PD N
Czwartek, 10 lipca 2014
· Komentarze(0)
Kategoria praca
Do pracy przewozem D.
Dniówka dzis idzie jak krew z nosa. Dopiero końcówka jakoś zleciała, a to Pan_P się na Roździeniu pokazał, potem telefonicznie z Limitem i nadeszła oczekiwana 19:00.
Pomysłu na jakiś większy trip nie ma to się objazd w biegu urodził.
Z roździenia przebijam się na borki, następnie rundka wokół Stawików i azymut wyszedł sam czyli trasa szlakiem Pogranicza na odcinku Sobieskiego - Mikołajczyka. Chłopaki z urzedu działają bo szlak posprzątany (wykoszone, na wąskich odcinkach i bardziej błotnych wysypano tłuczniem, nawet przzy ruinkach jakoś pozamiatane).
Po obserwacji szlaku ulicą Watta przebijam się na Pawiak, gdzie zwrot i prosta na kwaterę zostawić sakwę.
Wrzuciwszy cos na ciepło na DG do Panny M, skąd nocny objazd Dąbrowy skończywszy rundką po bieżni. Powrót to już Zielona, Dworzec, Park Hallera i zjazd na Zagórze.
Dniówka dzis idzie jak krew z nosa. Dopiero końcówka jakoś zleciała, a to Pan_P się na Roździeniu pokazał, potem telefonicznie z Limitem i nadeszła oczekiwana 19:00.
Pomysłu na jakiś większy trip nie ma to się objazd w biegu urodził.
Z roździenia przebijam się na borki, następnie rundka wokół Stawików i azymut wyszedł sam czyli trasa szlakiem Pogranicza na odcinku Sobieskiego - Mikołajczyka. Chłopaki z urzedu działają bo szlak posprzątany (wykoszone, na wąskich odcinkach i bardziej błotnych wysypano tłuczniem, nawet przzy ruinkach jakoś pozamiatane).
Po obserwacji szlaku ulicą Watta przebijam się na Pawiak, gdzie zwrot i prosta na kwaterę zostawić sakwę.
Wrzuciwszy cos na ciepło na DG do Panny M, skąd nocny objazd Dąbrowy skończywszy rundką po bieżni. Powrót to już Zielona, Dworzec, Park Hallera i zjazd na Zagórze.