Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi gozdi89 z miasteczka Sosnowiec. Mam przejechane 96337.00 kilometrów w tym 8986.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.25 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Roczne osiągi:

2024

button stats bikestats.pl

2023

button stats bikestats.pl

2022

button stats bikestats.pl

2021

button stats bikestats.pl

2020

button stats bikestats.pl

2019

button stats bikestats.pl

2018

button stats bikestats.pl

2017

button stats bikestats.pl

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

Znajomi - Pozytywnie zakręceni

Czym się zajmuję:

dodatkowo:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy gozdi89.bikestats.pl

Archiwum bloga czyli Co?, Gdzie?, Z kim? i Kiedy?

Dane wyjazdu:
102.00 km 15.00 km teren
04:52 h 20.96 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Meridian

Gorzkowice i okolice - czyli odwiedziny rodziny i znajomych

Niedziela, 21 lipca 2013 · dodano: 22.07.2013 | Komentarze 0

Puki co dzięki Amatorka i Marta za wspólne kręcenie i miło spędzone popołudnie.

Wiadomo krótki czas na relaks więc dzień sensownie należy zaplanować. Z racji, że niedziela to wedle 9:00 do Kościoła. Potem sprawunki i przyjemności z jazdy na kole. Na początek kierunek Parzniewice zajrzeć na cmentarz i zapalić znicze. Dalej by nie wracać tą samą drogą zmieniamy azymut i udajemy się na Siódemkę. A rydz może ciotka będzie. I była na pogawędkach czas szybko leci, a tu jeszcze trochę mamy jeszcze do zrealizowania. Z Siódemki w kierunku hałdy bełchatowskiej i dalej przez Kamieńsk wracamy na obiad do Gorzkowic. Popołudnie należało do znajomych. Z tatą ruszam na tamę Zalewu w Cieszanowicach. Tata odbija Staśka, a ja na spotkanie z Amatorką, którą udało mi się wyłowić spośród bs-owych osobistości. Jak widać nie tylko wirtualnie ale i poza komputerem można się spotkać. Wspólnie robimy objazd po kolejnych wioskach umilając sobie czas na rozmowach. Przyszła pora na inne sprawunki więc odprowadzam Patrycję pod domek. Telefon do kuzyna ale nie odbiera więc wracam na jakąś strawę do tymczasowego kwaterunku w nogach o dziwo już się 70 km nazbierało. Docierając pod rynek w Gorzkowicach dostrzegam znajomą twarzyczkę. Dociągam bliżej by gafy nie strzelić. Jak to mówią z pewnymi osobami ciężko się umówić na spotkanie zważywszy, że tylko raz się je spotkało, a tu popatrz. Zarówno z mojej strony jak i nowo poznanej koleżanki Marty było wielkie zdziwienie i hasło A CO TY TU ROBISZ. Także wieczór również należał do bardzo udanych. Z nią to się człowiek nagadać nie może. A rozstać to praktycznie nie możebne, ale jakoś się udaje.
Wieczór jeszcze młody, a mi brakuje jeszcze trochę do setki. Kółeczko na dokrętkę co z sąsiadem robiłem wczoraj i wyjazd tacie na przeciw. Już po zmroku wracamy na kwaterunek. Stówka w nogach jest dzień w pełni udany. Jutro mniej kręcenia bo i pora wracać.


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa hwala
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]