DPD
Po wczorajszym serwisie przednia przerzutka chodzi idealnie.
W pracy jak to w pracy nudy, więc mogłem sobie poczytać chodziarz, co inni poczynili na wyjazdach. Końcówka to oglądanie pierwszej połowy meczu Polska - Ukraina. Do przerwy 0:0. 19:00 wybija zamykam salon i śmigam do Czeladzi z zadaniem zlokalizowania jednej przychodni koło Pałacu Saturna. Wnet jak obiekt zlokalizowałem zewsząd słychać jeeest, goool, brawo Polska. No to trafili nasi.
Na kontynuację drugiej połowy dokuję się na Rynku w Czeladzi na tamtejszej strefie kibica.
Od momentu strzelenia gola przez Błaszczykowskiego (jak się później dowiedziałem) nie wpadła żadna bramka.
Koniec meczu to i śmigam przez Będzin na Józefów, skąd już ja Zagórze.