Cykliczny wypad w Polskę: Opolszczyzna - dzień 4
Piątek, 28 września 2018
· Komentarze(0)
Kategoria wyprawy rowerowe
Nocka spędzona w klimatycznym domku Gospodarstwa
Agroturystycznego. Po wczorajszym ciepłym wieczorze decyduję się na jazdę w
krótkich batkach. Nawet nie był to zły pomysł. W głowach rodzi się niedowierzanie
czy nam się to uda. Czujemy, że mamy sporą obsuwę. Już piątek, a my jeszcze na połowy nie
ukręciliśmy.
Trzeba było się spiąć przez co udaje się wystartować po 7:00. Zawsze trochę więcej dnia. Ruszamy dalej, blachowanie, podziwianie widoków i tak przemierzamy kolejne kilometry. Krajobraz gór zostaje powoli za nami, a przed nami objazd Jeziora Otmuchowskiego, czyli Paczków z średniowiecznymi korzeniami i zabytkowymi murami miejskimi oraz sam Otmuchów. Ciekawostką dla mnie też była wioska Lubiatów, kościół, założenie pałacowe z renesansową fasadą oraz same posesje mieszkańców. Wszystko z dawnej epoki pięknie zdobione. Miała ta mieścinka coś w sobie. Szukałem nieco więcej info o wiosce, ale za dużo nie pisze. Nadganiamy ile się da. W Otmuchowie jedynie potwierdzenie w Magistracie i szybka wizyta na zamku.
Na cel pośredni ustawiamy Grodków. Potem się zobaczy ile jeszcze jesteśmy w stanie ukręcić. Po drodze napotykamy zadbane w prywatnych rękach pałace z Rysiowicach i Jędrzejowie.
Generalnie całkiem się dobrze jechało. ICM zeznał, ze wieczorem załamanie pogody. Tuż przed Grodkowem naszły chmury i zaczęło ponownie silnie wiać i to prosto w nas. Pieczęć w Ratuszu i szukamy żarłodajni. Trafia nam się zajazd pod Lwem tuż przy Stacji PKP.
Na dotarcie do Brzegu raczej nie ma opcji. Niby pora jeszcze młoda, ale padający deszcz i wiatr sprawiają, że po zjedzonym objedzie decydujemy się na nocleg w tymże ośrodku. Akurat załapaliśmy się na kolejny mecz naszych siatkarzy.
Nie jest źle, ale mogło być lepiej. Jutro zachodnia ścianka województwa z odbiciem na część północną.
Przejechany odcinek: Burgrabice – Kałków – Jasienica Górna – Dziewiętlice – Ujeździec – Paczków – Lubiatów – Otmuchów – Rysiowice – Karłowice Wielkie – Jaszów – Jędrzejów – Wójtowice – Grodków.
ZDJĘCIA DZIEŃ 4
Trzeba było się spiąć przez co udaje się wystartować po 7:00. Zawsze trochę więcej dnia. Ruszamy dalej, blachowanie, podziwianie widoków i tak przemierzamy kolejne kilometry. Krajobraz gór zostaje powoli za nami, a przed nami objazd Jeziora Otmuchowskiego, czyli Paczków z średniowiecznymi korzeniami i zabytkowymi murami miejskimi oraz sam Otmuchów. Ciekawostką dla mnie też była wioska Lubiatów, kościół, założenie pałacowe z renesansową fasadą oraz same posesje mieszkańców. Wszystko z dawnej epoki pięknie zdobione. Miała ta mieścinka coś w sobie. Szukałem nieco więcej info o wiosce, ale za dużo nie pisze. Nadganiamy ile się da. W Otmuchowie jedynie potwierdzenie w Magistracie i szybka wizyta na zamku.
Na cel pośredni ustawiamy Grodków. Potem się zobaczy ile jeszcze jesteśmy w stanie ukręcić. Po drodze napotykamy zadbane w prywatnych rękach pałace z Rysiowicach i Jędrzejowie.
Generalnie całkiem się dobrze jechało. ICM zeznał, ze wieczorem załamanie pogody. Tuż przed Grodkowem naszły chmury i zaczęło ponownie silnie wiać i to prosto w nas. Pieczęć w Ratuszu i szukamy żarłodajni. Trafia nam się zajazd pod Lwem tuż przy Stacji PKP.
Na dotarcie do Brzegu raczej nie ma opcji. Niby pora jeszcze młoda, ale padający deszcz i wiatr sprawiają, że po zjedzonym objedzie decydujemy się na nocleg w tymże ośrodku. Akurat załapaliśmy się na kolejny mecz naszych siatkarzy.
Nie jest źle, ale mogło być lepiej. Jutro zachodnia ścianka województwa z odbiciem na część północną.
Przejechany odcinek: Burgrabice – Kałków – Jasienica Górna – Dziewiętlice – Ujeździec – Paczków – Lubiatów – Otmuchów – Rysiowice – Karłowice Wielkie – Jaszów – Jędrzejów – Wójtowice – Grodków.
ZDJĘCIA DZIEŃ 4