Popołudniowy Sławków z Prezesową
Czwartek, 4 czerwca 2015
· Komentarze(0)
Kategoria rekreacja
Jak na Boże Ciało pogoda utrzymała się cały dzień bez żadnych burz czy innych anomalii jak to miało miejsce w latach ubiegłych.
Dzień podzielony po bożemu czyli rano na procesyję, a po obiedzie wypadzik za miasto.
Parę minut po 16:00 dosiadamy Meridy dwie i ruszamy.Na początek zahaczamy o Pogorię 3. Przy plaży tłumy. Z P3 na P2 i częściowy objazd P1. Wbijamy się na szlak przez bagna w Antoniowie, którym to docieramy do leśnego odcinka pętli wokół big pogorii 4.
Wpadamy na chwilę na asfalt by się przedostać na drugą stronę S1 do Ujejsca, Tam znów teren i szlak prowadzący do Tucznawy.
PitStop pojeniowy pod remizą w Tucznawie i jedziemy dalej. Trzymając się terenowego szlaku docieramy do Okradzionowa.
Asfaltem pod młyn Frey'a i znów terenem przez Dolinę Miłości wkraczamy do Krzykawki.
Podjazd pod Dworek, foto za płota i niebieskim pieszym szlakiem przedzieramy się do Sławkowa. Dawno chyba nikt tędy nie jechał bo na dzień dobry pakujemy się w ponad metrową trawę. A, że szlak tędy prowadzi to powoli brniemy do przodu. Rzut okiem na Kirkut i wjeżdżamy do sławkowskiego Rynku. Nim jednak tam docieramy prowadzę jeszcze moją połowicę pod ruiny Zamku Biskupiego.
Ze Sławkowa to już asfaltem przez Niwę pod Euroterminal, skąd za drogą przez Cieśle na Balaton.
Punkt kolejny odhaczony to już na azymut do domku.
DOLINKA
W DRODZE NA SŁAWKÓW
ROWERY DWA
Dzień podzielony po bożemu czyli rano na procesyję, a po obiedzie wypadzik za miasto.
Parę minut po 16:00 dosiadamy Meridy dwie i ruszamy.Na początek zahaczamy o Pogorię 3. Przy plaży tłumy. Z P3 na P2 i częściowy objazd P1. Wbijamy się na szlak przez bagna w Antoniowie, którym to docieramy do leśnego odcinka pętli wokół big pogorii 4.
Wpadamy na chwilę na asfalt by się przedostać na drugą stronę S1 do Ujejsca, Tam znów teren i szlak prowadzący do Tucznawy.
PitStop pojeniowy pod remizą w Tucznawie i jedziemy dalej. Trzymając się terenowego szlaku docieramy do Okradzionowa.
Asfaltem pod młyn Frey'a i znów terenem przez Dolinę Miłości wkraczamy do Krzykawki.
Podjazd pod Dworek, foto za płota i niebieskim pieszym szlakiem przedzieramy się do Sławkowa. Dawno chyba nikt tędy nie jechał bo na dzień dobry pakujemy się w ponad metrową trawę. A, że szlak tędy prowadzi to powoli brniemy do przodu. Rzut okiem na Kirkut i wjeżdżamy do sławkowskiego Rynku. Nim jednak tam docieramy prowadzę jeszcze moją połowicę pod ruiny Zamku Biskupiego.
Ze Sławkowa to już asfaltem przez Niwę pod Euroterminal, skąd za drogą przez Cieśle na Balaton.
Punkt kolejny odhaczony to już na azymut do domku.
DOLINKA
W DRODZE NA SŁAWKÓW
ROWERY DWA