Trip zakupowy i Cyklozowo urodzinowa nieudana ustawka.
Środa, 20 maja 2015
· Komentarze(0)
Kategoria rekreacja
Ach ta pogoda płata figle, gdy człowiek był z rana zajęty to aura sprzyjała do jazdy, a jak popołudniu by się nieco kilometrów ukręciło to bida bo pada.
Jak już ze wszystkim się uporałem ruszam po 15:00 do Dąbrowskiego Reala na większy zakup. Czas operacyjny 1:50 h by wrócić do domu.
17:00 wybija wybywam z Marketu, a tu nad głową czarne chmury. Szybko zapinam sakwy i sru do domu. Na wertepach nieco wolniej bo zadek dużo cięższy. Po drodze drobny deszcz, a pod domem już istna ulewa. Myślę, parę minut i zdążę na center na ustawkę, którą sam zaproponowałem. Jednak siły nieczyste sprawiły, że już do wieczora ołowiano nad dachem. Za to do niedzieli urlopowanie może coś się wykluje.
Meridian wersja zaprzęgowa.
Jak już ze wszystkim się uporałem ruszam po 15:00 do Dąbrowskiego Reala na większy zakup. Czas operacyjny 1:50 h by wrócić do domu.
17:00 wybija wybywam z Marketu, a tu nad głową czarne chmury. Szybko zapinam sakwy i sru do domu. Na wertepach nieco wolniej bo zadek dużo cięższy. Po drodze drobny deszcz, a pod domem już istna ulewa. Myślę, parę minut i zdążę na center na ustawkę, którą sam zaproponowałem. Jednak siły nieczyste sprawiły, że już do wieczora ołowiano nad dachem. Za to do niedzieli urlopowanie może coś się wykluje.
Meridian wersja zaprzęgowa.