Na grilla do Imielina
Piątek, 24 czerwca 2016
· Komentarze(0)
Kategoria rekreacja
Przez cały dzień grzeje, aż miło. Jednak jakoś nie chce mi się kręcić w pełnym słońcu.
Dopiero po 17:00 uruchamiamy z małżonką Meridy i kręcimy do znajomych na grilla do Imielina.
W Mysłowicach słyszę Prezes, odwracam się i w oddali ktosik mi macha. No to odmachuję, ale że ślepawy jestem ręki nie dam któż to mógł być. Domniemywam, że Michał.
Imprezka kręci się jak trzeba, ale co poniektórzy, tym razem nie ja idą do pracy więc trzeba było przed północą zebrać się w drogę powrotną. Ze dwa razy chyba przelatywaliśmy koło watahy dziczyzny, ale nie wychodziły nam na drogę.
Jutro jak aura pozwoli to znów nocne wojaże. Tym razem NB Jaworzno.
Dopiero po 17:00 uruchamiamy z małżonką Meridy i kręcimy do znajomych na grilla do Imielina.
W Mysłowicach słyszę Prezes, odwracam się i w oddali ktosik mi macha. No to odmachuję, ale że ślepawy jestem ręki nie dam któż to mógł być. Domniemywam, że Michał.
Imprezka kręci się jak trzeba, ale co poniektórzy, tym razem nie ja idą do pracy więc trzeba było przed północą zebrać się w drogę powrotną. Ze dwa razy chyba przelatywaliśmy koło watahy dziczyzny, ale nie wychodziły nam na drogę.
Jutro jak aura pozwoli to znów nocne wojaże. Tym razem NB Jaworzno.