebrać i te moje obserwacje ustrzelić na foto.

Z Gołonoga z tatą objazdem zakręcamy pod molo na P3 skan okiem dookoła ale znajomków nie widać to jedziem dalej na Zieloną, pod Dworzec PKP, Park Hallera i powrót na Zagórze tu miła niespodzianka rozkopane krańce chodników przy stadionie wyrównane, krawężniki obniżone teraz to można śmigać chodnikiem.no może przesadziłem z tym śmiganiem ale jest progres dodatkowo kolejny obniżony krawężnik jest na wysokości wjazdu z Mieroszewskich w osiedle Długosza. Jeszcze niech uregulują przejazd przez skrzyżowania  na Mecu i Orionie to będzie całkiem całkiem.

Po powrocie obiadek i po 16:00 znów na bika i tempem na ile napęd pozwoli kręcę na Pogoń odwiedzić chrzestnika. Obowiązki wzywają pora wracać trochę okrężną drogą dla odmiany powrót na Zagórze.

DP i by było na tyle

Piątek, 7 marca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria 3 napęd, praca
Cały tydzień zleciał a km nie przybywa, w sumie co to za radość z kręcenia gdy napęd działa jak chce i co chwilę przeskakuje.
Dopiero dziś udało się skorzystać z bika jako środka "płynnego" przemieszczenia się do roboty.
Pogoda w miarę i profil trasy z górki więc tam jeszcze jakoś się jedzie. Przy końcu znów mała modyfikacja zamiast objazdem przez Borki dziś dla odmiany przedzieram się przez Pomarańczowych i wkraczam na singielek między stawami Morawą i Borkami wylatując już na punkcie zwrotnym wylocie ul. Brynicy na Morawie.
W robocie dowiaduję się o dodatkowym wyjeździe na dostawy dla mnie dobrze trza zarobić na nowy rozrząd, wiązało się to z tym, że rower na pakę do domu się przebrać w cywilki i tak dostarczając zleciało do wieczora. Jutro może się coś uzbiera więcej km w poszukiwaniu części zamiennych do Meridiana. W niedzielę dobitka i na tydzień znów post bo wypad na tygodniowe targi do Poznania.

Katowice - Praca - Sprawunki - Dom

Poniedziałek, 3 marca 2014 · Komentarze(2)
Kategoria 3 napęd, praca
Nietypowo zaczął się ten rowerowy tydzień.

Aż żałuję, że nie wziąłem sobie na ten weekend roweru na delegację pogoda w miarę to by się coś ukręciło po pracy, muszę jakoś to rozpracować by oprócz upchanego auta na targi wcisnąć jeszcze bika ale nie wcześniej jak napęd wymienię.

A wracając do tematu nietypowy bo zaczął się od Katowic z tegoż to powodu, że brat potrzebował nawigatora by dotrzeć sprawnie na czas w godzinach porannego szczytu komunikacyjnego na Powstańców. Wiedząc, że na center nie ma się co pakować objazd przez A4 i lądujemy na parkingu poniżej Biblioteki Śląskiej. Młody idzie sprawunki załatwiać, a ja rower wyjmuję z Combika i ruszam na Morawę. Jakiś taki chłodny poranek ale do ogarnięcia nogi chętne współpracować ale napęd już przeszedł samego siebie i większość drogi pokonywałem z przełożeniem 1-5.

W robocie zlatuje do 14:00 pakuję się i przebijam się na Sc. Już miałem ciągnąc na Borki ale na rozjeździe stwierdzam, że przetestuję ścieżkę w prawo, która później mnie wyniosła na staw Morawa i na Sobieskiego. Będąc na Center kręcę się załatwiając kilka spraw.
Po różnych manewrach odbieram ze Skarbówki PITy i potem prosto na Zagórze.

Zapomniałem na Stawikach przypadkowe spotkanie z Biko, chwila pogaduch i każdy w swoim kierunku.

Wieczorkiem miała być dokrętka do 50 ale stwierdziłem, że pasuję bo z tym napędem już się użerać i wziąłem się za przeczyszczenie podzespołów. Jeszcze tylko do 10-tego wytrzymać i borę się za wymianę napędu/