Dni Będzina 2012 (sobota)
Sobota, 16 czerwca 2012
· Komentarze(0)
Kategoria rekreacja
tytuł i resztę jutro znaczy jak wstanę uzupełnię. Pójdę w ślady Nekora
DZIŚ WPIS JUTRO OPIS, hmm już 01:51 to chyba W NOCY WPIS, A RANO OPIS
Edit:
Z dziennika pokładowego.
Plan na dzisiejszy dzień miał się kręcić w rytmach I Będzińskiego Rajdu Rowerowego z okazji Dni Będzina. Niestety nie spodziewanie plany się zmieniły i wyskoczył [nierowerowy] wypad do Goczałkowic. Szybko sprawy pozałatwiałem, łapię najwcześniejszy pociąg powrotny. Po woli mnie zaczyna dobijać system różnych przewoźników na jednych torach. Mowa o PR i KŚ. Jak by się dwie spółki nie mogły dogadać odnośnie akceptowania biletów innej spółki zwłaszcza, że cenowo się nie różnią. Komfortem owszem, ale bilety mało zauważalne. Na Skargi w Mercedesa wsiadam, szofer podjeżdża tylko skąd tylu ludzi w tej furze kto ich zapraszał. Uroki sobotniej jazdy busem kiedy to raz na półgodziny jeżdżą. Zmieniam odzienie i na ślub do "bliźniaczki". Po uroczystości nareszcie przyszła pora na bika. Za dużo nie pojeżdżę bo o 20:00 ustawiłem się u Ghostów na strefę. Żeby człowiek wiedział jak się to potoczy to plan był by zmieniony. Było minęło przygoda z Euro Orłów Smudy się skończyła, plus tego, że Zborni też nie przeszli. Rosja wraca do domu. Dość tej piłki, czas na rower. Po spotkaniu Orłów trochę pogaduch z Duchami nt. imprezy i zawijam na poprawę nastroju na Dni Będzina, po meczu koncert Zakopower. Bułecka ten to ciągle boso. Ale fajny koncert dali. Zwieńczeniem dnia był pokaz sztucznych ogni. Ostatnio znów jakoś dużo po nocach krążę pokaz zakończył się o 0:40, młoda pora ale w głowie szumi więc zawijam w drogę powrotną przez Dąbrowę. Po drodze znów na podjazdach mijanko dwóch kolarzy, którzy nie odpuszczali mnie na krok. Ciągnąłem nicponi za kołem aż do Warpia. Chłopaki jednak chwilowo zwątpili w swoje siły (może dlatego, że bez homologacji po ulicy jechali, a nas wóz patrolowy mijał). Mi to zawsze palma odbija, niebieski transporter nawet szybko nie jechał, a ja światełka miałem więc na zjeździe korzystam z jego tunelu areo i tak do samej DG. Panowie Policjanci skręcają na 3 Maja szukać, pijanej młodzieży co by parę mandatów rozdać, a ja do Ronda Merkury i prawo na Zagórze do Domu.
No to tyle wrażeń z dnia owego.
DZIŚ WPIS JUTRO OPIS, hmm już 01:51 to chyba W NOCY WPIS, A RANO OPIS
Edit:
Z dziennika pokładowego.
Plan na dzisiejszy dzień miał się kręcić w rytmach I Będzińskiego Rajdu Rowerowego z okazji Dni Będzina. Niestety nie spodziewanie plany się zmieniły i wyskoczył [nierowerowy] wypad do Goczałkowic. Szybko sprawy pozałatwiałem, łapię najwcześniejszy pociąg powrotny. Po woli mnie zaczyna dobijać system różnych przewoźników na jednych torach. Mowa o PR i KŚ. Jak by się dwie spółki nie mogły dogadać odnośnie akceptowania biletów innej spółki zwłaszcza, że cenowo się nie różnią. Komfortem owszem, ale bilety mało zauważalne. Na Skargi w Mercedesa wsiadam, szofer podjeżdża tylko skąd tylu ludzi w tej furze kto ich zapraszał. Uroki sobotniej jazdy busem kiedy to raz na półgodziny jeżdżą. Zmieniam odzienie i na ślub do "bliźniaczki". Po uroczystości nareszcie przyszła pora na bika. Za dużo nie pojeżdżę bo o 20:00 ustawiłem się u Ghostów na strefę. Żeby człowiek wiedział jak się to potoczy to plan był by zmieniony. Było minęło przygoda z Euro Orłów Smudy się skończyła, plus tego, że Zborni też nie przeszli. Rosja wraca do domu. Dość tej piłki, czas na rower. Po spotkaniu Orłów trochę pogaduch z Duchami nt. imprezy i zawijam na poprawę nastroju na Dni Będzina, po meczu koncert Zakopower. Bułecka ten to ciągle boso. Ale fajny koncert dali. Zwieńczeniem dnia był pokaz sztucznych ogni. Ostatnio znów jakoś dużo po nocach krążę pokaz zakończył się o 0:40, młoda pora ale w głowie szumi więc zawijam w drogę powrotną przez Dąbrowę. Po drodze znów na podjazdach mijanko dwóch kolarzy, którzy nie odpuszczali mnie na krok. Ciągnąłem nicponi za kołem aż do Warpia. Chłopaki jednak chwilowo zwątpili w swoje siły (może dlatego, że bez homologacji po ulicy jechali, a nas wóz patrolowy mijał). Mi to zawsze palma odbija, niebieski transporter nawet szybko nie jechał, a ja światełka miałem więc na zjeździe korzystam z jego tunelu areo i tak do samej DG. Panowie Policjanci skręcają na 3 Maja szukać, pijanej młodzieży co by parę mandatów rozdać, a ja do Ronda Merkury i prawo na Zagórze do Domu.
No to tyle wrażeń z dnia owego.