Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi gozdi89 z miasteczka Sosnowiec. Mam przejechane 96337.00 kilometrów w tym 8986.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.25 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Roczne osiągi:

2024

button stats bikestats.pl

2023

button stats bikestats.pl

2022

button stats bikestats.pl

2021

button stats bikestats.pl

2020

button stats bikestats.pl

2019

button stats bikestats.pl

2018

button stats bikestats.pl

2017

button stats bikestats.pl

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

Znajomi - Pozytywnie zakręceni

Czym się zajmuję:

dodatkowo:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy gozdi89.bikestats.pl

Archiwum bloga czyli Co?, Gdzie?, Z kim? i Kiedy?

Dane wyjazdu:
30.00 km 3.00 km teren
01:23 h 21.69 km/h:
Maks. pr.:44.80 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Meridian

DPD w deszczowym tle

Wtorek, 26 maja 2015 · dodano: 26.05.2015 | Komentarze 1

Jak spoglądałem jeszcze wieczorem na ICM wydawało się, że dzień będzie pod znakiem krótkotrwałych deszczy, tak też wyszło, że do pracy będę śmigał na biku.

Pobudka 6:45. Lekkie śniadanie, ubieram bike wdzianko i 45 minut później wskakuję na koło i do roboty.
Ku zaskoczeniu na starcie lekko mży. Trudno wracać się już nie będę. Kapotka przeciwdeszczowa na plecy i w drogę. Przejazd w normie czasowej i punkt 8:00 melduję się na bazie. Średnia słabsza bo 29,5 km/h.

Przed 12:00 w ramach przerwy uruchamiam Meridiana i śmigam na center Sc. Zostawiam rower w PTTKu i z buta zmierzam na Komendę do Wydziału Ruchu Drogowego. Nic nie przeskrobałem, ale z Urzędu się stawiłem w celu omówienia zasad zabezpieczenia trasy przejazdu na przyszło niedzielny rajd. Godzinka prywaty i wracam na bazę.

O 16:00 deszcz nieco odpuścił, to by po raz kolejny nie dublować trasy śmigam lekkim objazdem. Na wysokości Stawików odbijam na Szlak Pogranicza, którym zamierzałem przedostać się na Ostrogórską. Pomysł może był i dobry, ale deszcz i wredny ciężki sprzęt ciężarowy przeorał fragment szlaku przez co przedzierając się szlakiem uwaliłem się po pas strzelającym spod kół błotkiem. Mało tego w rejonie gruzowiska zakładów Dudy minikoparka przekopała rów w poprzek szlaku tworząc regularne bagno. Jakoś mnie licho podkusiło podjechać zobaczyć co to za rozpierducha, skończyło się na tym, że ugrzązłem w tej brei i musiałem się z tego jakoś wykaraskać. Buty doszczętnie całe w błocie. Szukam najbliższej przecinki i docieram do asfaltu na Naftowej. Dalej już za drogą do Ostrogórskiej. Zwrot w lewo i śmigam do Parku Sieleckiego sfocić efekt ocieplenia klimatu czyli pierwszą sielecką Palmę parkową :D.

Od Basenu znów zaczyna siąpić deszczem to już bez rzeźbienia najkrótszą drogą jadę do domu.

Kategoria praca



Komentarze
DARIUSZ79
| 17:38 piątek, 29 maja 2015 | linkuj Nie wieżę pierwsza palma w zagłebiu :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa upaln
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]