DPD
Piątek, 5 września 2014
· Komentarze(0)
Kategoria praca
Plany nie co inne byly z opcją nabicia wiekszej ilości kilometrów, ale natłok zajęć sprawił, że ukręciło się minimum.
Wyjazd z domu 8:30 i standardową trasą na Morawę zapakować mastera na kolejny wyjazd delegacyjny do Wisły. Pakowanie idzie żwawo i teoretycznie o 11:00 człowiek wolny. Opuszczam bazę i nieco inną drogą powrót do domu. Zmiana odzienia i jeszcze w ramach ppracy dostawa fotela do Bytomia.
Właściwie czasu na dokrętkę jeszcze było, ale jeszcze jeden rower został do zrobienia to popołudnie spędzone na przeglądzie Authora. Czas na krótką dwudniową pauzę od bika.
Wyjazd z domu 8:30 i standardową trasą na Morawę zapakować mastera na kolejny wyjazd delegacyjny do Wisły. Pakowanie idzie żwawo i teoretycznie o 11:00 człowiek wolny. Opuszczam bazę i nieco inną drogą powrót do domu. Zmiana odzienia i jeszcze w ramach ppracy dostawa fotela do Bytomia.
Właściwie czasu na dokrętkę jeszcze było, ale jeszcze jeden rower został do zrobienia to popołudnie spędzone na przeglądzie Authora. Czas na krótką dwudniową pauzę od bika.