Serwisowo i popołudnie z nią
Piątek, 11 lipca 2014
· Komentarze(0)
Kategoria rekreacja
Do 10:00 wyrównywanie godzin przeznaczonych na sen.
Dalsza część godzin okołopołudniowych to przegląd Malinowego bika, który pochłania trochę czasu. Co się dało przesmarowane, wycentrowane i wyregulowane. Dla pewności, że nic się nie rozkręci Welturem rundka po osiedlu.
Popołudnie przesiadam się już na swego Meridiana i lecę na spotkanie z Panną M do DG, skąd żwawym tempem do Czeladzi pozałatwiać kilka sprawunków.
Dnia trochę zostało pogoda się unormowała to ruszamy na przełaj. Na początek przez Psary i Strzyżowice na punkt widokowy na Górze Siewierskiej. Odpoczniwszy zjazd do Goląszy i jak droga prosta przelatujemy przez Dąbie i dalej prosto na Toporowice. Zwrot za remizą i azymut Przeczyce. Trochę mi się orientacja w terenie mota i zamiast wyskoczyć przy tamie lądujemy w Warężynie.
Chłodno się robi i ssanie się włącza. Szukając sklepu docieramy do Kuźnicy W., przerwa na popas i ruszamy dalej. Przedzieramy się przez DK 86 na drugą stronę by przez łaki przebić się do bikostrady nad P4. Manewr się udał znów duże blaty i pokolei objazd czwórki potem przez Piekło na trójkę i zjazd na kwaterę bo noc krótka, a jutro wczas na koła i do przodu trip to Medalikowo.
Dalsza część godzin okołopołudniowych to przegląd Malinowego bika, który pochłania trochę czasu. Co się dało przesmarowane, wycentrowane i wyregulowane. Dla pewności, że nic się nie rozkręci Welturem rundka po osiedlu.
Popołudnie przesiadam się już na swego Meridiana i lecę na spotkanie z Panną M do DG, skąd żwawym tempem do Czeladzi pozałatwiać kilka sprawunków.
Dnia trochę zostało pogoda się unormowała to ruszamy na przełaj. Na początek przez Psary i Strzyżowice na punkt widokowy na Górze Siewierskiej. Odpoczniwszy zjazd do Goląszy i jak droga prosta przelatujemy przez Dąbie i dalej prosto na Toporowice. Zwrot za remizą i azymut Przeczyce. Trochę mi się orientacja w terenie mota i zamiast wyskoczyć przy tamie lądujemy w Warężynie.
Chłodno się robi i ssanie się włącza. Szukając sklepu docieramy do Kuźnicy W., przerwa na popas i ruszamy dalej. Przedzieramy się przez DK 86 na drugą stronę by przez łaki przebić się do bikostrady nad P4. Manewr się udał znów duże blaty i pokolei objazd czwórki potem przez Piekło na trójkę i zjazd na kwaterę bo noc krótka, a jutro wczas na koła i do przodu trip to Medalikowo.