DPD

Środa, 25 maja 2016 · Komentarze(0)
Kategoria praca
Kolejny ciepły dzionek. Rozpoczynam zastępstwa na salonach. I tak do końca czerwca jak na razie.
Od rana próbuję naciągnąć żonę na wspólną jazdę rowerem na salon skoro razem dziś stacjonujemy. Koniec końców chwilę po dziewiątej ruszam sam, a pani na busa. Jej strata. Jedzie mi się nawet sprawnie. Mimo to docieram na Rawę z 5 minutowym opóźnieniem.

Przez większość dnia spoglądam na niebo z nadzieją, że jednak ICM kłamał z popołudniowymi burzami. Kołuje się to kołuje, ale nie pada. 

Wybija 20:00 nad Sosnowcem ołowiane chmury. Ryzyk fizyk jadę najkrótszym wariantem do domu najwyżej mnie zmoczy. Na Środuli lekko mnie zrosiło, a tak nawet nie było tak źle. 

Wreszcie udało się 3 koła przekroczyć.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa tynie

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]