Zakręcony dzień czyli Senioriada, praca i grillowanie.
Sobota, 19 września 2015
· Komentarze(0)
Kategoria wycieczki
Zakręcony ten tydzień był. Do ostatniej chwili nie wiedziałem, czy będę miał wolne oraz jaki charakter będą miały eventy, w których klub będzie miał udział.
Waldi był głównodowodzącym na festynie na Niwce, z kolei Ja zająłem się rajdem Seniora.
Pobudka przed 7:00. Za oknem pochmurno, ale nie pada. Budzę Martynę i po godzinie śmigamy najkrótszą drogą na Stadion AKS-u skąd rusza Rajd Seniora.
Na starcie stawia się 22 uczestników, w tym ekipa naszej CYKLOZ-y jako zabezpieczenie techniczne przejazdu. Kwadrans studencki dla spóźnialskich, słowo od organizatora i sprawy techniczne przejazdu ode mnie. Foto startowe i ruszamy wyznaczoną trasą jaką wcześniej przygotowałem.
Na początek to nowo otwarty szlak zielony. Jedzie się nad wyraz sprawnie, przez co mogłem sobie pozwolić na dodatkowe przerwy opowiadając o samym szlaku jak i o planach na przyszłość. Szlakiem docieramy do Kazimierza Górniczego. Nie docieramy do samego Parku Kuronia, gdzie się kończy, tylko zjeżdżamy prosto na niebieski i przelatując przez Las Zagórski docieramy na Zagórze. Potem już prosta droga do mety na Górce Środulskiej.
Poczęstunek na mecie. Grupę przekazuję już organizatorowi. W międzyczasie dociera grupa piesza prowadzona przez Grześka Onyszko. Żegnam się i z Martyną śmigamy do domku. Przebierka w cywil ciuchy i z buta śmigam do Expo Silesia trochę popracować na Targach Budowlanych.
17:00 wybija, kończy się pierwszy dzień targów. W tył zwrot do domku. Znów przebierka w rowerowe wdzianko i z partnerką życiową kręcimy do Waldiego na działkę, zgarniając po drodze na Orionie Grześka.
Grillowanie na koniec zwariowanego dnia było idealnym pomysłem. Nim się oglądamy prawie wybija północ. Zamykamy prywatno-klubową działkę Waldiego i rozjeżdżamy się w swoich kierunkach.
Mile spędzony ten dzionek był.
Waldi był głównodowodzącym na festynie na Niwce, z kolei Ja zająłem się rajdem Seniora.
Pobudka przed 7:00. Za oknem pochmurno, ale nie pada. Budzę Martynę i po godzinie śmigamy najkrótszą drogą na Stadion AKS-u skąd rusza Rajd Seniora.
Na starcie stawia się 22 uczestników, w tym ekipa naszej CYKLOZ-y jako zabezpieczenie techniczne przejazdu. Kwadrans studencki dla spóźnialskich, słowo od organizatora i sprawy techniczne przejazdu ode mnie. Foto startowe i ruszamy wyznaczoną trasą jaką wcześniej przygotowałem.
Na początek to nowo otwarty szlak zielony. Jedzie się nad wyraz sprawnie, przez co mogłem sobie pozwolić na dodatkowe przerwy opowiadając o samym szlaku jak i o planach na przyszłość. Szlakiem docieramy do Kazimierza Górniczego. Nie docieramy do samego Parku Kuronia, gdzie się kończy, tylko zjeżdżamy prosto na niebieski i przelatując przez Las Zagórski docieramy na Zagórze. Potem już prosta droga do mety na Górce Środulskiej.
Poczęstunek na mecie. Grupę przekazuję już organizatorowi. W międzyczasie dociera grupa piesza prowadzona przez Grześka Onyszko. Żegnam się i z Martyną śmigamy do domku. Przebierka w cywil ciuchy i z buta śmigam do Expo Silesia trochę popracować na Targach Budowlanych.
17:00 wybija, kończy się pierwszy dzień targów. W tył zwrot do domku. Znów przebierka w rowerowe wdzianko i z partnerką życiową kręcimy do Waldiego na działkę, zgarniając po drodze na Orionie Grześka.
Grillowanie na koniec zwariowanego dnia było idealnym pomysłem. Nim się oglądamy prawie wybija północ. Zamykamy prywatno-klubową działkę Waldiego i rozjeżdżamy się w swoich kierunkach.
Mile spędzony ten dzionek był.