DPOD

Poniedziałek, 8 czerwca 2015 · Komentarze(3)
Kategoria praca
Poniedziałek już nie tak upalny jak weekend. 

7:45 ruszam do pracy. Dziś trochę trasa dla odmiany przez Małe Zagórze i Park Środula, skąd już wpadam na standard i prosto na Morawę. 

Dnióweczka zleciała na laniu i wylewaniu wody. (czyt. konserwacja wanny spa).

15:00 dochodzi, robię ostanie prace polowe na bazie i półgodziny później po telefonicznych uzgodnieniach jadę przez Dąbrówkę na Milowice, gdzie zgadałem się z Limitem. Po drodze łapię się za króliczkiem na szosie, przez co docieram na miejsce minutę po Adamie.
Przechwytuję płytkę ze zdjęciami i odprowadzam różnymi zakosami jadąc na kreskę Limita do Będzina, a właściwie do serwisu, gdzie ma zostawić do przeglądu Rzeźnika.

Żegnamy się pod serwisem i samotnie załączam szwędacza i jadę wzdłuż wałów, aż pod tory przecinające P3 od P4. 
Skoro już tam się doturlałem wpadam na pętlę i podążam przez siebie okrążając największy akwen na Dąbrowskim Pojezierzu. 
Na odcinku leśnym spotkanie z Pawełkiem, wymiana zdań: co tam, jak tam, itp. i śmigamy każdy w swoim kierunku.
Potem jeszcze na asfalcie mijanka z Edkiem i zbijam na P3, skąd już prosto do domu.

Miała być jeszcze nocna przejażdżka z Martyną, ale pogoda nieco nam plany pokrzyżowała.

Wyremontowana kładka nad Czarną Przemszą w rejonie Pogorii czwartej

Komentarze (3)

Dziś Ci nie odpuszczę! ;)

Prezesowa 16:34 wtorek, 9 czerwca 2015

co sie wlecze nie uciecze - dzis druga proba

gozdi89 16:09 wtorek, 9 czerwca 2015

Nocna przejażdżka byłaby niezłą ekstremą :-)

limit 07:46 wtorek, 9 czerwca 2015
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa dzial

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]