DPD i kurs do Łośnia
Poniedziałek, 21 września 2015
· Komentarze(0)
Większość niedzieli spędzona w pracy na targach w Sosnowcu. Po południu jednak rower sobie odpuściłem i oddałem się rozkoszy snu.
Na dobre mi to wyszło, bo w poniedziałek wstało mi się nad wyraz dobrze.
Śniadanko i 7:40 ruszam na Morawę. Dojazd do pracy sprawny z małą modyfikacją trasy. Od Żeroma, wpadam na teren i jadę wzdłuż torów na Kilińskiego unikając ciasnoty i przepychania się między autami na centrum. Potem już przeskok przez rondo, wlatuję na Sobieskiego i już dalej jak standardem.
Powrót z pracy prowadzę sobie przez Pogoń. Jadąc ścieżką wzdłuż Będzińskiej spotykam Lenego po cywilu i za cmentarzem Pawełka. W obu przypadkach odmachnięcie ręki i kręcę swoje. Ze ścieżki odbijam na Starostwo Powiatowe w Będzinie i przelatując pod wiaduktem przy Dworcu Będzin Miasto zjeżdżam na ulicę Zagórską prowadzącą na kwadrat. Kontaktuję się z Monią czy jest w domu, bo bym podskoczył po opaski odblaskowe. Odpowiedź była pozytywna. Zabieram sakwę i śmigam na Łosień.
By nie dublować trasy tam jadę przez Strzemieszyce i za torami odbijam na drogę wojewódzką 790 prowadzącą do Łośnia.
Półgodzinna przerwa na czai i rozmówki około rowerowe. Chodził mi po głowie powrót przez Okradzionów i Sławków. Ale ciemno już się zrobiło i odpuszczając sobie ten wariant śmigam przez Tworzeń. Mijając się z Tomkiem, który dziś nieco później do domu wracał.
W Gołonogu odbijam na Łęknice, rzut oka co się dzieje na P3 i już prosto ściągam na Zagórze. Przejmuję lubą na przystanku w centrum Zagórza wracają z pracy i spacerkiem na kwadrat.
Na dobre mi to wyszło, bo w poniedziałek wstało mi się nad wyraz dobrze.
Śniadanko i 7:40 ruszam na Morawę. Dojazd do pracy sprawny z małą modyfikacją trasy. Od Żeroma, wpadam na teren i jadę wzdłuż torów na Kilińskiego unikając ciasnoty i przepychania się między autami na centrum. Potem już przeskok przez rondo, wlatuję na Sobieskiego i już dalej jak standardem.
Powrót z pracy prowadzę sobie przez Pogoń. Jadąc ścieżką wzdłuż Będzińskiej spotykam Lenego po cywilu i za cmentarzem Pawełka. W obu przypadkach odmachnięcie ręki i kręcę swoje. Ze ścieżki odbijam na Starostwo Powiatowe w Będzinie i przelatując pod wiaduktem przy Dworcu Będzin Miasto zjeżdżam na ulicę Zagórską prowadzącą na kwadrat. Kontaktuję się z Monią czy jest w domu, bo bym podskoczył po opaski odblaskowe. Odpowiedź była pozytywna. Zabieram sakwę i śmigam na Łosień.
By nie dublować trasy tam jadę przez Strzemieszyce i za torami odbijam na drogę wojewódzką 790 prowadzącą do Łośnia.
Półgodzinna przerwa na czai i rozmówki około rowerowe. Chodził mi po głowie powrót przez Okradzionów i Sławków. Ale ciemno już się zrobiło i odpuszczając sobie ten wariant śmigam przez Tworzeń. Mijając się z Tomkiem, który dziś nieco później do domu wracał.
W Gołonogu odbijam na Łęknice, rzut oka co się dzieje na P3 i już prosto ściągam na Zagórze. Przejmuję lubą na przystanku w centrum Zagórza wracają z pracy i spacerkiem na kwadrat.