Niedzielny wypadzik z Jaworzniakami
Niedziela, 26 listopada 2017
· Komentarze(0)
Kategoria wycieczki
Nie umiałem się zdecydować, czy gościnnie jechać z Jaworznem do Ogrodzieńca, czy z bytomską ekipą Romana po Powiecie Będzińskim. Jenak wygrał Ogrodzieniec. U Romka byłem w piątek.
Sobotę sobie odpuściłem od rowerowania. Generalnie czas spędzony na odsypianiu, regeneracji i popołudniowej walce z 4 oknami.
Poranek zaczynam od niedzielnych kościelnych obrzędów. Następnie śniadanie i śmigam na P3, gdzie dołączyć do Jaworzna lokalsi i Renegaci. Na miejsce docieram lekko spóźniony, ale i tak przed grupą z Jaworzna. Wreszcie są i oni. Przywitanie i lecimy. P3 na Piekło i do Ząbkowic, skąd odbicie na Łosień i dalej za wojewódzką do Niegowonic. Krótki postój na Kromołowcu i kręcimy dalej.
Grupa się poszarpała. Dominice czas się kończy więc dociągamy tylko do ronda w Ogrodzieńcu i odbijamy na Zawiercie. Przy dworcu PKP wpadamy na drogę wzdłuż torów prowadzą do Łaz. Pół godziny później już na dworcu w Łazach. Pitstop na ciepłą herbatkę i mufinki. Pora ruszać dalej. Wysoka, Chruszczobród, Sikorka i Ząbkowice. Panią odstawiam pod drzwi, a sam dalej na objazdy. W Antoniowie odbijam na P4 i objazd zbiornika aż do Marianek, gdzie droga mnie prowadzi przez Preczów do Sarnowa. Na światłach wpadam na 86 i dociągam nią pod Chatę z Zalipia w celu orientacji gdzie to w piątek w ciemnościach pobłądziłem i czy faktycznie szlak jest rozkopany. Jak się okazało to wtedy padliśmy na obszar budowy kolejnej hali przy Centrum Logistycznym i stąd ta skarpa, a szlak za widoku był widoczny, a wtedy nie dało się się dostrzec. Jak już się dowiedziałem to co chciałem dociągam pod magazyny Lidla i przebijam się na drugą stronę 86. Przez Łagiszę docieram do Centrum Będzina, skąd odbicie na Zagórską i prosto do rodziców na wieczorny niedzielny obiad.
Posilony jeszcze czynię rundkę do Parku na Środuli i docelowo już na kwadrat.
Sobotę sobie odpuściłem od rowerowania. Generalnie czas spędzony na odsypianiu, regeneracji i popołudniowej walce z 4 oknami.
Poranek zaczynam od niedzielnych kościelnych obrzędów. Następnie śniadanie i śmigam na P3, gdzie dołączyć do Jaworzna lokalsi i Renegaci. Na miejsce docieram lekko spóźniony, ale i tak przed grupą z Jaworzna. Wreszcie są i oni. Przywitanie i lecimy. P3 na Piekło i do Ząbkowic, skąd odbicie na Łosień i dalej za wojewódzką do Niegowonic. Krótki postój na Kromołowcu i kręcimy dalej.
Grupa się poszarpała. Dominice czas się kończy więc dociągamy tylko do ronda w Ogrodzieńcu i odbijamy na Zawiercie. Przy dworcu PKP wpadamy na drogę wzdłuż torów prowadzą do Łaz. Pół godziny później już na dworcu w Łazach. Pitstop na ciepłą herbatkę i mufinki. Pora ruszać dalej. Wysoka, Chruszczobród, Sikorka i Ząbkowice. Panią odstawiam pod drzwi, a sam dalej na objazdy. W Antoniowie odbijam na P4 i objazd zbiornika aż do Marianek, gdzie droga mnie prowadzi przez Preczów do Sarnowa. Na światłach wpadam na 86 i dociągam nią pod Chatę z Zalipia w celu orientacji gdzie to w piątek w ciemnościach pobłądziłem i czy faktycznie szlak jest rozkopany. Jak się okazało to wtedy padliśmy na obszar budowy kolejnej hali przy Centrum Logistycznym i stąd ta skarpa, a szlak za widoku był widoczny, a wtedy nie dało się się dostrzec. Jak już się dowiedziałem to co chciałem dociągam pod magazyny Lidla i przebijam się na drugą stronę 86. Przez Łagiszę docieram do Centrum Będzina, skąd odbicie na Zagórską i prosto do rodziców na wieczorny niedzielny obiad.
Posilony jeszcze czynię rundkę do Parku na Środuli i docelowo już na kwadrat.
