Dziś na bazę śmigam o godzinę wcześniej.Pobudka jak jeszcze ciemno, ale w trakcie obrzędów przedstartowych zrobiło się na tyle klarownie, że nie było konieczności jechać z oświetleniem.
W sumie dziś na firmie to tylko jazda na montaż fotela w moje rodzinne strony. Potem to już miałem więcej luzu na placu i mogłem się zabrać na ciąg dalszy serwisowania Darkowego pojazdu. Ehh, chyba przestanę serwisować te marketowe sprzęty. Nic nie idzie idealnie zgrać. Trochę czasu mi na tym schodzi, ale wreszcie dochodzę do ładu z tym ustrojstwem.
Potem powrót do rodziców, gdzie czekał na mnie jeszcze rower brata do lekkiego serwisu. Akurat tutaj to tylko poprawa tylnego hamulca i manetki od przedniej przerzutki.
Uporawszy się ze wszystkim śmigam już do siebie na kwadrat.
Komentarze (3)
A jak dalej nie będziesz miał czasu to przynajmniej "piniendzy" będzie więcej :-]
Cykloturysta z Sosnowca. Od najmłodszych lat zarażany Cyklozą. (w końcu mnie dopadło)
Współorganizator Zagłębiowskiej Masy Krytycznej i innych imprez rowerowych, były działacz w Akademickim Związku Sportowym, od 2011 Prezes Klubu Turystyki Rowerowej CYKLOZA przy sosnowieckim PTTK.
Największe dokonanie:
Wyprawa rowerowa Sosnowiec - Władysławowo - Sosnowiec (28.07-10.08.2012), 14 dni niezapomnianych wspomnień na dwóch kółkach,
nieco mniejsze dokonania:
21-24.07.2015 urlopowo Od Kielce po Lublin (Kielce, Kurozwęki, Ujazd, Sandomierz, Kazimierz Dolny, Nałęczów, Lublin)
17-23.08.2015 Rowerowy objazd dookoła Województwa Ślaskiego
11-17.07.2016 Po Kaszubskim Parku Krajobrazowym