Spontaniczne decyzje czasem się opłacają. Szczególnie jeżeli chodzi o wypad w Góry. W Środę rzutem na taśmę załapałem się na piesze zdobycie Wielkiej Raczy. Fakt w Marciem i Waldkiem w 2014 już tam byłem, ale teraz nadarzyła się okazja wejść od Słowackiej strony, więc czemu nie.
Pobudka 5:00, prowiant w plecak, wskakuję na bika i kręcę do Oddziału. Rower do przechowalni, a ja w busa z grupą PTTK i w drogę. Trasa z przygodami - głównie związana z busem, ale bezpiecznie udało się dotrzeć z powrotem do Sosnowca.
Trasa piesza: Oszczadnia - Kikula - Kalinowy Vrch - Wielka Racza - Oszczadnica. Dystans pieszy też ok. 15 km wyszedł.
Komentarze (3)
do Oszczadnicy to przełęcz Graniczne najlepiej jechać od Soli
Od strony słowackiej też spokojnie wjeżdżać można, muszę pomyśleć o pętli ciapongiem do Zwardonia - rowerkiem do Oszczadnicy, wjazd na Raczę i zjazd do Rycerki
Cykloturysta z Sosnowca. Od najmłodszych lat zarażany Cyklozą. (w końcu mnie dopadło)
Współorganizator Zagłębiowskiej Masy Krytycznej i innych imprez rowerowych, były działacz w Akademickim Związku Sportowym, od 2011 Prezes Klubu Turystyki Rowerowej CYKLOZA przy sosnowieckim PTTK.
Największe dokonanie:
Wyprawa rowerowa Sosnowiec - Władysławowo - Sosnowiec (28.07-10.08.2012), 14 dni niezapomnianych wspomnień na dwóch kółkach,
nieco mniejsze dokonania:
21-24.07.2015 urlopowo Od Kielce po Lublin (Kielce, Kurozwęki, Ujazd, Sandomierz, Kazimierz Dolny, Nałęczów, Lublin)
17-23.08.2015 Rowerowy objazd dookoła Województwa Ślaskiego
11-17.07.2016 Po Kaszubskim Parku Krajobrazowym