Sobota znów mało rowerowa
Sobota, 17 listopada 2012
· Komentarze(0)
Kategoria rekreacja
Mimo ambitnych planów wybrania się na bytomską rowerówkę dzień spędzony na robocie.
Rano jeszcze biało za oknem wstać się wcale nie chce, a fucha czeka. W pośpiechu bikem na robotę i tak cała dniówka uciekła na stawianiu komina. Po południu już byłem tak wyrypany, ale chęć na rower była, wyszło jak zawsze zamiast na rower to rowerem do marketu na tygodniowy zapas art. spożywczych i powrót.
No cóż dziś nie pokręciło się jutro może będzie lepiej.
Ale jest progres jeszcze tylko 300 i 10k km osiągnięte.
Rano jeszcze biało za oknem wstać się wcale nie chce, a fucha czeka. W pośpiechu bikem na robotę i tak cała dniówka uciekła na stawianiu komina. Po południu już byłem tak wyrypany, ale chęć na rower była, wyszło jak zawsze zamiast na rower to rowerem do marketu na tygodniowy zapas art. spożywczych i powrót.
No cóż dziś nie pokręciło się jutro może będzie lepiej.
Ale jest progres jeszcze tylko 300 i 10k km osiągnięte.