Lokalnie na koniec weekendu śródtygodniowego
Czwartek, 22 maja 2014
· Komentarze(0)
Kategoria rekreacja
Generalnie większość dnia totalny chillout i przesiadywanie na PC-cie.
O 17:00 równo z Teleexpresem dosiadam Meridiana i gonię na Center Sc w celu przedłużenia umowy w Pomarańczu. Jak dotarcie zajmuje raptem 10 minut tak na oczekiwaniu i załatwianiu ucieka godzina.
W międzyczasie dzwoni klubowy Krzysiek z propozycją pokręcenia po okolicy. Zgadujemy się w salonie Orange. Jeszcze miałem podkręcić na bazę, ale udało się załatwić bez mojej osoby więc reszta wieczoru dla mnie. Z Krzyśkiem kręcimy przez Będzin na Pogorię z próbą spotkania Orientacyjnych. Jakoś nas zniosło bo i tak docieramy po czasie i lądujemy na Mariankach na małym izobronku.
Płyny uzupełnione, a w oddali dostrzegamy Darka. Rura za nim, na skróty i doganiamy go przy Dąbrowskim Molo. Chwila rozmów i się żegnamy z Darkiem, a my zakręcamy na Zieloną gdzie powinna być Kosma. Nic mylnego są skromne grono ale kiełbaski się smażą. Jest też Doms i Mario. Chwil parę rozmówki około rowerowe i przetasowanie ekipy Mario z Krzyśkiem opuszczają grono, a dociera Marcin nieprezes na szosie. Ciąg dalszy rozważań, lecz przyszła pora się zawijać. W identycznym składzie jak wczoraj Marcinów dwóch i Damian zawijamy na Zagórze. Oczywiście brakuje mi 2 km do równej puli to odprowadzam Marcina na Mec, skąd po znów rozmówkach każdy w swoją stronę.
Jak się uda plan na jutro alleycat
O 17:00 równo z Teleexpresem dosiadam Meridiana i gonię na Center Sc w celu przedłużenia umowy w Pomarańczu. Jak dotarcie zajmuje raptem 10 minut tak na oczekiwaniu i załatwianiu ucieka godzina.
W międzyczasie dzwoni klubowy Krzysiek z propozycją pokręcenia po okolicy. Zgadujemy się w salonie Orange. Jeszcze miałem podkręcić na bazę, ale udało się załatwić bez mojej osoby więc reszta wieczoru dla mnie. Z Krzyśkiem kręcimy przez Będzin na Pogorię z próbą spotkania Orientacyjnych. Jakoś nas zniosło bo i tak docieramy po czasie i lądujemy na Mariankach na małym izobronku.
Płyny uzupełnione, a w oddali dostrzegamy Darka. Rura za nim, na skróty i doganiamy go przy Dąbrowskim Molo. Chwila rozmów i się żegnamy z Darkiem, a my zakręcamy na Zieloną gdzie powinna być Kosma. Nic mylnego są skromne grono ale kiełbaski się smażą. Jest też Doms i Mario. Chwil parę rozmówki około rowerowe i przetasowanie ekipy Mario z Krzyśkiem opuszczają grono, a dociera Marcin nieprezes na szosie. Ciąg dalszy rozważań, lecz przyszła pora się zawijać. W identycznym składzie jak wczoraj Marcinów dwóch i Damian zawijamy na Zagórze. Oczywiście brakuje mi 2 km do równej puli to odprowadzam Marcina na Mec, skąd po znów rozmówkach każdy w swoją stronę.
Jak się uda plan na jutro alleycat