DPD - nawiedzenie LIDL'a

Czwartek, 12 marca 2015 · Komentarze(7)
Kategoria praca
Wczoraj trochę pauzy od bika. Aura niewyraźna i do tego lekki ból kolana sprawiły, że na Zebranie Rady pojechałem zbiórkomem.

Na dziś również pogody nijakie, a tu się okazał całkiem dobry dzień bez kropli deszczu. Mimo, że wstałem bez problemów to wyjście trochę się przeciągnęło i wyjazd do pracy wypadł lekko poza oknem startowym 8:45. Wiatry sprzyjające za pleców, to i czas dojazdu udało się ukręcić podobny jak we wtorek. Nadal walka z czasem by zejść z  czasu dojazdu do pracy poniżej 20 minut.

Sprawnie udaje się uporać z robotą na bazie co w efekcie sprawia, że kończę dniówkę o 14:00. Jak do pracy leciałem to zastanowiło mnie co tyle wiary czeka pod Lidlem na Środuli, jeszcze przed otwarciem. Po drodze przypomniało mi się, że dziś w ofercie akcesoria i odzież rowerowa.

Pora jeszcze przez popołudniowym szczytem zakupowym postanawiam pobuszować po okolicznych sklepach sieci LIDL. Na początek na cel pada LIDL - Szopienice. Tu udaje mi się zakupić koszulkę i spodenki plus licznik dla Julci. Niestety nie mieli jeszcze na stanie koszulki zielonej. Jak nie tu szukam dalej. I tak się urodziła trasa nawiedzania LiDLa.

Z Szopienic śmigam na nowo otwarty LIDL koło Os. Gwiazd, wzór koszulki, którą chciałem jeszcze nabyć znalazłem, ale na złość nie było już rozmiaru. No cóż jedziem dalej. Następnie przybieram kurs na Rawę, krótki postój i śmigam przez Dąbrówkę na Czeladzkie Piaski do tamtejszego LIDLa. Tu też nie znajduję tego co chcę. W tył zwrot i azymut Będzin. Ten LIDL też mocno przetrzebiony. Korzystam znów, ze sprzyjającego wiatru i sprawnie wpadam do Sosnowca. Przez Pogoń przebijam się na Piastów. Tu też kicha. Wariantów znalezienia coraz mniej, a rydz może się gdzieś jeszcze natrafi. Z Piastów na Ludwik, potem Środula. W nich też kicha. Na koniec został LIDL pod domem. Tu też kiszka osiedlowi klienci byli szybsi.

Na koniec spoglądam na licznik i oczom nie dowierzam, że do pracy tylko dyszka. a tu przy powrocie objeżdżając pobliskie markety uzbierało się kolejne 40 km.  

Komentarze (7)

Ja nie wiem jak te rozmiary robią M-ka, w której mam jeszcze spory zapas miejsca, a w e-Lce to się utopilem. Co do poszukiwań Lidlowskich, w czwartek był wysyp ciuchów, a w niedzielę w czasie delegacji w Poznaniu udało mi się upolować akurat poszukiwaną przeze mnie zieloną koszulkę. Siodełek też jeszcze mieli tam sporo :P

gozdi89 13:02 poniedziałek, 16 marca 2015

aa nie skończyłem pisać i poszło, a tak poważnie Mario to zaglądaj do Lidla bo za chwilę pojawi się to samo ze zwrotów, naród kupuje na potęgę, a później zwraca ;)

noibasta 19:04 niedziela, 15 marca 2015

zaraz będą na portalu ... aukcyjnym ;)

noibasta 19:02 niedziela, 15 marca 2015

Niestety nie każdy może czatować od rana pod sklepem :-P Ja myślałem że choć jedno siodło do MTB zostanie, ale nagle się okazało że WSZYSCY jeżdżą na MTB i strasznie im potrzebne takie siodła :-P.

Mariotruck 07:03 sobota, 14 marca 2015

Hehe dokładnie wystawiają po kilka, kilkanaście szt i weź tu idź później niż na otwarcie na zakupy :-) .

A ja z Darkiem jak te stare moherowe berety stalismy od 7.45 co by kupić upatrzone rzeczy hehe i mam ;p

pablo84 21:49 piątek, 13 marca 2015

Te katowickie jeszcze coś miały więcej nakładu, a u nas za miedzą to tak przetrzebione sklepy - jak po mięso się ludy rucają

gozdi89 09:56 piątek, 13 marca 2015

Jadąc do pracy przyuważyłem banner na Lidlu obok Ciebie, że jest tydzień rowerowy ale nawet nie próbowałem wybierać się tam na zakupy bo i tak po pracy nic bym już nie trafił. Trochę szkoda, że tak mało tego towaru mają. Znika błyskawicznie.

limit 06:31 piątek, 13 marca 2015
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa staws

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]