A jednak spontan

Środa, 13 czerwca 2012 · Komentarze(1)
Kategoria rekreacja
Po niedzielnym bliskim spotkaniu trzeciego stopnia z asfaltem parę dni wolnego dla regeneracji kolana.
Dziś też dzień miał być zaliczony do tych bez rowerowych, ale normalnie nie wytrzymałem.

Do południa zabawa przy tworzeniu regulaminu klubu (nadal prace trwają). Po 15:00 ustawiłem się z Limitem, co by w końcu ustalić, a właściwie potwierdzić noclegi na wakacyjny trip nad Bałtyk.
Rozkminiając różne oferty, dzwonię po ludziach, doszło do tego, że z zadeklarowanej 6 osobowej ekipy tylko Ja i Limit, są na tyle zdeterminowani, by ten cel zdobyć. Reszta jakoś się nadal zastanawia. Wiec dochodzimy do wniosku, że na dwóch nocleg zawsze się znajdzie i jedziemy na spontana. Miały być rezerwacje, ale w tym przypadku lepsze rozwiązanie się wydaje. Dojedziemy do mety każdego etapu i wówczas wtedy będziemy się martwić. Jak przygoda to przygoda. W międzyczasie dostałem info, że mamy już zaklepaną domenę internetową. Sprawy biurowe idą na pro do przodu. Pora teraz tylko na klubowe koszulki.
Z racji, że dzień deszczowy z rana był to nawet Adaś busem do roboty jechał, toteż gdy już konkretna godzina wybiła odprowadzam go na przystanek. Wracając dostaję cynk, gdzie mogę swojego zielonego rumaka oddać od chirurga by go poskładali.
No to nie namyślając się szybko, na dworze nie pada, więc wsiadam na Corrateco i jadę zlokalizować tą lecznicę. Tempo delikatne, obtłuczone kolano, nie chciało z początku współpracować, ale jakoś się rozruszało.

Trasa przez Szymanowskiego na Porąbkę, gdzie jutro bike pójdzie na spawanko. Powrót miał być adekwatnie tą samą trasą, ale musiało być inaczej. Przez Wiejską zmierzam w kierunku Kazimierza. Po drodze odbijam na Las Zagórski, nie był to dobry pomysł, gdyż błoto niesamowite i nogi miały kąpiel błotną. Jadąc przecinką docieram do Modrzewiowej, gdzie przez park na Zagórzu kieruję się stronę domu.
Odwracam się, a na Dąbrowie czarne chmury, alert trzeba tempo podkręcić. Ledwo schowałem bika i burza na dobre się rozkręciła. Nalot żab z nieba więc już dziś więcej się nie ukręci. Mogło by już się rozpogodzić.

Oto nowa domena klubu: www.cykloza.sosnowiec.pl zapraszam chętnych do grona tych co CYKLOZA ich dopadła. Najbliższe spotkanie 22 czerwca w Piątek szczegóły na stronie.

Oraz nasze nowe logo autorstwa Grzegorza.

Komentarze (1)

Też myślałem, że jak do domu dojadę to może jakieś 10km wykręcę ale w Będzinie zaczęło padać i tak już do samego domu. I nie chciało przestać.

limit 06:04 czwartek, 14 czerwca 2012
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa wnytr

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]