DPD
Piątek, 12 lutego 2016
· Komentarze(0)
Dwa dni przestoju z uwagi na mało zachęcające warunki pogodowe.
Wczoraj wieczór znów Meridian niespodziankę sprawił. Czyszcząc golenie od amorka dostrzegłem panę w przednim kole. Dobrze, że wczoraj i mogłem na spokojnie dokonać serwisu. Myślałem, że znów jakieś szkło wlazło w oponę, a tu po prostu łatka puściła.
Dziś już bez stresów zakładam wdzianko i 7:40 ruszam standardową trasą na bazę. Droga nawet bez większych problemów minęła.
Udaje się godzinę wcześniej cmyknąć do domku, przez co przewidywany deszczyk dopadł mnie dopiero na Zagórzu.
Rower powoli zbiera się do gruntownego remontu. Nie wiem od czego to zależy, ale na tych komponentach długo się kręci - łańcuch ma z 8 tys., a support powoli strzela, ale bez luzów i już przeszło 12 tys km już pracuje.
Wczoraj wieczór znów Meridian niespodziankę sprawił. Czyszcząc golenie od amorka dostrzegłem panę w przednim kole. Dobrze, że wczoraj i mogłem na spokojnie dokonać serwisu. Myślałem, że znów jakieś szkło wlazło w oponę, a tu po prostu łatka puściła.
Dziś już bez stresów zakładam wdzianko i 7:40 ruszam standardową trasą na bazę. Droga nawet bez większych problemów minęła.
Udaje się godzinę wcześniej cmyknąć do domku, przez co przewidywany deszczyk dopadł mnie dopiero na Zagórzu.
Rower powoli zbiera się do gruntownego remontu. Nie wiem od czego to zależy, ale na tych komponentach długo się kręci - łańcuch ma z 8 tys., a support powoli strzela, ale bez luzów i już przeszło 12 tys km już pracuje.