Setka z początkiem miesiąca
Środa, 4 czerwca 2014
· Komentarze(0)
Kategoria rekreacja
Pauza w pracy, pogoda za oknem zdecydowanie na pro więc trzeba odpowiednio czas spożytkować.
Od południa rower w ruchu załatwiając różne sprawunki ukręcone 30 km. Potem trochę przerwy na obiadowanie, łączność z LIMITEM i tak zlatuje do 18:00.
Druga tura następuje półgodz. później. Cel wybrany i w drogę. Kierunek DG. Tym razem pogorię omijam szerokim łukiem i główną arterią miasta zaginam na Gołonóg, zwrot na Ząbkowice i do pierwszego punktu kontrolnego w Chruszczobrodze. W międzyczasie było paru chętnych cyklistów do gonitwy, ale kończyło się na tym, że ja robiłem za króliczka i zostawiałem ich w tyle.
Na punkcie obserwacja jak idą postępy przy budowie mostu. Godzina jeszcze młoda więc jeszcze nie zapętlam trasy tylko ruszam za drogą do Zawiercia. Czas poglądowy 20:04. Korci odbić jeszcze na Myszków, ale to innym razem. Następny azymut Siewierz. Bez kluczenia bokami przebijam się krajówką. Ruch o tej porze już mały to się spokojnie jedzie. W Porębie małe dotankowanie i kręcim dalej.
Przy Zamku w Siewierzu krótka przerwa, po czym zwrot i powrót do Dąbrowy. Podążając za szlakiem odcinkiem szutrowym docieram sprawnie do Wojkowic Kościelnych. 80 km już w nogach, wlatuję na bikostradę wzdłuż P4 i przebijam się na Piekło i zwrot na bieżnię. Pod molo dostrzegam znajomka i razem na finiszu objazd bieżni po czym się żegnamy kolega odbija na Czeladź, a ja zwrot i najkrótszą drogą na Zagórze. Odstawiam bika i z buta na kwaterę.
Od południa rower w ruchu załatwiając różne sprawunki ukręcone 30 km. Potem trochę przerwy na obiadowanie, łączność z LIMITEM i tak zlatuje do 18:00.
Druga tura następuje półgodz. później. Cel wybrany i w drogę. Kierunek DG. Tym razem pogorię omijam szerokim łukiem i główną arterią miasta zaginam na Gołonóg, zwrot na Ząbkowice i do pierwszego punktu kontrolnego w Chruszczobrodze. W międzyczasie było paru chętnych cyklistów do gonitwy, ale kończyło się na tym, że ja robiłem za króliczka i zostawiałem ich w tyle.
Na punkcie obserwacja jak idą postępy przy budowie mostu. Godzina jeszcze młoda więc jeszcze nie zapętlam trasy tylko ruszam za drogą do Zawiercia. Czas poglądowy 20:04. Korci odbić jeszcze na Myszków, ale to innym razem. Następny azymut Siewierz. Bez kluczenia bokami przebijam się krajówką. Ruch o tej porze już mały to się spokojnie jedzie. W Porębie małe dotankowanie i kręcim dalej.
Przy Zamku w Siewierzu krótka przerwa, po czym zwrot i powrót do Dąbrowy. Podążając za szlakiem odcinkiem szutrowym docieram sprawnie do Wojkowic Kościelnych. 80 km już w nogach, wlatuję na bikostradę wzdłuż P4 i przebijam się na Piekło i zwrot na bieżnię. Pod molo dostrzegam znajomka i razem na finiszu objazd bieżni po czym się żegnamy kolega odbija na Czeladź, a ja zwrot i najkrótszą drogą na Zagórze. Odstawiam bika i z buta na kwaterę.