Montaż baneru i rundka do Jaworzna
Piątek, 11 grudnia 2015
· Komentarze(0)
Kategoria rekreacja
Po całodniowym wyjeździe w Polskę dziś dzień wolny od pracy.
Wygrzebuję się w wyrka koło 10:00. Śniadanie i o 12:00 ruszam jednośladem do siedziby PTTKu. Jedzie się okropnie, cały czas pod chłodny wiatr, do tego dwóch idiotów podnosi mi ciśnienie. Mało, że wyprzedzają na gazetę to potem jeszcze perfidnie zajeżdżają drogę. Na miejscu czekam chwilę na Grześka i przystępujemy do montażu banera na oddziałowym balkonie. :D
Efekt końcowy prezentuję się o tak:
Po montażu i wypiciu herbatki odpalam ponownie Meridiana i ruszam do Jaworzna. Z Dęblińskiej przeskakuję na czerwony szlak i docieram nim na Niwkę. Sporo samochodziarzy na Orląt więc jadę przez Wygodę po czym testuję singielek wzdłuż Bobrka docierając do momentu jak wpada do Białej Przemszy. Potem już prosto poboczem wzdłuż DK 79 docieram do centrum Jaworzna.
Zostawiam pakunek do weryfikacji i odbieram odznaki i zweryfikowane książeczki Pawła i Artura z rajdu dookoła Woj. Śląskiego.
Po krótkiej rozmowie z panią z tamtejszego Oddziału ruszam w drogę powrotną. Korciło mnie nieco dalej zagiąć przez Trzebinię do Olkusza i dalej na Bukowno, ale sobie odpuściłem i wybrałem krótszy wariant. Przedostaję się pod Geosferę skąd dalej na Górę Piachu, tam trochę motania między pomarańczowymi kładącymi nowy asfalt.
Dalej zjazd do Maczek. Potem już prosto przez Ostrowy do Strzemieszyc. Rezerwa się zaświeciła. Funduję sobie spory kawałek sernika plus 0,5 l tymbarka.
Posilony kieruję się ul. Myśliwską na Podlesie. Zawijas na Tysiąclecie i docieram na Gołonóg. Na zakończenie odbijam na P3 skąd już zjeżdżam do Zagórza. Pora jeszcze dobra więc wtaczam się na Mec. Ludzi nie ma to korzystam z usług fryzjerskich po czym już prosto do domu. Na końcówce czuję, że stopy lekko przechłodzone.
Wygrzebuję się w wyrka koło 10:00. Śniadanie i o 12:00 ruszam jednośladem do siedziby PTTKu. Jedzie się okropnie, cały czas pod chłodny wiatr, do tego dwóch idiotów podnosi mi ciśnienie. Mało, że wyprzedzają na gazetę to potem jeszcze perfidnie zajeżdżają drogę. Na miejscu czekam chwilę na Grześka i przystępujemy do montażu banera na oddziałowym balkonie. :D
Efekt końcowy prezentuję się o tak:
Po montażu i wypiciu herbatki odpalam ponownie Meridiana i ruszam do Jaworzna. Z Dęblińskiej przeskakuję na czerwony szlak i docieram nim na Niwkę. Sporo samochodziarzy na Orląt więc jadę przez Wygodę po czym testuję singielek wzdłuż Bobrka docierając do momentu jak wpada do Białej Przemszy. Potem już prosto poboczem wzdłuż DK 79 docieram do centrum Jaworzna.
Zostawiam pakunek do weryfikacji i odbieram odznaki i zweryfikowane książeczki Pawła i Artura z rajdu dookoła Woj. Śląskiego.
Po krótkiej rozmowie z panią z tamtejszego Oddziału ruszam w drogę powrotną. Korciło mnie nieco dalej zagiąć przez Trzebinię do Olkusza i dalej na Bukowno, ale sobie odpuściłem i wybrałem krótszy wariant. Przedostaję się pod Geosferę skąd dalej na Górę Piachu, tam trochę motania między pomarańczowymi kładącymi nowy asfalt.
Dalej zjazd do Maczek. Potem już prosto przez Ostrowy do Strzemieszyc. Rezerwa się zaświeciła. Funduję sobie spory kawałek sernika plus 0,5 l tymbarka.
Posilony kieruję się ul. Myśliwską na Podlesie. Zawijas na Tysiąclecie i docieram na Gołonóg. Na zakończenie odbijam na P3 skąd już zjeżdżam do Zagórza. Pora jeszcze dobra więc wtaczam się na Mec. Ludzi nie ma to korzystam z usług fryzjerskich po czym już prosto do domu. Na końcówce czuję, że stopy lekko przechłodzone.