Początek rowerowego weekenu - VIII Ogólnopolska Pielgrzymka Rowererowa and trip to Gorzkowice

Sobota, 20 lipca 2013 · Komentarze(0)
Opis niebawem.

Pierwszy z parudniowych wypadów wakacyjnych na biku. Z uzbieranych nadgodzin udaje się uzbierać całą dniówkę w efekcie poniedziałek wolny i zyskuję jeden dzień wolnego. Ale o dniu dzisiejszym.
Plan był dość ambitny ale wyszło trochę inaczej. Zakładałem wyjazd dość wczas by na rowerku dociągnąć na kole i wziąć udział w mecie 8 ogólnopolskiej pielgrzymki rowerowej, a tu w piątkowy wieczór zasiedziało się trochę dłużej na AK i wstawanie wyszło opornie. W efekcie zostało się wspomóc koleją. Uszykowany zbieram się z tatą i gonimy na PKP do Dąbrowy. Widać nie tylko my skorzystaliśmy z tego wariantu są też znajomi zza Brynicy. Godzinny przejazd mija sprawnie. Z Dworca w Częstochowie grupką udajemy się pod Katedrę, gdzie wszystkie grupy się zbierały. Ludzi jeszcze mało, ale z biegiem czasu i zbliżaniu się godz. 10:00 ze wszystkich możliwych ulic zjeżdżały się barwne grupy cyklistów z różnych stron Polski. Są też znajomi z Ostrowa Wielkopolskiego z którymi miałem okazję się spotkać w zeszłym roku jak z Limitem torowaliśmy drogę do Bałtyku. Wybiła 10:00 ks. Grochowski główny organizator i pomysłodawca wita wszystkich i w środku Katedry następuje oficjalne przywitanie i przedstawienie przybyłych grup. Są pątnicy z Radomia, Lublina, Radomia, Radomska, Ostrowa, naszych okolic (Katowice, Gliwice, Racibórz) i wiele innych łącznie ponad 1000 rowerzystów. Po przywitaniu peletonem ruszamy aleją pod Jasną Górę, gdzie w Kaplicy cudownego Obrazu odbyła się msza w naszej intencji. Po całej ceremonii żegnamy się i ruszamy w miasto na małe co nieco uzupełnić kalorie. Fundujemy sobie z tatą porcję giga zapiekanki i burgera. Posileni ruszamy dalej w trasę. Podczepiamy się chwilę za grupą z Radomska z myślą poznania jakieś alternatywy drogi ale jakoś im ta jazda nie idzie więc się odłączamy i ruszamy znanym odcinkiem w kierunku Gorzkowic. Chwilowo rozkopaną krajową 1 by zjechać na starą trasę i boczną drogą DK 91 z oporem pokonujemy kilometry. Ciepło, wmordewind i drobne podjazdy nie ułatwiały zadania. Najważniejsze, żeby utrzymać średnią 20km/h. I tak po kolei z Częstochowy na Rędziny, Rudniki, Kłomnice, Radomsko docieramy do Kamieńska skąd już lokalnymi drogami do miejsca docelowego w Gorzkowicach.
Po mimo lekkich niedogodności o przyzwoitej porze docieramy do Babci. Pomimo tych 80 km w nogach jakiś niedosyt w drodze z ryneczku napatoczył się sąsiad i tak by zwieńczyć ten dzień luźnym tempem w barwach zachodzącego słońca robimy małą dokrętkę po okolicy.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa losic

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]