DPOD
Środa, 17 grudnia 2014
· Komentarze(0)
Kategoria praca
Pobudka 6:30 i godzinę po tym ruszam na Morawę. Na dworze jeszcze ciemno.
Dniówka z racji na dostawy wydłużona i pracę kończę o 18:00. Przebierka w bike ciuchy i w drogę. Objazd spontaniczny wyszedl. Poczatek wzdłuz torow 15 do Kilinskiego. Chwila na pogaduchy z Maćkiem i lece dalej. Szczytem przez sportową do Mireckiego i dalej bocznymi drogami pod akademiki, gdzie wpadam na sciezke i tnę pod bedzinski stadion. Znow troche na azymut przebijam się na dąbrowskie Mydlice. Rundka na P3 pod molo i od Lęknic na Golonóg. Zwrot i kierunek Zagorze.
Dniówka z racji na dostawy wydłużona i pracę kończę o 18:00. Przebierka w bike ciuchy i w drogę. Objazd spontaniczny wyszedl. Poczatek wzdłuz torow 15 do Kilinskiego. Chwila na pogaduchy z Maćkiem i lece dalej. Szczytem przez sportową do Mireckiego i dalej bocznymi drogami pod akademiki, gdzie wpadam na sciezke i tnę pod bedzinski stadion. Znow troche na azymut przebijam się na dąbrowskie Mydlice. Rundka na P3 pod molo i od Lęknic na Golonóg. Zwrot i kierunek Zagorze.