DPOD
Poniedziałek, 12 września 2016
· Komentarze(0)
Kategoria praca
Jak to poniedziałek, zaś do pracy. Droga na Morawę przebiegła bez problemów.
Po pracy zawijam na Rawę do żonki przekąsić sobie małe co nie co w ramach popołudniowego lunch'u. Posilony czynię sobie objazd drogi powrotnej przez Siemce (bażantarnia i Przełajka), przeskok na drugą stronę Brynicy i w Wojkowicach za Orlenem odbijam na Grodziec. Podjazd pod Dorotkę i zjazd do Będzińskiego targu. Na nerce wpadam na Kołłątaja i prosto przez dwa wzniesienia do granicy z DG. Wpadam na chwilę do Auchan zakupić jakiś ciekawy złocisty procent i już prosto przez Park Hallera zawijam na Zagórze.
Po pracy zawijam na Rawę do żonki przekąsić sobie małe co nie co w ramach popołudniowego lunch'u. Posilony czynię sobie objazd drogi powrotnej przez Siemce (bażantarnia i Przełajka), przeskok na drugą stronę Brynicy i w Wojkowicach za Orlenem odbijam na Grodziec. Podjazd pod Dorotkę i zjazd do Będzińskiego targu. Na nerce wpadam na Kołłątaja i prosto przez dwa wzniesienia do granicy z DG. Wpadam na chwilę do Auchan zakupić jakiś ciekawy złocisty procent i już prosto przez Park Hallera zawijam na Zagórze.