Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi gozdi89 z miasteczka Sosnowiec. Mam przejechane 96337.00 kilometrów w tym 8986.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.25 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Roczne osiągi:

2024

button stats bikestats.pl

2023

button stats bikestats.pl

2022

button stats bikestats.pl

2021

button stats bikestats.pl

2020

button stats bikestats.pl

2019

button stats bikestats.pl

2018

button stats bikestats.pl

2017

button stats bikestats.pl

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

Znajomi - Pozytywnie zakręceni

Czym się zajmuję:

dodatkowo:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy gozdi89.bikestats.pl

Archiwum bloga czyli Co?, Gdzie?, Z kim? i Kiedy?

Dane wyjazdu:
60.00 km 10.00 km teren
03:01 h 19.89 km/h:
Maks. pr.:45.20 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Meridian

DP Objazdy D

Poniedziałek, 23 listopada 2015 · dodano: 23.11.2015 | Komentarze 0

Jakoś zeszły tydzień nie nadawał się do jazdy, jak ukręciło się w zeszły poniedziałek kilometry, tak dopiero dziś dwa koła poszły w ruch.

Budzę się około 7:00, za oknem słonecznie, co za tym idzie nie będzie za ciepło. Zestaw odzienia zimowy i 8:30 ruszam do pracy.
Po takiej przerwie rower sam idzie. Pierwsze kilometry dają odczuć, że trzeba nieco zapobiegawczo jechać, bo jezdnie śliskie. Nim się rozkręcam na dobre podkręcam po przychodnię zostawić skierowanie do lekarza. Wiary pod okienkiem tyle, że sobie odpuszczam i sunę prosto na Morawę. 3 Maja już rozjeżdżona to mogłem wskoczyć na standardową przelotową i na bazę docieram o czasie.

Po rozliczeniu się z wyjazdu i porobieniu koniecznych prac przed 13:00 ruszam w kierunku domu. Co by skorzystać z nieco lepszej termiki drogę nieco zaginam. 

Z Szopienic odbijam na czerwony szlak graniczny, którym to docieram na Mikołajczyka, tam przeskok na ul. Watta, potem Kopalniana i wjazd na szlak zielony, którym to śmigam w rejon upadowej. Mikro przepust pod torami zalany wodą, mimo to postanawiam go przejechać i skracam sobie drogę wylatując na Browarze. Tutaj zaś roboty przy kanalizie, wszędzie pojazdy na gąsienicach, tak zryły, że były problemy z przejazdem pod Galot, ale się udało. Ja przejechałem, ale samochód osobowy jadący za mną zakopał się w tej brei. No cóż holu nie mam, nie pomogę biedakowi i śmigam dalej. 

Przeskok przez Wileńską i boczną drogą docieram na Porąbkę, gdzie zawijam już na Zagórze. Wtaczając się pod Lenartowicza nieco na mnie pruszy śnieżek, ale to tylko chwilowe utrudnienie. Docieram pod Przychodnię. Podejście drugie ukończone powodzeniem.
Spoglądam na czasomierz: 14:55. Dzwonię do Limita, czy kończy dziś o normalnej porze, bo jestem czasowy i możemy nieco pokręcić.
Korzystając z chwili wpadam do piwnicy i smaruję łańcuch. Aura na dłuższą jazdę nie sprzyja, jednak kwadrans po 15:00 zmawiamy się przy Rondzie na Zagórzu. 

Wspólnie kręcimy do DG, gdzie Adam robi drobne zakupy w Sklepie Komputerowym. Następnie toczymy się na Będzin, korciło mnie odbić do domu już przy targu, bo powoli braki energii mi się odzywały, ale za namową daję się przekonać i w efekcie docieramy do Sarnowa. Tam już każdy w swoją stronę. 

Bez większych postoi zbaczam w kierunku P4, testując nowy dywanik na Preczowie. Z czwórki przeskok na trójkę i zjazd do Centrum Dąbrowy. W Parku Hallera czuję, że jadę na rezerwie redukcja biegów i spokojnie już zawijam do siebie na kwadrat.

8 tys. przekroczone w tym roku, znaczy się udało się ukręcić więcej jak w zeszłym roku, teraz tylko nadwyżka tego co się jeszcze ukręci do końca roku. Z kolei wymieniony support w Meridianie przebył 8,5 tys i nadal śmiga, poprzedni tyle nie służył.
Kategoria serwis, praca



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa losie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]