Ostatnie przygotowania przedZlotowe

Czwartek, 11 kwietnia 2013 · Komentarze(6)
Oj zakręcony dzień dzisiaj zdecydowanie, dzień przerwy na robocie Waldek sam dziś działa, a ja domykam wszystko na ostatni guzik.

Plany dzisiejszej jazdy były co prawda trochę inne - Chorzów na uczelnie odebrać zaświadczenie oraz Jaworzno podskoczyć po plakietki.
Ale szybko musiałem wprowadzić korekcję. Do południa nadrabiam środowy wpis i czekam na telefon ws dostawy mebli. Nagle dzwoni telefon, że jest już gotowa umowa z Mosirem, czasu niewiele między dostawą a odbiorem ale się decyduję hop na rower i lecę na Sielec po dokumenta. Z papierami do Oddziału po autografy i gonię z powrotem na Zagórze. Docieram na styk.
Gdy już się z meblami uporałem przerwa na futrunek obiadowy. Analiza czasu pracy chwilowa przesiadka na busa i ruszam na Klimontów odebrać bliżej niekreślony rower jeżdżący co kiedyś pożyczyłem znajomemu a teraz się przyda. W między czasie konsultacja telefoniczna z Panem_P i zgadujemy się pod moim M-2.
Marcin coś z formą krucho, ja na staruszku się doturlałem na Zagórz a jego nie ma, tel. jest już prawie pod Zajezdnią PKM. Znów sprawdzając kolejnego rumaka jadę Wigry 3 jemu ma spotkanie. Mina Marcina widzącego kolarza w trykocie i na takim cacku bezcenna.



Jak na koła 20 nawet maszyna chodzi. Oby się nie roztegowała na zlocie.
Zostawiam Marcina chwilę na dole i pakuję w sakwy resztę materiałów na nagrody. Obładowany już normalnie Meridą "bagażową" ruszamy do PTTK popakować to w reklamówki. Na pakowaniu i ogarnięciu co komu zlatuje sporo czasu ale w końcu ok. 22:00 wreszcie się uporaliśmy i zmykamy Ja już prosto na Zagórze, a Pan_P zboczył jeszcze na Akademiki.

Komentarze (6)

Tyle Wigierków, którymi człowiek jeździł, to się w pale nie mieści.
Jak jechałem na wioche, to wszyscy albo na ukrainkach, albo na wigry 3 jeździli :)

GbassSC 19:05 sobota, 13 kwietnia 2013

oj właśnie naszlo mnie na wspomnienia...

... za bajtla to miołech takie niebieskie cacuszko po mamie w piwnicy, a później nastał czas Reksia i BMX''a

pablo84 18:00 piątek, 12 kwietnia 2013

Wigry, mój pierwszy porządny rower rocznik 1982. Ech to były czasy.

Dynio 08:47 piątek, 12 kwietnia 2013

Oryginalne czy nie oryginalne połączenie ale trzeba ci przyznać ze ci pasuje :D

Swoją drogą ciekawe jak wyglądał by ten składaczek z sakwami :D:D

wloczykij 06:08 piątek, 12 kwietnia 2013

Oby pogoda dopisała w sobotę na zlocie

gizmo201 05:59 piątek, 12 kwietnia 2013

Faktycznie trykoty i Wigry to oryginalne połączenie :-)

limit 05:26 piątek, 12 kwietnia 2013
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa kuibe

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]