Dziś dniówka na Rawie. Podobnie jak u Maria, leniuch wziął górę, z tym, że wcale nie chciało mi się jechać do pracy.
Chciał nie chciał trzeba było się ubrać i 9:20 startuję. Do końca się zastanawiałem czym bo niby deszcze zapowiadali, ale skoro nie pada to biorę jednoślad.
Powietrze wilgotne i nawet się spoko kręci, trochę mnie drażni tykanie suportu. Na centrum trochę sobie z tempem pofolgowałem i na końcówce za Borkami musiałem nieco znów podgonić. Szybki upgrade w kropkowanej i zjazd do Rawy.
Wychodząc z pracy z nieba deszczyk niczym wiosenny zraszacz do trawników. Zaginam sobie przez Dąbrówkę, potem Piaski i kręcę w kierunku Pogoni, Środula, pitstop dorwać jakiegoś wiechecia i coś na słodko, niech się na wieczór uraduje to moje słonko.
Kilometrów przybywa już 9-set na blacie, jeszcze stówkę zrobić i przedsezonowy tysiąc będzie wykonany.
Komentarze (2)
spoko, spoko jak się tylko cieplej zrobi zaraz z tyłu zostanę
Cykloturysta z Sosnowca. Od najmłodszych lat zarażany Cyklozą. (w końcu mnie dopadło)
Współorganizator Zagłębiowskiej Masy Krytycznej i innych imprez rowerowych, były działacz w Akademickim Związku Sportowym, od 2011 Prezes Klubu Turystyki Rowerowej CYKLOZA przy sosnowieckim PTTK.
Największe dokonanie:
Wyprawa rowerowa Sosnowiec - Władysławowo - Sosnowiec (28.07-10.08.2012), 14 dni niezapomnianych wspomnień na dwóch kółkach,
nieco mniejsze dokonania:
21-24.07.2015 urlopowo Od Kielce po Lublin (Kielce, Kurozwęki, Ujazd, Sandomierz, Kazimierz Dolny, Nałęczów, Lublin)
17-23.08.2015 Rowerowy objazd dookoła Województwa Ślaskiego
11-17.07.2016 Po Kaszubskim Parku Krajobrazowym